Strona 1 z 1

Problem każdego ridera mieszkającego na zadupiu.

: 20.11.2015 19:07:16
autor: mixxx180
Witam!
Masz lasy, masz góry nie masz z kim kopać/jeździć
co robisz?

chodzi tu o codzienne jeźdżenie, stymulujące naturalny progres.
Pomijam tutaj fakt weekendowych wypadów do bikeparków

: 20.11.2015 20:20:18
autor: Puncu
Ale że hę? :roll:

: 20.11.2015 21:07:11
autor: mixxx180
Oj puncu, co zrobić gdy nie ma z kim kopać i jeździć, Ale warunki i chęci do codziennej jazdy są.

: 20.11.2015 23:13:05
autor: Bert Freeride
Pumptrack jakiś, albo dirty, to chyba najlepsza opcja- daje ogromny progres.

: 21.11.2015 14:13:30
autor: Zalas
Napisz na forum i innych takich miejscach, że szukasz ludzi do jazdy może się ktoś znajdzie.
Opcja nr 2 to jedź do lasu. Na pewno jakiegoś ridera gdzieś na ścieżce spotkasz to można zagadać i może się jakaś znajomość z tego urodzi.

: 14.12.2015 13:53:11
autor: baranina88
Osobiscie sporo jezdzilem sam i wiem o co si chodzi, jedynym minusem tego (nie mowie ze, nie lubie jezdzic w ekipie) bylo jak raz w lesie przywalilem klina i stracilem przytomnosc na jakis czas no i do tego stracilem orjetacje i poczucie miejsca gdzie bylem naszczescie jakos ogarnelem sie i wrocilem na chate.... ale wracajac do tematu zyjemy w dobie dobrodziejstwa jakim jest internet, pogoogluj jak w ten sposob w niemczech, bo tu sie obecnie znajduje, znalazlem spora ekipe, w miejscu gdzie wydawac by sie moglo nawet nie ma gdzie polatac. A tu prosze jest kupe miejscowek, parkow, pamptrackow itp. Co prawda nie sa to moje ukochane Karkonosze, ale jezdzic nie przestalem. Zreszta jak zalapiesz ze jezdzi sie dla samego siebie, bo to przyjemne, to mimo braku ekipy nie przestaniesz latac, tak jak ja

: 21.12.2015 20:32:53
autor: AblazeIt
Ważne jest mieć gdzie jeździć - teraz masz przerwę świąteczną - na 3,4 skocznie i niewielki pumptrack potrzebujesz kawałka pola/lasu i pare dni pracy - taka prawda
A jak jest gdzie to ludzie zaraz się znajdą.

: 28.12.2015 21:55:23
autor: mixxx180
Powiem tak, mam IDEALNE warunki do budowania, pełno lasów. Mam nawet fajnego lokala. Budowałem go z kumplami, ale jakoś im się odwidziało po pewnym czasie. Mój jedyny problem to strach przed jeżdżeniem samemu, powiem tak jestem straszną pizdą jeśli chodzi o siedzenie samemu w lesie. Idealnym rozwiązaniem było by posiadać prawo jazdy. bo do pierwszej większej społeczności rowerowej mam 15 km, jednak brakuje mi jeszcze 2 lat.