Testujemy najnowszy model Mondraker Summum 2012
Historia popularnej dziś zjazdówki Mondraker Summum sięga roku 2008, kiedy to hiszpańska firma poczyniła pierwsze prototypu pod nazwą Zero DH. Od samego początku rower miał dawać duże możliwości dostosowania go do własnych potrzeb, pod względem geometrii oraz pracy zawieszenia. Rower ten jest w pełni hiszpańską konstrukcją, a jego głównym projektantem był Cesar Rojo – były zawodnik DH. Cezar wrócił do rowerów po około 7 letniej przerwie, pracując jako projektant dla firmy KTM. Prace nad zjazdowym modelem Summum zajęły mu w sumie około kilku lat. Od samego początku kładł duży nacisk na możliwość regulacji kąta główki oraz tylnego wahacza.
Jednym z testerów pierwotnej wersji oraz osób które zaangażowały się w prace nad marką Mondaker był francuz Fabien Barel. Jego zaangażowanie nie tylko pomogło w doskonaleniu konstrukcji, ale także w promocji nowej marki, która w dużym stopniu kojarzona była w nazwiskiem francuskiego zawodnika. Zanim przejdziemy do szczegółów, warto wiedzieć że rower sprawdził się w najważniejszych wyścigach sezonu, a w tym roku teamowy kolega Barela – Damien Spagnolo wywalczył na niej vice-mistrzostwo Świata w Downhillu.
Model Summum nie zmienił się zbytnio na przestrzeni ostatnich kilku lat. Możemy więc śmiało stwierdzić, że konstrukcja roweru jest bardzo sprawdzona i nie zawodzi, także najlepszych zawodników świata.
A jaki jest nowy model Summum 2012? Testowana wersja teamowa (Pro Team, rozmiar L) występuje w kolorach czarno-niebieskich, natomiast wersja standardowa – biało czerwona. Już podczas składania roweru zauważyliśmy że jest on nieprzyzwoicie lekki, gdyż waga kompletnego roweru (z pedałami NS Aerials 09', waga ok. 350gr) wyniosła 15,70kg! To naprawdę świetny wynik, jak na rower z seryjnej produkcji. Nie jest to tylko zaleta lekkiej konstrukcji ramy (ok 3.3 kg bez tłumika) ale także pozostałych części, takich marek jak Easton, Formula czy SRAM. W przypadku najwyższego modelu, a więc testowanego Summum Pro Team, rower wyposażony jest m.in.w koła Easton Havon (24 szprychy, waga kompletu 1750gr), karbonową sztyce EC-70 Zero, hamulce Formula The One, czy też osprzęt z grupy X.0 (m.in. pierwsze karbonowe korby Srama do DH, o wadze 750 gr).
Amortyzacja w wersji Pro Team to najnowszy osprzęt Fox Racing Shox, a więc przedni model 40 RC2 o skoku 200mm oraz tylny tłumik RC4, dający 205mm skoku zawieszenia. Oba amortyzatory posiadają złota powłokę Kashima, która oprócz swoich właściwości podnosi estetyczne walory roweru. Przedni Fox 40RC2 w sezonie 2011 przeszedł kilka istotnych zmian. Zastosowano w nim nowy tłumik 'FIT inverted', rozdzielający pracę powietrza oraz oleju podczas tłumienia. Nasz przedni Fox działał świetnie bez żadnych specjalnych zabiegów – wszystkie regulacje były wykręcone na maxa, i wtedy też widelec wydawał się najbardziej czuły.
Testowany model roweru był rozmiarem L, przy standardowych ustawieniach kąta główki 63 stopni, oraz rozstawie kół 1215mm. Przy wzroście ridera 174cm rower mógł być zbyt duży, jednak w praktyce okazał się na tyle wygodny, że nie wymagał żadnych zmian w konfiguracji. Pierwszą rzeczą, jaką łatwo wyczuć podczas jazdy to wspomniana niska waga roweru. System zawieszenia ZERO występuje we wszystkich rowerach marki Mondraker. Zawieszenie działa na zasadzie wirtualnego punktu obrotu, a więc mówiąc prościej ściska tłumik z obu stron, czyniąc rower bardzo czułym na wszelkie przeszkody. Naszym zdaniem, największym plusem Mondraker Summum i tym samym zawieszenia ZERO jest brak wpływu sił pedałowania na pracę zawieszenia. Nie występuje efekt 'kopania korb' czy też ugięcia zawieszenia podczas obrotów korbą, dzięki czemu rower szybko się napędza, a pomaga w tym dodatkowo jego bardzo niska waga. Rower bardzo łatwo wyrywa się w powietrze, w tym przypadku wystarczy lekkie wybicie i od razu jesteśmy w powietrzu. Mimo iż przedni Fox 40RC nie jest najlżejszym widelcem do zjazdu (waga ok. 3kg), w Mondrakerze nie czujemy jego wagi, natomiast rower prowadzi się bardzo pewnie.
Zawieszenie działa naprawdę dobrze, staraliśmy się wypróbować je w każdym terenie, aby mieć pewność że nie ma żadnych 'słabych stron'. Faktycznie, rower świetnie wybiera wszystkie nierówności, od małych korzeni po większe nierówności. Zaskoczył nas jednak przysłowiowy 'zjazd z krawężnika', na którym czuliśmy wyraźnie uderzenie, zamiast miękkiego zjazdu.
Summum Pro Team uwielbia zakręty. Płaski kąt główki z pewnością przyczynił się do świetnego prowadzenia roweru, który wchodzi w zakręty bardzo pewnie, o wiele lepiej niż rowery z kątem główki w granicach 65 stopni. Środek ciężkości roweru usytuowany jest dosyć nisko, zaraz nad środkiem suportu, dzięki czemu pozycja podczas jazdy jest stabilna, a rower daje możliwość łatwego manewrowania. Przesiadka z roweru o innej geometrii nie sprawiła wielu trudności.
Cały napęd w rowerze po kilku małych regulacjach tylnej przerzutki działał raczej bez żadnych zarzutów. Ciężko mieć jakiekolwiek zastrzeżenia do osprzętu z grupy X.0. Warto zauważyć że nasz Mondraker wyposażony był w 10-biegową kasetę, co dawało nam możliwość stosowania miękkich przełożeń.
Hamulce Formula The One to najwyższy model włoskiej firmy. Wygodne regulacje przy klamce umożliwiają szybkie dostosowanie jej odległości od kierownicy. Jest to jedna z nowości Formuly, gdyż regulacja ta odbywała się za pomocą klucza imbusowego, a pokrętło regulacji zostało 'ukryte' w samej klamce. Hamulce te nie miały większego problemu z zatrzymaniem roweru. The One należą do najmocniejszych a zarazem najlżejszych hamulców na rynku. W mokrych warunkach hamulec zaczynał lekko piszczeć, lecz wymiana klocków na metaliczne lub pół-metaliczne mogłaby temu zaradzić.
Mimo iż sklepowa wersja Summum Pro Team jest świetnie dopracowana, parę detali naszym zdaniem mogłoby wyglądać inaczej. Kierownica – płaska, z zerowym wzniosem ma swoich zwolenników, jednak my należymy do tych, którzy pewniej czują się z kierownicą giętą, ze wzniosem w granicach 15-19mm. Brak osłony zabezpieczającej tylny wahacz przed uderzeniami łańcucha to także istotny szczegół, którego brak zmusza do rozwiązań 'na własną rękę'.
W naszym teście postanowiliśmy spytać o zdanie zawodników regularnie startujących na rowerze Summum w Pucharze Polski DH. Michał Gzela (MTB Team RMF FM-ADRENALINE MOUNTAIN DEW) podzielił się z nami swoją opinią na temat roweru, na którym występował w ostatnim sezonie:
„Od sezonu 2011 mam okazje jeździć na lekkim i szybkim rowerze Mondraker Summum Pro Team w rozmiarze M.Gdy zaczynałem jazdę na nowym sprzęcie, chciałem jak najszybciej znaleźć odpowiadające mi ustawienia dla tej geometrii ramy. W tym celu spytałem kolegów z teamu RMF FM Adrenaline Mountain Dew.
Dzięki temu miałem pojęcie i podstawę od której mogłem zacząć dalsze poszukiwania optymalnego zawieszenia, kątów i długości. Na przestrzeni sezonu i kolejnych wypadów w lepsze miejscówki zacząłem w końcu dobierać dobre dla mnie ustawienia.
Podstawowymi rzeczami które skorygowałem były:
Tylną sprężynę wymieniłem na miększą. Z 400 Lbs na 300 Lbs.
Założyłem twardszą sprężynę (zieloną) do przedniego amortyzatora Fox 40.
Miększa tylna sprężyna, okazała się odpowiednia przy mojej wadze (ok.72 kg)
Utwardzony przód dał mi większą pewność w pokonywaniu szybkich wciskających band, dużych nierówności i tzw. schodów.
Sprawdzając różne ustawienia amortyzatorów pozostałem na tym, że przód na początku pracy jest miękki później utwardza się przy większych dobiciach. Tył napompowałem do ok. 160 PSI (125 - 200 PSI). Skręcenie szybkiej kompresji (HSC) dało pożądany efekt, rower jest mniej wrażliwy i nie klei się do podłoża.
W kwestii ustawień geometrii ramy niewiele zmieniałem. Według mnie fabryczny kąt główki (63 stopnie) jest optymalny, przynajmniej dla zawodnika przesiadającego się z innych rowerów, które kąt mają mniejszy. Na pierwszy rzut oka, i ten kąt wydaje się być przesadzony ale to tylko pozory.
Długość tylnego wahacza w moim Mondrakerze to 440 mm. Testowałem opcję 450 mm ale jak dla mnie nie była ona odpowiednia. Co prawda na prostych odcinkach sprzęt zachowywał się stabilnie ale przy skrętach i gwałtownych ruchach był "ociężały".”
Podsumowując nasz miesięczny test, najnowszy Mondraker Summum Pro Team jest rowerem który łatwo opanować. Firma Mondraker stworzyła bardzo uniwersalną konstrukcję. Model na przyszłoroczny sezon wygląda bardzo oryginalnie, a prawdziwe wrażenie robi dopiero na żywo. To fakt, o którym przekonaliśmy się nie raz, gdy zwykli ludzie zwracali uwagę na rower, lub sami zaczepiali nas podczas jazdy.
PLUSY / MINUSY
+ wygląd
+ możliwość regulacji
+ waga
- brak osłony na tylnym wahaczu
- niski profil kierownicy
Ustawienia zawieszenia:
- Fox 40RC
Low Speed Compression: 10 kliknięć
High Speed Compression: 10 kliknięć
Rebound: 9 kliknięć
- Fox RC4
ciśnienie: 130 PSI
sprężyna: 350 lbs
Specyfikacja:
rama: Summum Stealth alloy Zero Suspension System 210mm
rozmiary: S / M / L
tłumik: Fox RC4 Kashima 241x76mm
widelec: Fox 40 RC2 Fit Kashima 200mm
stery: FSA IS-2 1-1/8"
mostek: M-Decline Integrated 50mm
kierownica: Mondraker Anodized DH 31.8mm 780mm
gripy: Onoff Diamond close end
sztyca: Easton EC-70 Zero 31.6 300mm
siodło: WTB Silverado Microtubular MFT replica
hamulce: Formula The One 203mm
obręcze: Easton Havoc Wheelset
szprychy: Easton
przednia piasta: Easton Havoc 20mm
tylna piasta: Easton Havoc 12 x 150mm
opony: Kenda Nevegal 2.35 stick-e
korby: Sram X0 DH 1.1 165mm 38T
suport: Sram GXP
łańcuch: Sram PC-1031 10s
napinacz: Chainguide E.13 LG1
tylna przerzutka: Sram X0 DH 10s
manetki: Sram Trigger X0 DH
kaseta: Sram PG-1070 11-26t 10s
Ceny:
- rower Summum Pro Team - 19 990zł
- rower Summum - 13 790zł
Dystrybucja w Polsce: http://www.7anna.com.pl



Komentarze
lożaszydzi
czw., 2011-12-22 09:18
-System zawieszenia ZERO występuje we wszystkich rowerach marki Mondraker. Zawieszenie działa na zasadzie wirtualnego punktu obrotu, a więc mówiąc prościej ściska tłumik z obu stron,(koniec cytatu)
Jesteście medium opiniotwórczym co zobowiązuje do ścisłośći
-System Zero jest wirtualnym punktem obrotu
- System Zero ściska tłumik z obu stron
Jednak trzeba napisać że to nie zawsze chodzi w parze np Glorka ma wirtualny punkt obrotu mówiąć prościej ściska tłumik tylko od góry i oba stwierdzenia są prawdziwe
Glory 16.6kg czystej radości
ravfr
ndz., 2012-01-01 12:21
Test??? Rozumiem ,że testówki nie katuje się ale turlanie po liściach za test uznać się nie godzi, przynajmniej tyle wynika z prezentowanych zdjęć .... Dla porównania Zenith testowany dla, bodajże Bb spędził kilkanaście godzin w górach, m.in. w Koninkach, po jeździe w takich warunkach można opiniować pracę zawieszenia i prowadzenie się roweru.
lożaszydzi
ndz., 2012-01-01 18:08
Przecież rower nie różni się niczym zasadniczym od modelu 2011 można wnosić że działa tak samo
Glory 16.6kg czystej radości