Rok Pumptracków - refleksje

Maciek Kucbora: Mijający sezon można spokojnie nazwać pumptrackowym. Kiedyś ciekawy pomysł na zagospodarowanie bikeparków, a policzyć je można było na placach jednaj ręki w skali całego kraju. Ten rok dla pumptracków jest jak wrzesień dla grzybów, rosną wszędzie!


Pierwszy w Polsce pumtrack powstał w 2007 na terenie Bike Parku Wąwóz w Olsztynie. Dziś ciężko by było wymienić wszystkie miejscowości, gdzie aktualnie funkcjonują pumptracki, ale wspomnieć należy o funkcjonującym przez prawie 2 lata krytym torze w nieistniejącym już Dirt Parku na warszawskiej Skrze. Pumpy wkleiły się na stałe w rowerową rzeczywistość i stały nieodzownym elementem wszystkich poważnych miejscówek. No, może poza szosowymi.

Swego czasu na posiedzeniu Komisji Kolarstwa Zjazdowego przy PZKol usiłowaliśmy namówić władze narodowej asocjacji do promocji pumpingu jako wstępu do BMX Racingu. Jedyne co udało się ugrać to, to że powstanie Puchar Polski, ale na zawodach muszą być sędziowie PZKol, zawodnicy muszą mieć licencję i… zabijemy w ten sposób wszystko co fajne w tym sporcie. Na szczęście imprezy pumptrackowe rządzą się swoimi prawami i próba wsadzenia ich w garnitur „oficjalki” nigdy się nie sprawdzi.

Dziś każde większe imprezy mają w swoim harmonogramie pompowanie. Można to robić na wiele sposobów. Najpopularniejsza jest czasówka, najbardziej męczące jest dochodzenie, a najfajniejszy dual. Pumptracki powstają więc jako uzupełnienie oferty wyciągu (Istebna), obok skateparków (Myszków),  przy torach BMX (Nowa Sól), na pojedynczą imprezę (BIKETOWN Przemyśl), zamiast huśtawki dla bachorów we własnym ogrodzie (Baldy Pink).

W czasach tłustych dotacji z Brukseli każda gmina chce wybudować obiekt sportowy, a najczęściej nie stać ją na orlika, czy też skatepark. W takiej sytuacji najczęściej wyjściem z sytuacji okazuje się budowa nieco tańszego obiektu typu pumptrack. Zrozumiały to władze Wąchocka. Tak, dobrze przeczytaliście, Wąchocka, stolicy humoru, miasta z najsłynniejszym sołtysem w Polsce, który ma w tym mieście swój pomnik. Dziś nie opowiada się już kawałów o Wąchocku, można za to wpaść na wielki skatepark z największym w Polsce bowlem. Tuż obok chłopaki z Veloprojekt budują właśnie jeden z najdłuższych w kraju, bo ponad 200 metrowy pumptrack.

Na tych dwóch obiektach w połowie października odbędzie się poważna imprezka deskorolkowo- rowerowa. To prawdopodobnie jedna z ostatnich okazji by pośmigać na pumpie, co ciekawe zawody zostaną rozegrane w dającej najwięcej zabawy kibicom i riderom formule równoległej. Szczegóły wkrótce, ale rezerwujcie sobie weekend 12 października na otwarcie nowego obiektu na rowerowej mapie Polski!

tekst: Mateusz Kubiak (Rudy)