autor: morthias » 11.12.2006 16:14:06
ReplaY pisze:Oczywiscie, 888 nie jest do FR. Dowodem na to jest jego "masowa obecnosc na pucharach Swiata" oraz widzimisie morthiasa.
Avalanche sa stlumione jakos dziko, cholera wie po co. Wcale nie dzialaja najlepiej, no ale w koncu to forum lansu tej marki, wiec nie bede sie nawet sprzeczal. Acha, powodzenia w jego pozniejszym serwisowaniu.
To, ze na 888 jezdza w filmach nie oznacza ze to amor do FR, bo jak na FR jest zbyt delikatny (korony lubia sobie - krotko mowiac - pierdolnac, reszta jest ok). Po wymianie koron na Risse odchodzi jeden problem, ale pozostaje drugi - ten amor "plywa" jak glupi po calym skoku, jest miekki i zamiast domykac zawory tlumika przy mocniejszym ugieciu (mowie o 2005, nie jezdzilem na 2006 wiec nie wiem, ale tlumienie chyba nie zostalo zmienione) chowa sie caly. Dlatego 888 jest amorem do DH a nie do FR (chociaz mozna go uzywac do FR, ale po co, skoro sa do tego lepsze widelce?).
Jesli chodzi a Avalanche - nie kazdemu musi sie taki typ pracy podobac. Mi np. nie podoba sie plywajaca praca, jak np. w Marcokach. Prawda jest taka, ze Avy dziala wtedy kiedy trzeba, dopasowuje wartosc ugiecia do sily uderzenia, badz przeszkody na jaka najezdzasz - nie pracuje na calym skoku, on go po prostu dobrze wykorzystuje.
Ale o gustach sie nie dyskutuje, bo w sumie moim idealem amora jest Monster, Twoim zapewne zupelnie inny widelec, wiec nie ma sie co klocic, bo kazdy z nas patrzy na te amorki pod zupelnie innym katem.
[quote="ReplaY"]Oczywiscie, 888 nie jest do FR. Dowodem na to jest jego "masowa obecnosc na pucharach Swiata" oraz widzimisie morthiasa.
Avalanche sa stlumione jakos dziko, cholera wie po co. Wcale nie dzialaja najlepiej, no ale w koncu to forum lansu tej marki, wiec nie bede sie nawet sprzeczal. Acha, powodzenia w jego pozniejszym serwisowaniu.[/quote]
To, ze na 888 jezdza w filmach nie oznacza ze to amor do FR, bo jak na FR jest zbyt delikatny (korony lubia sobie - krotko mowiac - pierdolnac, reszta jest ok). Po wymianie koron na Risse odchodzi jeden problem, ale pozostaje drugi - ten amor "plywa" jak glupi po calym skoku, jest miekki i zamiast domykac zawory tlumika przy mocniejszym ugieciu (mowie o 2005, nie jezdzilem na 2006 wiec nie wiem, ale tlumienie chyba nie zostalo zmienione) chowa sie caly. Dlatego 888 jest amorem do DH a nie do FR (chociaz mozna go uzywac do FR, ale po co, skoro sa do tego lepsze widelce?).
Jesli chodzi a Avalanche - nie kazdemu musi sie taki typ pracy podobac. Mi np. nie podoba sie plywajaca praca, jak np. w Marcokach. Prawda jest taka, ze Avy dziala wtedy kiedy trzeba, dopasowuje wartosc ugiecia do sily uderzenia, badz przeszkody na jaka najezdzasz - nie pracuje na calym skoku, on go po prostu dobrze wykorzystuje.
Ale o gustach sie nie dyskutuje, bo w sumie moim idealem amora jest Monster, Twoim zapewne zupelnie inny widelec, wiec nie ma sie co klocic, bo kazdy z nas patrzy na te amorki pod zupelnie innym katem.