Kask do AM/DH dla mieszczucha
Kask do AM/DH dla mieszczucha
Hej,
"Normalny" rower już kupiłem. Teraz zgodnie z tytułem tematu muszę kupić sobie kask - za parę miesięcy ślub, który moja kobieta będzie gotowa odwołać jeżeli zbytnie porysuję sobie facjatę (choć sakramentalne tak wypowiedziane z uśmiechem w którym brakuje dwóch jedynek musi wyglądać uroczo).
Wracając to meritum:
Kask przez większą część czasu (pewnie 70%) będzie wykorzystywane głównie do agresywnej jazdy po mieście. W weekendy i po pracy z pewnością będę odwiedzał bartycką, lasek kabacki i inne miejsca gdzie będzie można pozjeżdżać i poskakać. Okazjonalnie - pewnie ze dwa razy w roku zabiorę się w góry.
Zastanawia mnie czy wybrać full face czy też normalny kask do xc.
Z jednej strony full face jest niepraktyczny to jazdy po mieście i chyba jeszcze gorszy do ewentualnych górskich podjazdów. Z drugiej strony klasyczny orzech wprawdzie ocali mnie od śmierci, ale nie uratuje moich zębów i szczęki.
Założyłem już temat z chęcią kupna ff, ale czytając różne opinie zacząłem się wahać. Mam nadzieje że forumowicze i tym razem mi podpowiedzą.
Na kask nie mam dużo - max 220 PLN, ale z tego co się orientowałem powinienem coś znaleźć w tym niskim budżecie.
pzdr!!
szyder
"Normalny" rower już kupiłem. Teraz zgodnie z tytułem tematu muszę kupić sobie kask - za parę miesięcy ślub, który moja kobieta będzie gotowa odwołać jeżeli zbytnie porysuję sobie facjatę (choć sakramentalne tak wypowiedziane z uśmiechem w którym brakuje dwóch jedynek musi wyglądać uroczo).
Wracając to meritum:
Kask przez większą część czasu (pewnie 70%) będzie wykorzystywane głównie do agresywnej jazdy po mieście. W weekendy i po pracy z pewnością będę odwiedzał bartycką, lasek kabacki i inne miejsca gdzie będzie można pozjeżdżać i poskakać. Okazjonalnie - pewnie ze dwa razy w roku zabiorę się w góry.
Zastanawia mnie czy wybrać full face czy też normalny kask do xc.
Z jednej strony full face jest niepraktyczny to jazdy po mieście i chyba jeszcze gorszy do ewentualnych górskich podjazdów. Z drugiej strony klasyczny orzech wprawdzie ocali mnie od śmierci, ale nie uratuje moich zębów i szczęki.
Założyłem już temat z chęcią kupna ff, ale czytając różne opinie zacząłem się wahać. Mam nadzieje że forumowicze i tym razem mi podpowiedzą.
Na kask nie mam dużo - max 220 PLN, ale z tego co się orientowałem powinienem coś znaleźć w tym niskim budżecie.
pzdr!!
szyder
-
- Posty: 132
- Rejestracja: 30.05.2012 15:41:58
- Kontakt:
Zawsze możesz jeździć jak "rasowe" enduraki
tzn. FF na plecaku, a orzech/xc kask na głowie
Tylko to niepraktyczne oczywiście...
Jeżeli będziesz jeździł w góry, to wybij sobie z głowy kask xc, chyba, że w sensie AM/Enduro chcesz jeździć.
Osobiście miałem w łapie kaski z odpinaną szczęką, ja bym temu nie zaufał...
Najlepiej mieć dwa kaski i wiedzieć, co będziesz chciał robić danego dnia, taki kask zakładać. W tak skrajnych przypadkach jak jazda na mieście i trasy/góry nie ma łącznika.
Pozdrawiam


Jeżeli będziesz jeździł w góry, to wybij sobie z głowy kask xc, chyba, że w sensie AM/Enduro chcesz jeździć.
Osobiście miałem w łapie kaski z odpinaną szczęką, ja bym temu nie zaufał...
Najlepiej mieć dwa kaski i wiedzieć, co będziesz chciał robić danego dnia, taki kask zakładać. W tak skrajnych przypadkach jak jazda na mieście i trasy/góry nie ma łącznika.
Pozdrawiam
Dzieki za odp.Jestes juz druga osoba ktora sugeruje mi takie rozwiazanie. Gory stanowia mniejszy problem bo moje wyprawy tam bede okazjonalne. Zdecyduje sie chyba na ten wariant- byle jaki kask do normalnej jazdy i ff do zabawy. Choc zabieranie dwoch kaskow w stylu o ktorym wspomniales faktycznie wydaje sie srednie. Jezeli ktos z Warszawy czy innego miasta ma jakies sugestie to bede wdzieczny
swoja droga zmienia sie perapektywa- za dzieciaka w latach 90 w kaskach nie jezdzil nikt bo wstyd:) A teraz?
swoja droga zmienia sie perapektywa- za dzieciaka w latach 90 w kaskach nie jezdzil nikt bo wstyd:) A teraz?
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 07.07.2012 09:56:37
- Kontakt:
Szkoda, że taki niski budżet - najlepszym rozwiązaniem - skoro większość miasto i okazjonalnie góry - były by dwa kaski.
Jak ma być już jeden łączący wentylację w mieście z ochroną w górach to bym spróbował dołożyć do Specialized Deviant - wzorowa wentylacja jak na full-face, ochrona nie jak typowy pancerny kask do dh, ale też na bardzo przyzwoitym poziomie.
Jak ma być już jeden łączący wentylację w mieście z ochroną w górach to bym spróbował dołożyć do Specialized Deviant - wzorowa wentylacja jak na full-face, ochrona nie jak typowy pancerny kask do dh, ale też na bardzo przyzwoitym poziomie.
Budżet mały bo i tak praktycznie zapożyczyłem się na rower;). Kask to po prostu must have...
Kupię jakiś ff do 210 PLN + jakiegokolwiek orzecha do codziennej jazdy.
Życie to sztuka kompromisów i taki chyba jest najbardziej sensowny. Zapierdzielanie w ff po mieście nie ma sensu, w podobnym stopniu jak skakanie z orzechem na baniaku.
Kupię jakiś ff do 210 PLN + jakiegokolwiek orzecha do codziennej jazdy.
Życie to sztuka kompromisów i taki chyba jest najbardziej sensowny. Zapierdzielanie w ff po mieście nie ma sensu, w podobnym stopniu jak skakanie z orzechem na baniaku.
-
- Posty: 132
- Rejestracja: 30.05.2012 15:41:58
- Kontakt:
Kask używany może mieć mikropęknięcia, przy uderzeniu drobnym złamać się na pół.. lepiej brać nowe... Ja tak robię, że używane oddaję za darmo tym co kasy nie mają
Oczywiście inaczej to wygląda u ludzi, którzy mają kaski za 1k zł.
To jest moje zdanie, może niech doświadczeni riderzy, czy z kierunków technicznych się wypowiedzą.
Pozdrawiam

To jest moje zdanie, może niech doświadczeni riderzy, czy z kierunków technicznych się wypowiedzą.
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 2 gości