Uzupełnianie witamin
-
- Posty: 374
- Rejestracja: 18.08.2011 08:06:43
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Uzupełnianie witamin
Witam, chciałem się zapytać czy wy w jakiś sposób uzupełniacie witaminy w swojej diecie? Chodzi mi o na przykład tabletki ze wszystkimi witaminami jako suplement diety.
A no ja posiadam takie http://www.megapower.pl/olimp-vitamin-m ... -2078.html i są ekstra. Opakowanie starcza na miesiąc, masz tam witaminki i minerałki. Jako uzupełnienie diety w zupełności wystarcza, polecam 

-
- Posty: 132
- Rejestracja: 30.05.2012 15:41:58
- Kontakt:
Pomijając fakt, że takie suplementowane witaminy wcale nie są zdrowe, na uczelni nam mówiono, że te produkty mają 'atest' tylko na pudełku, sika się po nich na fosforyzujący kolor, to osobiście sam brałem w/w i polecam
Tylko przy takich ilościach w diecie naturalnych i suplementowanych w dziwnych ilościach witamin musisz zadbać o dobre żywienie i duży regularny wysiłek, by można było spożytkować to, bez skutków uboczych. Te minerałki w opakowaniu są fajne dla anemików 
Tabletki są ogromne, możesz mieć na początku problem z połykaniem, jak widziałem u niektórych
Pozdrawiam


Tabletki są ogromne, możesz mieć na początku problem z połykaniem, jak widziałem u niektórych

Pozdrawiam
-
- Posty: 374
- Rejestracja: 18.08.2011 08:06:43
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
dokładnie. Wystarczy codziennie zjeść jakiś owoc/warzywo, a nie same puste kalorie i będzie git. Takie minerałki i witaminki mają swoją dawke, ale to jest jedynie suplement diety, jest to przyjmowane przez organizm jedynie w paru %,bandit_dh pisze:W dobrej diecie znajdziesz wszystkie witaminy i niczym nie trzeba uzupełniać.
-
- Posty: 132
- Rejestracja: 30.05.2012 15:41:58
- Kontakt:
Bzdury i trochę zabobon. Nasłuchałem się od pacjentów, jak to fluor to wymysł koncernów, nie używają past z fluorem bo "kiedyś nie było i ludzie żyli" i wszyscy mają każdy prawie ząb do leczenia
. Takich historii mam na pęczki. Co prawda, jak już mówiłem, atest mają tylko na pudełku
ale zakładając ich pełnowartościowość mają sens, ponieważ przy intensywnym wysiłku nie uzupełnisz dietą w pełni zapotrzebowania na nie, zwłaszcza, że dieta Polaków nie sprzyja temu-uzupełnienie zarazem banalnej i niezwykle ważnej witaminy c w wymaganej ilości u sportowca to minimum pół kilo owoców/warzyw. Już widzę jak tyle jecie
. Ale prawda jet taka, że warto kupić droższe znanych firm osobne witaminy/minerały, np. vitasprint roztwór b12 itp., w ogóle z grupy B, ponieważ faktycznie ile jest tych witamin w witaminach z pudelek za 30 zł wie sam producent, a i ten może nie znać ich biologicznej przydatności, czy są przyswajalne w takowej podanej formie z takimi wypełniaczami, substancjami towarzyszącymi. Ich badania najczęściej to ściema i pro forma dla jak najszybszego puszczenia na rynek. Ja brałem przy intensywnych treningach i nie umarłem, podobno mają ogółem dobra opinię. Generalnie każdy sportowiec, podkreślam sportowiec suplementuje witaminy.



w 100% polecamMikiLcaa pisze:A no ja posiadam takie http://www.megapower.pl/olimp-vitamin-m ... -2078.html i są ekstra. Opakowanie starcza na miesiąc, masz tam witaminki i minerałki. Jako uzupełnienie diety w zupełności wystarcza, polecam
Znam osobiście trochę sportowców i żaden z nich się nie suplementuje witaminami. Nie wiem skąd wziąłeś takie niusy. Suplementy witamin to rynek dla naiwnych reklamobiorców, którzy łykają taki prosty przekaz, że to jest potrzebne. Dobry sportowiec jest na dobrej diecie, a dobra dieta nie wymaga nic więcej, nawet jeśli się np. wspomagasz anabolicznie (co jest skrajnym przypadkiem powiedzmy).stomatolog napisał(a):
"Bzdury i trochę zabobon.............. zakładając ich pełnowartościowość mają sens, ponieważ przy intensywnym wysiłku nie uzupełnisz dietą w pełni zapotrzebowania na nie, zwłaszcza, że dieta Polaków nie sprzyja temu-uzupełnienie zarazem banalnej i niezwykle ważnej witaminy c w wymaganej ilości u sportowca to minimum pół kilo owoców/warzyw. Już widzę jak tyle jecie...............Ja brałem przy intensywnych treningach i nie umarłem, podobno mają ogółem dobra opinię. Generalnie każdy sportowiec, podkreślam sportowiec suplementuje witaminy. "
Sam nie jestem sportowcem a jestem na takiej diecie, że niczego mi nie brakuje i to wcale nie jest trudne ani skomplikowane, jest to nawet łatwiejsze niż jedzenie przypadkowych rzeczy w nieodpowiednich ilościach.
Suplementy witamin nie zaszkodzą (raczej, ale nie wiem do końca, bo mnie to nie interesuje) ale i nie pomogą. Suplementacja witaminami przy słabej diecie (bez wnikania czy w ogóle się wchłaniają) to tak jak byś lał wodę do zamkniętej butelki

A może zaczniesz pić yerba mate? Ja odstawiłem kawę i zacząłem to pić i jest dużo lepiej, ma wszystkie minerały.
http://www.yerbamatestore.pl/O-Yerba-Ma ... pol-3.html tutaj masz opisane jak to się je. Wiadomo że nie musisz odrazu wydawać 50zł na komplet do picia (ja zaryzykowałem i nie żałuje). Mozesz pić w zwykłym kubku, tylko musisz zaopatrzyć się w bombile (rurka z sitkiem) ale mozesz kupić bambusową za piątaka, albo czasem gratis dają. Gdybyś się zdecydował to daj znać to Ci pomoge w temacie
http://www.yerbamatestore.pl/O-Yerba-Ma ... pol-3.html tutaj masz opisane jak to się je. Wiadomo że nie musisz odrazu wydawać 50zł na komplet do picia (ja zaryzykowałem i nie żałuje). Mozesz pić w zwykłym kubku, tylko musisz zaopatrzyć się w bombile (rurka z sitkiem) ale mozesz kupić bambusową za piątaka, albo czasem gratis dają. Gdybyś się zdecydował to daj znać to Ci pomoge w temacie

-
- Posty: 132
- Rejestracja: 30.05.2012 15:41:58
- Kontakt:
Bandit. Żadne niusy, tylko ogólnodostępna wiedza, sam się przecież uczyłem, sam mam pełno znajomych sportowców i wszyscy z którymi rozmawiałem uzupełniają witaminy (przede wszystkim z grupy B) ba, mój dobry kumpel to dietetyk, Taka dyskusja trochę bezsensu.
Generalnie sam unikam leków wszelkich jak diabli, od przeciwbólowych, antyboli, (farma na studiach bardzo pierze studentom banię
)itp. tak akurat witaminy dobrych preparatów (aktualnie z własnych powodów wit. B12 i C) zażywam. Tak jak magnez biorę na stres, przy piciu kawy, czy przy wzmożonej kurczliwości mięśni, kołotaniach serca (tak naprawdę to cała lista powodów, podałem te ważne dla mnie).
Jest tendencja do paniki przed koncernami, chociaż się nie dziwię...
bo inną kwestią jest wiara w skład tego, co nam serwują koncerny w kolorowych pudełkach. Szczerze mówiąc tyle się tego nasłuchałem, że czuję awersję do zażywania czegokolwiek, ale oszaleć nie można.
Jeżeli masz w diecie kilogram owoców/warzyw, to jasne, że nie będziesz musiał zażywać witamin. Tylko podkreślę jeszcze raz: nie wierzę, że tyle jecie. Nasze przyzwyczajenia i nasza kuchnia wtłaczana od dziecka bogata w tłuszcze, mięska i sosy nie sprzyja temu. Poczytaj czego jest ile w czym to zobaczysz. Jeszcze raz mówię: zapotrzebowanie głupiej witaminy C u sportowca, nie szarego ridera to pół kilo owoców/warzyw, a masz wiele innych.
Owszem, można się obyć bez suplementowania. Tylko wtedy szybciej się człowiek męczy, dłużej utrzymuje się zmęczenie mięśni, metabolizm dużo wolniej działa itp temat na całą książkę.
Yebra Mate- ja piję nałogowo, nic mnie tak nie pobudza i nie mobilizuje do działania, fajnie działa na układ trawienny (ja mam ciągłą gastrofaze
) I jakoś czuję się po niej pozytywniej, pewnie placebo, ale dobre placebo 
Oczywiście, mimo jakiegoś tam wyszkolenia medycznego mam otwarty umysł i wiem, że nie mam takiej wiedzy jak dietetyk, bądź lekarze różnych specjalizacji stricto współpracujący z sportowcami, ba, przyznam, że traktowałem te kwestie zlewczo, więc jeżeli wytłumaczysz mi konkretnie, na mechanizmach, czemu nie brać- z podaniem szczegółowo procesów w organizmie, bilansy, podając wyniki badań, wykazując pewne źródło informacji, czy chociażby własne doświadczenia dlaczego nie warto dodawać witamin do diety sportowca- chętnie przeczytam i zweryfikuję o swoją wiedzę. Przecież mogę się mylić, bądź mogli mi wyprać banię. Nawet na popularnych internetach, źródle wszystkiego i niczego mało kto mówi, by nie brać przy sporcie, za to masz 99% artykułów dlaczego warto brać.
Przepraszam, że takie długie, ale od kiedy mam styczność z ludźmi, którzy używają past bez fluoru bo wierzą w jakieś teorie NWO o niszczeniu mózgu dla manipulacji czy coś takiego, wegan którzy nie karmią dzieci mięsem ani nawet jajkami, ludzi odmawiających szczepień bo te zabijają i mają bioczipy... to do tematów diety i leków podchodzę bardzo drażliwie : p (nie porównuję, ale lubię obrazować na skrajnościach)
Także to nic osobistego, zostawmy to tak, że ja mam swoje zdanie, ty swoje na ten temat.
Pozdrawiam
Generalnie sam unikam leków wszelkich jak diabli, od przeciwbólowych, antyboli, (farma na studiach bardzo pierze studentom banię

Jest tendencja do paniki przed koncernami, chociaż się nie dziwię...
bo inną kwestią jest wiara w skład tego, co nam serwują koncerny w kolorowych pudełkach. Szczerze mówiąc tyle się tego nasłuchałem, że czuję awersję do zażywania czegokolwiek, ale oszaleć nie można.
Jeżeli masz w diecie kilogram owoców/warzyw, to jasne, że nie będziesz musiał zażywać witamin. Tylko podkreślę jeszcze raz: nie wierzę, że tyle jecie. Nasze przyzwyczajenia i nasza kuchnia wtłaczana od dziecka bogata w tłuszcze, mięska i sosy nie sprzyja temu. Poczytaj czego jest ile w czym to zobaczysz. Jeszcze raz mówię: zapotrzebowanie głupiej witaminy C u sportowca, nie szarego ridera to pół kilo owoców/warzyw, a masz wiele innych.
Owszem, można się obyć bez suplementowania. Tylko wtedy szybciej się człowiek męczy, dłużej utrzymuje się zmęczenie mięśni, metabolizm dużo wolniej działa itp temat na całą książkę.
Yebra Mate- ja piję nałogowo, nic mnie tak nie pobudza i nie mobilizuje do działania, fajnie działa na układ trawienny (ja mam ciągłą gastrofaze


Oczywiście, mimo jakiegoś tam wyszkolenia medycznego mam otwarty umysł i wiem, że nie mam takiej wiedzy jak dietetyk, bądź lekarze różnych specjalizacji stricto współpracujący z sportowcami, ba, przyznam, że traktowałem te kwestie zlewczo, więc jeżeli wytłumaczysz mi konkretnie, na mechanizmach, czemu nie brać- z podaniem szczegółowo procesów w organizmie, bilansy, podając wyniki badań, wykazując pewne źródło informacji, czy chociażby własne doświadczenia dlaczego nie warto dodawać witamin do diety sportowca- chętnie przeczytam i zweryfikuję o swoją wiedzę. Przecież mogę się mylić, bądź mogli mi wyprać banię. Nawet na popularnych internetach, źródle wszystkiego i niczego mało kto mówi, by nie brać przy sporcie, za to masz 99% artykułów dlaczego warto brać.
Przepraszam, że takie długie, ale od kiedy mam styczność z ludźmi, którzy używają past bez fluoru bo wierzą w jakieś teorie NWO o niszczeniu mózgu dla manipulacji czy coś takiego, wegan którzy nie karmią dzieci mięsem ani nawet jajkami, ludzi odmawiających szczepień bo te zabijają i mają bioczipy... to do tematów diety i leków podchodzę bardzo drażliwie : p (nie porównuję, ale lubię obrazować na skrajnościach)
Także to nic osobistego, zostawmy to tak, że ja mam swoje zdanie, ty swoje na ten temat.
Pozdrawiam
Jesz słabo + uzupełniasz witaminami i mikroelementami = jest dobrze? Ma to sens? Ma to podobny sens do jedzenia sztucznych rzeczy - sztucznie wyseparowanego białka, węglowodanów itd. + sztucznych witamin.
Jeśli chcesz spróbować takiego zestawienia to przeciętna odżywka sportowa to właśnie taki zestaw, sztuczne białko, ekstrakty weglowodanów i tłuszczy + końskie dawki witamin, wszystko o smaku np. malinowym. Spróbuj zatem pojechać na czymś takim dłuższy okres:
1. będzie tanio (taniej niż normalne jedzenie)
2. będzie 105% wszystkiego w Twojej diecie (tak przynajmniej jest napisane na opakowaniu)
Spróbujesz?
Wiesz dla kogo są te odżywki? Dla sportowców?
Sportowcy tego nie dotykają.
Podsumowując jeśli jesz marnie, to Twój organizm funkcjonuje przeciętnie i nie potrzebuje uzupełniania a przynajmniej to uzupełnianie niczego nie poprawi.
Jeśli jesz dobrze - Twój organizm działa dobrze i nie potrzebuje uzupełniania.
Uzupełnianie jest dla reklamy, koncernów i naiwnych.
Oczywiście stoi za tym mega kasa, więc znajdziesz też dużo wywodów amerykańkich naukowców w tym temacie, ...podobnie jak za odżywkami sportowymi ...środkami na porost włosów ...odchudzanie ...niepalenie itd... sorry poleciałem
a może nie?
Jeśli chcesz spróbować takiego zestawienia to przeciętna odżywka sportowa to właśnie taki zestaw, sztuczne białko, ekstrakty weglowodanów i tłuszczy + końskie dawki witamin, wszystko o smaku np. malinowym. Spróbuj zatem pojechać na czymś takim dłuższy okres:
1. będzie tanio (taniej niż normalne jedzenie)
2. będzie 105% wszystkiego w Twojej diecie (tak przynajmniej jest napisane na opakowaniu)
Spróbujesz?
Wiesz dla kogo są te odżywki? Dla sportowców?

Sportowcy tego nie dotykają.
Podsumowując jeśli jesz marnie, to Twój organizm funkcjonuje przeciętnie i nie potrzebuje uzupełniania a przynajmniej to uzupełnianie niczego nie poprawi.
Jeśli jesz dobrze - Twój organizm działa dobrze i nie potrzebuje uzupełniania.
Uzupełnianie jest dla reklamy, koncernów i naiwnych.
Oczywiście stoi za tym mega kasa, więc znajdziesz też dużo wywodów amerykańkich naukowców w tym temacie, ...podobnie jak za odżywkami sportowymi ...środkami na porost włosów ...odchudzanie ...niepalenie itd... sorry poleciałem

-
- Posty: 132
- Rejestracja: 30.05.2012 15:41:58
- Kontakt:
-Mam wrażenie, że w ogóle nie przeczytałeś co pisałem
tl;drl?
Ja jedno ty inne.
-Nigdzie nie zalecałem jeść kiepsko, 90% twojej wypowiedzi się o to opiera. Masz rację i drążysz to, a ja nigdzie nie neguję. Powiedziałem tylko, że nie wierzę w napychanie się kilogramami owoców.
-Nie znam żadnej osoby z siłowni (a tych mi nie brakuje znajomych), bądź sportowca (a tych znam z dyscyplin: piłka ręczna, siatkówka (kobiety i biorą!) z drużyn już nie podwórkowych a krajowych, a i nawet zawodowych tancerzy) który nie używał różnych odżywek. Żadnej. Mówisz, że nie używają, to kto niby?
Tyle w tym temacie. Mam wystarczające basis by twierdzić, że rozumiem po co to jest.
Wytłumacz mi jeszcze raz mówię, na konkretnych procesach, regulacjach, bilansach, z medycznymi źródłami, że sportowcom nic nie da suplowanie witamin, zwłaszcza tych z grupy B. Konkrety, nie domniemania, bo trochę coś chcesz powiedzieć, a nic konkretnego. Nie wiem jakie masz wyobrażenie o technologii żywienia, dietetykach, lekarzach i koncernach, ale trochę kasy i każdy może sobie przeprowadzać badania. To nie tak, że zaraz ktoś ginie kto bada niewygodne tematy dla koncernu. To trochę bajki.
Tak bardzo lakonicznie powiem: to, że w jedzonku masz tyle a tyle, nie oznacza, że wchłania się tyle samo. Wchłania się dużo mniej niż masz w pożywieniu. Dlatego sportowcy bombują się wysokimi stężeniami. Tu nie chodzi o to, żeby wykorzystać tyle, ile daje natura, tylko, by pokonywać jej granice. Takie jest założenie uprawiania wyczynowo sportu. Jeżeli ktoś jest niedzielnym rowerzystą, to nie musi oczywiście suplować, wszystko z umiarem. Bo to nie jest jak słusznie pewnie zauważyłeś zdrowe, ale daje efekty.
Proponuję przenieść rozmowę na PRIV, jak masz jakieś konkrety, ponieważ autor tematu podjął już decyzję i tutaj można zamknąć.
Pozdrawiam


-Nigdzie nie zalecałem jeść kiepsko, 90% twojej wypowiedzi się o to opiera. Masz rację i drążysz to, a ja nigdzie nie neguję. Powiedziałem tylko, że nie wierzę w napychanie się kilogramami owoców.
-Nie znam żadnej osoby z siłowni (a tych mi nie brakuje znajomych), bądź sportowca (a tych znam z dyscyplin: piłka ręczna, siatkówka (kobiety i biorą!) z drużyn już nie podwórkowych a krajowych, a i nawet zawodowych tancerzy) który nie używał różnych odżywek. Żadnej. Mówisz, że nie używają, to kto niby?
Tyle w tym temacie. Mam wystarczające basis by twierdzić, że rozumiem po co to jest.
Wytłumacz mi jeszcze raz mówię, na konkretnych procesach, regulacjach, bilansach, z medycznymi źródłami, że sportowcom nic nie da suplowanie witamin, zwłaszcza tych z grupy B. Konkrety, nie domniemania, bo trochę coś chcesz powiedzieć, a nic konkretnego. Nie wiem jakie masz wyobrażenie o technologii żywienia, dietetykach, lekarzach i koncernach, ale trochę kasy i każdy może sobie przeprowadzać badania. To nie tak, że zaraz ktoś ginie kto bada niewygodne tematy dla koncernu. To trochę bajki.
Tak bardzo lakonicznie powiem: to, że w jedzonku masz tyle a tyle, nie oznacza, że wchłania się tyle samo. Wchłania się dużo mniej niż masz w pożywieniu. Dlatego sportowcy bombują się wysokimi stężeniami. Tu nie chodzi o to, żeby wykorzystać tyle, ile daje natura, tylko, by pokonywać jej granice. Takie jest założenie uprawiania wyczynowo sportu. Jeżeli ktoś jest niedzielnym rowerzystą, to nie musi oczywiście suplować, wszystko z umiarem. Bo to nie jest jak słusznie pewnie zauważyłeś zdrowe, ale daje efekty.
Proponuję przenieść rozmowę na PRIV, jak masz jakieś konkrety, ponieważ autor tematu podjął już decyzję i tutaj można zamknąć.
Pozdrawiam
@Stomatolog
Yerba ma jeszcze to zastosowanie że dzięki niej pijemy dużo płynów, a to też ma bardzo duży wpływ na zdrowie, bo w wodzie jest dużo mikro i makroelementów. Poza tym zawsze pije z dodatkiem połówki cytryny
Cynk, potas, wapń, wszystkie witaminy z grupy B, oraz witamine A, oraz dzienna dawka yerby + woda to dzienne zapotrzebowanie na magnez.
Yerba ma jeszcze to zastosowanie że dzięki niej pijemy dużo płynów, a to też ma bardzo duży wpływ na zdrowie, bo w wodzie jest dużo mikro i makroelementów. Poza tym zawsze pije z dodatkiem połówki cytryny

-
- Posty: 374
- Rejestracja: 18.08.2011 08:06:43
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Ja to rozpocząłem, więc napiszę, że kupiłem te witaminy, zacząłem brać, zobaczymy co później . Powodem było to, że zacząłem czytać skład na opakowaniach jedzenia i wiem, że to nie dostarczy mi codziennego zapotrzebowania na witaminy i minerały. Każda strona ma trochę racji, ale dużo pozmieniało się i żeby jeść zdrowo i mieć wszystko w pożywieniu musielibyśmy zaopatrywać się w sklepach ze zdrową żywnością, a nie każdego na to stać, bo wiadomo jakie są tam ceny.
-
- Posty: 132
- Rejestracja: 30.05.2012 15:41:58
- Kontakt:
@Mentos95
Pijesz ciepłą yerbę z cytryną? Czy Terere?
Ja osobiście piję CBSe Energię z guaraną, Taragui Energię, Rosamonte Elaborata, smaki najbardziej mi odpowiadają.
Na zimno terere- próbowałem smakówek pomarańczowych CBS, blee ochyda. Ale latem CBSe Energia+świeżo wyciskany sok z pomarańczy i cytryn, połowa lodu smakuje wyśmienicie.
Raz przegiąłem, do CBS energii z guaraną dosypałem guarany dodatkowo, bo już 2 dobę nie spałem, chwilę później farba z nosa poszła... No i ciśnienie skurczowe bardzo wysokie.
Co do witamin w Yerbie, radzę uważać, część firm po prostu dodaje analogi witamin, podobno to zwyczaj firm eksportujących wszelkie "naturalne" towary z ameryki południowej. Ile w tym prawdy, nie oceniam, bo nie wiem, jakie witaminy ma ona w sobie normalnie.
Tak czy owak wierzę, że jest zdrowa, chociaż te najsmaczniejsze, fusiaste, zawierają rakotwórcze węglowodory cykliczne (szkodliwe tak naprawdę tylko na gardło, przełyk), ale! też zawierają polifenole zarazem przeciwutleniające jak dobrze pamiętam, czyli zarazem ma działanie chroniące DNA i antynowotworowe.
Yerba jest dobra, bo reguluje działanie układu trawiennego, obniża poziom LDL, cholesterolu (który wiadomo, że rośnie w diecie typu "body under construction"
)
Pozdrawiam
Pijesz ciepłą yerbę z cytryną? Czy Terere?
Ja osobiście piję CBSe Energię z guaraną, Taragui Energię, Rosamonte Elaborata, smaki najbardziej mi odpowiadają.
Na zimno terere- próbowałem smakówek pomarańczowych CBS, blee ochyda. Ale latem CBSe Energia+świeżo wyciskany sok z pomarańczy i cytryn, połowa lodu smakuje wyśmienicie.
Raz przegiąłem, do CBS energii z guaraną dosypałem guarany dodatkowo, bo już 2 dobę nie spałem, chwilę później farba z nosa poszła... No i ciśnienie skurczowe bardzo wysokie.
Co do witamin w Yerbie, radzę uważać, część firm po prostu dodaje analogi witamin, podobno to zwyczaj firm eksportujących wszelkie "naturalne" towary z ameryki południowej. Ile w tym prawdy, nie oceniam, bo nie wiem, jakie witaminy ma ona w sobie normalnie.
Tak czy owak wierzę, że jest zdrowa, chociaż te najsmaczniejsze, fusiaste, zawierają rakotwórcze węglowodory cykliczne (szkodliwe tak naprawdę tylko na gardło, przełyk), ale! też zawierają polifenole zarazem przeciwutleniające jak dobrze pamiętam, czyli zarazem ma działanie chroniące DNA i antynowotworowe.
Yerba jest dobra, bo reguluje działanie układu trawiennego, obniża poziom LDL, cholesterolu (który wiadomo, że rośnie w diecie typu "body under construction"

Pozdrawiam
@stomatolog. Przejdźmy na PW bo robimy offtopic. W każdym bądz razie gdyby ktoś się zainteresował to tutaj jest świetny filmik
https://www.youtube.com/watch?v=ubCFSRsEXho
i ewentualnie ten:
https://www.youtube.com/watch?v=JQ9P73Imo_k
@edit: co do witamin to zarówno rosamonte jak i CBSE i jest pakowane oryginalnie w argentynie więc można z etykiety odczytać
https://www.youtube.com/watch?v=ubCFSRsEXho
i ewentualnie ten:
https://www.youtube.com/watch?v=JQ9P73Imo_k
@edit: co do witamin to zarówno rosamonte jak i CBSE i jest pakowane oryginalnie w argentynie więc można z etykiety odczytać

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości