Ochraniacze na nogi "MX'owe" - mogą być?
Ochraniacze na nogi "MX'owe" - mogą być?
Witam, chciałbym wiedzieć czy jest jakaś duża różnica pomiędzy ochraniaczami motocrossowymi a rowerowymi, chodzi o ochraniacze na nogi.
Bo nie wiem czy kupować, bo mam już na oku "Thor Force Black"
http://sklep.motocyklelublin.pl/18-56-t ... guards.jpg
Bo nie wiem czy kupować, bo mam już na oku "Thor Force Black"
http://sklep.motocyklelublin.pl/18-56-t ... guards.jpg
-
- Posty: 1685
- Rejestracja: 23.09.2004 18:47:34
- Lokalizacja: Sanok
- Kontakt:
Cześć
Co prawda temat jest już dość stary, ale Korean_Boy bardzo minął się z prawdą opisując funkcję i budowę ochraniaczy, więc czuję się obowiązku lekko naprostować sprawę. Dla potomności:-)
Otóż ochraniacze tego typu W ŻADNYM WYPADKU nie chronią przed skręceniem stawu kolanowego. Do tego służą jedynie ortezy. Ochraniacz taki, jak Force lub podobne innych producentów tak na prawdę chronią jedynie przed stłuczeniami/uderzeniami/ zadrapaniami itp. Są pod tym względem bardzo skuteczne, ale powtarzam- NIE są to ortezy i przed "ortopedycznymi" urazami nie chronią z założenia. Ich masywna budowa i zawiasy pomagają w mobilności nogi z założonym ochraniaczem i dobrze się prezentują.
Druga sprawa, dotycząca już tego konkretnego modelu- JEST w nim plastikowy pad- jak najbardziej. Obszyty jest cienkim neoprenem. Praktycznie każdy ochraniacz posiada pad na rzepkę. Gdyby tak nie było ich zakładanie mijało by się z celem. Jedyne elementy, które nie posiadają ochraniaczy na rzepkę, to właśnie ortezy i to te rehabilitacyjne. Ortezy do jazdy na motocyklu/rowerze mają co najwyżej zdejmowany pad.
Piszę to, żeby potem nie było, że ktoś z rozwalonymi więzadłami zwali sprawę na ochraniacz. Najważniejszym elementem chroniącym nasze cudne stawy są tak na prawdę mięśnie. Wzmacniać mięśnie, ćwiczyć i będzie dużo bezpieczniej.
Co prawda temat jest już dość stary, ale Korean_Boy bardzo minął się z prawdą opisując funkcję i budowę ochraniaczy, więc czuję się obowiązku lekko naprostować sprawę. Dla potomności:-)
Otóż ochraniacze tego typu W ŻADNYM WYPADKU nie chronią przed skręceniem stawu kolanowego. Do tego służą jedynie ortezy. Ochraniacz taki, jak Force lub podobne innych producentów tak na prawdę chronią jedynie przed stłuczeniami/uderzeniami/ zadrapaniami itp. Są pod tym względem bardzo skuteczne, ale powtarzam- NIE są to ortezy i przed "ortopedycznymi" urazami nie chronią z założenia. Ich masywna budowa i zawiasy pomagają w mobilności nogi z założonym ochraniaczem i dobrze się prezentują.
Druga sprawa, dotycząca już tego konkretnego modelu- JEST w nim plastikowy pad- jak najbardziej. Obszyty jest cienkim neoprenem. Praktycznie każdy ochraniacz posiada pad na rzepkę. Gdyby tak nie było ich zakładanie mijało by się z celem. Jedyne elementy, które nie posiadają ochraniaczy na rzepkę, to właśnie ortezy i to te rehabilitacyjne. Ortezy do jazdy na motocyklu/rowerze mają co najwyżej zdejmowany pad.
Piszę to, żeby potem nie było, że ktoś z rozwalonymi więzadłami zwali sprawę na ochraniacz. Najważniejszym elementem chroniącym nasze cudne stawy są tak na prawdę mięśnie. Wzmacniać mięśnie, ćwiczyć i będzie dużo bezpieczniej.
To jak już prostujemy temat to też napiszę - jeżdżę w MX-owych ochraniaczach 3 lata i w pedałowaniu nic nie przeszkadzają http://online4-biker.com/pl/p/Ochraniac ... MX-PRO/337
Wcześniej przymierzałem się do jakiś 661 race czy jakoś tam i w nich się w ogóle nie dało pedałować.
Wcześniej przymierzałem się do jakiś 661 race czy jakoś tam i w nich się w ogóle nie dało pedałować.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości