[Kamieńsk] Trasa w ruinie
[Kamieńsk] Trasa w ruinie
czesc, bylismy w weekend w Kamiensku:
- trasa zaorana przez motocykle - koleiny albo luźny piach w wielu miejscach
- kolorowa banda z desek rozwalona - kilka desek wyłamanych na środku
- drewniane przeszkody ogólnie zmurszałe, kwestia czasu az się pod kimś złożą
obsługa miła, ale ogólnie nie ma z kim gadać o naprawie, jest to wkurzające, bo góra ma potencjał, blisko Warszawy, Łodzi itd, i smutno patrzeć jak umiera
to tyle, chciałem się podzielić wkurzeniem
- trasa zaorana przez motocykle - koleiny albo luźny piach w wielu miejscach
- kolorowa banda z desek rozwalona - kilka desek wyłamanych na środku
- drewniane przeszkody ogólnie zmurszałe, kwestia czasu az się pod kimś złożą
obsługa miła, ale ogólnie nie ma z kim gadać o naprawie, jest to wkurzające, bo góra ma potencjał, blisko Warszawy, Łodzi itd, i smutno patrzeć jak umiera
to tyle, chciałem się podzielić wkurzeniem
-
- Posty: 385
- Rejestracja: 14.11.2011 22:37:14
- Lokalizacja: Bełchatów
- Kontakt:
Wtrąciłem parę groszy na szokicie, ale przez problemy z internetem się nie dodało
Wracając do sedna, dbaliśmy z kumplami o trasę przez jakieś 2-3 lata. Wystarczy pooglądać helmety z lat 2008 a teraz, wiele rzeczy jest zmodyfikowanych, i było też na bieżąco poprawianych, tworzonych, jak np wspomniana kolorowa banda, "ns" po prawo od dropa z drewnianym lądowaniem, hopa w wąwóz czy przelocik w miejscu gdzie była kiedyś hopa na płaskie. W zeszłym roku powstał także nowy dół, który jednak wymaga jeszcze nakładu pracy. W związku z tym, w roku 2012 z mojej inicjatywy ruszyło pismo do OSIR Kamieńsk. Sprawa ciągła się przez całe wakacje, róznymi negocjacjami i spotkaniami. Szczególami nie będe zanudzał, w każdym razie zakończyło się to dla nas 50% rabatem na wyciąg, troche mało jak za taką prace, ale dobre i to. W tym roku jadąc na pierwszą jazde w sezonie, udałem się po karnet do kasy i legitymując się moją "kartą rabatową" usłyszałem od pani w okienku "...yyy to juz nie ważne jest, to było tylko do końca roku, teraz sie pozmieniało". Dziękuje, tyle w temacie.
Proponowałem akcje w stylu Palenicy, dzień kopiesz, to dzień jeździsz za darmo, sz. pan kierownik to skwitował tym, że i tak tracą na nas, rowerzystach. Ja też sam nie będę siedział dzień i noc ze szpadlem w lesie. Przez okres jak dbaliśmy o wszystko, trasa była stosunkowo dopracowana jak na nasze możliwośći, szpadlem whister nie wykopiemy. Pisałem tematy na dhzonie, nikt nie raczył się do mnie odezwać. sebkrysz aluzje że nie ma sie do kogo odezwać zostaw dla siebie. Jak zawsze tam byłem, rozmawiałem z wieloma osobami, skończyło się to wymianą numerów, chęci do pracy brak, w dodatku po tym jak nas potraktowano w tym roku olałem temat jakiejkolwiek pracy, więc nie dziw się że wygląda to jak wygląda. Jeśli chodzi o tegoroczne prace to powstał nowy początek drugiej trasy z inicjatywy H. Posmyka, i panów z Łodzi. Sam przyznaje, nie byłem ani razu im pomóc, gdyż w tym roku miałem parcie na matury i generalnie odpuściłem rower.
Edit, crossowców i quadowców nie wytępisz, to jak walka z wiatrakami, mówiliśmy im wiele razy o tym, to i tak swoje.

Wracając do sedna, dbaliśmy z kumplami o trasę przez jakieś 2-3 lata. Wystarczy pooglądać helmety z lat 2008 a teraz, wiele rzeczy jest zmodyfikowanych, i było też na bieżąco poprawianych, tworzonych, jak np wspomniana kolorowa banda, "ns" po prawo od dropa z drewnianym lądowaniem, hopa w wąwóz czy przelocik w miejscu gdzie była kiedyś hopa na płaskie. W zeszłym roku powstał także nowy dół, który jednak wymaga jeszcze nakładu pracy. W związku z tym, w roku 2012 z mojej inicjatywy ruszyło pismo do OSIR Kamieńsk. Sprawa ciągła się przez całe wakacje, róznymi negocjacjami i spotkaniami. Szczególami nie będe zanudzał, w każdym razie zakończyło się to dla nas 50% rabatem na wyciąg, troche mało jak za taką prace, ale dobre i to. W tym roku jadąc na pierwszą jazde w sezonie, udałem się po karnet do kasy i legitymując się moją "kartą rabatową" usłyszałem od pani w okienku "...yyy to juz nie ważne jest, to było tylko do końca roku, teraz sie pozmieniało". Dziękuje, tyle w temacie.
Proponowałem akcje w stylu Palenicy, dzień kopiesz, to dzień jeździsz za darmo, sz. pan kierownik to skwitował tym, że i tak tracą na nas, rowerzystach. Ja też sam nie będę siedział dzień i noc ze szpadlem w lesie. Przez okres jak dbaliśmy o wszystko, trasa była stosunkowo dopracowana jak na nasze możliwośći, szpadlem whister nie wykopiemy. Pisałem tematy na dhzonie, nikt nie raczył się do mnie odezwać. sebkrysz aluzje że nie ma sie do kogo odezwać zostaw dla siebie. Jak zawsze tam byłem, rozmawiałem z wieloma osobami, skończyło się to wymianą numerów, chęci do pracy brak, w dodatku po tym jak nas potraktowano w tym roku olałem temat jakiejkolwiek pracy, więc nie dziw się że wygląda to jak wygląda. Jeśli chodzi o tegoroczne prace to powstał nowy początek drugiej trasy z inicjatywy H. Posmyka, i panów z Łodzi. Sam przyznaje, nie byłem ani razu im pomóc, gdyż w tym roku miałem parcie na matury i generalnie odpuściłem rower.
Edit, crossowców i quadowców nie wytępisz, to jak walka z wiatrakami, mówiliśmy im wiele razy o tym, to i tak swoje.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 06.02.2013 22:35:43
- Lokalizacja: Kansas City / Leogang / Alcatraz
- Kontakt:
No tak wiadomo każdy chciał by jeździć ale robić i pomagać w budowie , zmianie trasy to już nagle nikt niema czasu ,żal każdy powinien sobie pomóc żeby sobie i innym fajnie się jeździło.lollex pisze: rozmawiałem z wieloma osobami, skończyło się to wymianą numerów, chęci do pracy brak
Załatwiam części nowe ,pisać na PW
Sprzedam komplet dh MSR szczegóły na pw.
Sprzedam komplet dh MSR szczegóły na pw.
Po części nie masz racji. Nie dziwie sie ludziom, bo nie każdy ma na to czas. Prywatne freeridowe miejscówki treningówki- zgoda, ale nie w przypadku, gdy oni łoją kase za wyciąg, a my mamy robić za free?RoyalDH pisze:
lollex napisał(a):" rozmawiałem z wieloma osobami, skończyło się to wymianą numerów, chęci do pracy brak"
No tak wiadomo każdy chciał by jeździć ale robić i pomagać w budowie , zmianie trasy to już nagle nikt niema czasu ,żal każdy powinien sobie pomóc żeby sobie i innym fajnie się jeździło.
Kolorowe deski rozpadły się 2 tyg temu, gość przejechał przez nie na wprost bo się połamały pod kołem. Rezultat złamany/skręcony nadgarstek i liczne stłuczenia i przecięcia.
Stan techniczny tej trasy jest taki, że mi się więcej nie widzi tam jechać. Tym bardziej, że im się nie opłaca czyli rozumiem, że bardziej im się opłaca w wieźć 1 osobę na godzinę.
Stan techniczny tej trasy jest taki, że mi się więcej nie widzi tam jechać. Tym bardziej, że im się nie opłaca czyli rozumiem, że bardziej im się opłaca w wieźć 1 osobę na godzinę.
str0gg.pinkbike.com
Re:
Tak na upartego, dbanie o trase nie należy do ośrodka, bo ona nawet nie leży na ich terenie. Jeżeli ktoś chce, możemy przeprowadzić akcje reaktywacyjną trasy, oczywiście piszę to do osób chętnych do pomocy z okolic. Sam w ubieglą niedziele zrobiłem kilka odpływów, zakopałem kilka dziur z wodą, i poprawiłem kilka wybić z ziemi, m.in na przelocie i na końcu trasy. Jeżeli zbierze się kilka osób chętnych, chętnie pomoge odbudować reszte trasy, natomiast jeśli panowie olejecie temat, nie zaglądajcie na tą miejscówke.str0gg pisze: Tym bardziej, że im się nie opłaca czyli rozumiem, że bardziej im się opłaca w wieźć 1 osobę na godzinę.
Akurat 2-3 lata temu o trase dbała inna ekipa, która nie miała z tego tytułu żadnych korzyści poza satysfakcją i radochą z jazdy. Jak tylko stopniał śnieg brało sie do roboty i poprawiało na bieżąco poszczególne odcinki oraz powstawały nowe elementy niestety tamta ekipa sie rozpadła a kolejna mająca korzyści z tego że coś "działają" nie wykorzystała tego odpowiednio, szkoda ale to tylko pokazuje że najważniejsza jest zajawka i chęci wtedy można robić za " frajer " ale pózniej jezdzić z przyjemnością..

http://www.pinkbike.com/photo/7264360/
Łukasz, że tak powiem brzydko, nie ******* smutów, bo jak podaliśmy ci łopate i zostałeś poproszony o pomoc, to skwitowałeś że ty sie juz narobiłeś i tyle. Ekipa ekipą, 3 osoby w tym ja, "wywalczyliśmy" sobie rabat, to nie jest tak że brak chęci za fraje bo dobrze wiesz że zanim dostaliśmy rabaty i gdy jeszcze jeździło wiecej osób z nie wiem jak to nazwać, twojej ekipy? bo rozumiem że mnie do niej nie zaliczasz, to też wmiare możliwości starałem się machać łopatą, nie jakoś nie wiadomo ile, ale coś tam starałem sie pomóc.
Trasa to dobro publiczne, każdy może o nią dbać, a to, że załatwiłem nam zniżki (może poczułeś sie urażony bo ty ich nie dostałeś) nie mówi jasno, że mamy siedzieć dzień i noc w lesie.
Bez urazy, ale sam wiesz ile osób w okolicy nadaje się do pomocy.
Trasa to dobro publiczne, każdy może o nią dbać, a to, że załatwiłem nam zniżki (może poczułeś sie urażony bo ty ich nie dostałeś) nie mówi jasno, że mamy siedzieć dzień i noc w lesie.
Bez urazy, ale sam wiesz ile osób w okolicy nadaje się do pomocy.
czesc, reemo, jak pisałem byłem w Kamiensku niedziela 16 czerwca i trasa wg mnie była zaorana i pełna zasadzek na rowerzystę
rozwalona kolorowa banda to jedno, ale było dużo miejsc zaoranych przez motocykl, w zwiazku z tym duzo miejsc pełnych piachu etc. Nie mowie o tym ze trasa jest nieprzejezdna, bo wszystko jest przejezdne na zjazdówce
ale ogolnie ze to duzo bardziej zaniedbana trasa niz np rok temu, gorszy flow etc. Koncowka trazy z zakretami miedzy drzewami wyglada slabo, trzeba uwazac na koleiny, pieńki etc.
nie bede mogl pomoc w robocie, ale gdyby jakas zrzutka na drewno, gwozdzie - to licznie mnie.


nie bede mogl pomoc w robocie, ale gdyby jakas zrzutka na drewno, gwozdzie - to licznie mnie.
Niestety Panowie trasa rowerowa to nie krowa, czy baran i sama się nie pasie - czyli jeśli nie ma procedur i metod jak o nią dbać i konserwować, to tak się kończy. Ważnym z tego wątku jest informacja, która jest klątwą wszelkich tras a mianowicie tępi niedzielni motocykliści MX - dla których główna zabawa polega na ryciu ziemi oponami, głównie dla tego, że umiejętności żadne a ciężka dupa nie pozwala się zebrać motocyklowi do góry, zatem orają jak dzikie wieprze wszędzie!
Sebryksz, to nawet by się zgadzało bo na odjeździe widziałem paru motocyklistów kręcących się w okolicach zjazdówki. Z tym, że gorszy flow i ostatnie zakręty, to jasne - jest miliard "tarek" od heblowania (pomijam fakt, że w dziwnych miejscach te tarki
) Nie można też zapominać, że prawie cały czas jest morko i przy jeździe w wilgotnych warunkach robią się koleiny albo dołki przy lądowaniach no ale z tym nie wygrasz
Ron2013, pewnie masz rację. Sęk w tym, że Kamieńsk to mimo wszystko dość egzotyczna miejscówka - wątpię, żeby warszawiacy jeździli tam kopać i konserwować. To samo ludzie z Częstochowy czy Łodzi. Tu widzę Radomsko się tym zajmowało do tej pory a to też nie tak, że tę górkę mają na miejscu tylko kawałek trzeba podjechać. W tym momencie chyba nadzieja w pospolitym ruszeniu i masowej ustawce na "łopatę"


Ron2013, pewnie masz rację. Sęk w tym, że Kamieńsk to mimo wszystko dość egzotyczna miejscówka - wątpię, żeby warszawiacy jeździli tam kopać i konserwować. To samo ludzie z Częstochowy czy Łodzi. Tu widzę Radomsko się tym zajmowało do tej pory a to też nie tak, że tę górkę mają na miejscu tylko kawałek trzeba podjechać. W tym momencie chyba nadzieja w pospolitym ruszeniu i masowej ustawce na "łopatę"

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość