Muszę tak zacytować bo coś mi nie działa
"nie bede mogl pomoc w robocie, ale gdyby jakas zrzutka na drewno, gwozdzie - to licznie mnie."
Gwoździe i deski wynegocjowałem od ośrodka, wraz z narzędziami do pracy, także jest jako taki potencjał.
"w wilgotnych warunkach robią się koleiny albo dołki przy lądowaniach no ale z tym nie wygrasz"
A no nie wygrasz, bo "rynny" ze stoku schodzą się na poszczególne odcinki trasy, które notorycznie po zimie, jak i po silniejszych opadach ją zalewają.
"Kamieńsk to mimo wszystko dość egzotyczna miejscówka - wątpię, żeby warszawiacy jeździli tam kopać i konserwować. To samo ludzie z Częstochowy czy Łodzi. Tu widzę Radomsko się tym zajmowało do tej pory a to też nie tak, że tę górkę mają na miejscu tylko kawałek trzeba podjechać. W tym momencie chyba nadzieja w pospolitym ruszeniu i masowej ustawce na "łopatę"

Radomsko ma 25km, łodziaki mają swoją rudzką (ok.70km), a czewa (ok. 50km) też jakieś swoje lokalne, albo wolą jechać w góry. O warszawiakach nie wspominam, bo oni ze 200km mają, to nie tak blisko jak pewien kolega myślał.
Co do ustawki, kilka osób napisało do mnie na pb i zadeklarowało pomoc, za co wielkie dzieki wszystkim, bo miło mnie to zaskoczyło. Chętni piszcie, ustalimy wspólny termin i ogarniemy więcej grubszej roboty

Edit, dodam jeszcze że kolorowa banda "złamała" się ze starości na pół, deski są, nikt ich nie oderwał, tylko tyle ze konstrukcja zgniła.