Pierwszy raz w górach
Pierwszy raz w górach
Jutro pierwszy raz wyjeżdżam na wakacje w góry z rowerem, jakie macie rady dla osoby średniozaawansowanej, lecz w górach pierwszy raz. Wybieram się do palenicy i na stożek jak z warunkami na tamtych trasach, jak z wyciągiem?
Nie wiem jak jest w Wiśle, ale na niektórych trasach musisz brać rower na siebie tzn. nie zamykasz tej "blokady" która trzyma Cie jak byś miał wylecieć i kładziesz rower na kanapie. Co do samej jazdy to najpierw spokojnie zaczynasz, a gdy będziesz pewniejszy to coraz szybciej będziesz jeździć
. Z tego co słyszałem i czytałem to Palenica i Stożek to bardzo fajne miejsca do jazdy.

Z wyciągiem się nie obawiaj
Też tak miałem jak jechałem pierwszy raz na Kluszkowce, pierwszy przejazd i mija Ci wszelki strach i obawy. Co do jazdy to tak jak pixel991 mówi, na początku zapoznaj się z trasą, a później sam będziesz wiedzieć gdzie możesz puścić heble i przyśpieszyć a gdzie uważać
Powodzenia


69 Racing Team - https://www.facebook.com/69RacingTeam
-
- Posty: 3540
- Rejestracja: 16.04.2008 12:50:13
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry / Katowice
- Kontakt:
Koledzy wyżej wyjaśnili wszystkie kwestie oprócz jednej.
Jak nie ogarniasz trasy, bądź czujesz, że nie pokonujesz jej zbyt szybko to nie puszczaj się przed innym riderem 5 sekund wcześniej który już założył kask, tylko poczekaj aż on ruszy, wtedy nie będziesz go blokować.
A jak Cię już ktoś dogoni czy też będzie Ci siedział na dupie to puść go za parę metrów w bezpiecznym miejscu i potem bez spiny możesz jechać dalej
Wisła to bardzo fajne miejsce to skillowania i zabawy
Jak nie ogarniasz trasy, bądź czujesz, że nie pokonujesz jej zbyt szybko to nie puszczaj się przed innym riderem 5 sekund wcześniej który już założył kask, tylko poczekaj aż on ruszy, wtedy nie będziesz go blokować.
A jak Cię już ktoś dogoni czy też będzie Ci siedział na dupie to puść go za parę metrów w bezpiecznym miejscu i potem bez spiny możesz jechać dalej

Wisła to bardzo fajne miejsce to skillowania i zabawy

Re:
To ja!Paul pisze: A zdarza się, że na dłuższych trasach ktoś dojeżdża na jakimś odcinku i czuć od niego spalone klocki.

Z gówna bata nie ukręcisz.
To co koledzy wspomnieli, najważniejsza zbroja i świadomość własnych umiejętności. Nie porywaj się z "motyką na słońce". Dobrze jest sobie znaleźć jakiegoś kumpla, który będzie mógł pokazać, jak przejechać poszczególne odcinki. Na stożku b line i a line Ci sie spodobają, ale nie prowadzą na sam dół- potem zostaje "Gagatówka" po czarnej narciarskiej która jest raczej łatwa ale ma kilka zdradliwych miejsc.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości