Początkujący Downhillowiec
Dzięki za info ta jedna Kona co wstawiłeś kilka postów wyżej jeszcze wisi cały czas na allegro. Uważasz, że to by była już lepsza oferta niż to co wrzucałem?
Nie myślałem nawet o kupnie to był taki off-top lekki z czystej ciekawości, czy ktoś się z tym zetknął na żywo.
Brat ma:
http://rowerowy.com/sklep/rowery/dirt_s ... es_clash_2
Przy ramie 16" odczułem lekko kręgosłup, choć nie wiem czy to nie z powodu przesiadki, po przyzwyczajeniu do 29era. Raczej kłopotu z haczeniem o stery, czy też półkę nie miałem - spory luz.
Nie myślałem nawet o kupnie to był taki off-top lekki z czystej ciekawości, czy ktoś się z tym zetknął na żywo.
Brat ma:
http://rowerowy.com/sklep/rowery/dirt_s ... es_clash_2
Przy ramie 16" odczułem lekko kręgosłup, choć nie wiem czy to nie z powodu przesiadki, po przyzwyczajeniu do 29era. Raczej kłopotu z haczeniem o stery, czy też półkę nie miałem - spory luz.
Szczerze mówiąc, ja mając do wydania 3000zł na rower i chcąc go potem dalej ulepszać zrobiłbym tak.
Kupiłbym jakąś najtańszą sztywną ramę (dragstar, cocaine, jakiś stary dart, ns czy coś podobnego) 100-150zł
Jakiś tani amortyzator żeby tylko był na Qr20 (Duro Fr20, Spinner Cargo, Rst Storm) 200-300zł
Resztę kupowałbym już z tej wyższej półki
Korby Slx/Saint 200-250zł
Przerzutka,manetka Zee 400zł (nowe) używane pewno taniej
Koła na Raiderach (2x70zł) jakichś piastach Ns/Dartmoor (przód 150, tył 350zł) + szprychy i zaplot (2x80zł)
Kierownica Fatboy/Nitro 170zł
Mostek Funky/Furry 120zł
Blat/kaseta/łańcuch (10rz około 400zł) (8rz z 200)
I zostaje ci 700zł na resztę:
Hamulce, opony, dętki, stery, sztycę, siodło, linki itp.
A potem tylko zbierać kasę na Wisha lub Sodę i lepszy amor
Kupiłbym jakąś najtańszą sztywną ramę (dragstar, cocaine, jakiś stary dart, ns czy coś podobnego) 100-150zł
Jakiś tani amortyzator żeby tylko był na Qr20 (Duro Fr20, Spinner Cargo, Rst Storm) 200-300zł
Resztę kupowałbym już z tej wyższej półki
Korby Slx/Saint 200-250zł
Przerzutka,manetka Zee 400zł (nowe) używane pewno taniej
Koła na Raiderach (2x70zł) jakichś piastach Ns/Dartmoor (przód 150, tył 350zł) + szprychy i zaplot (2x80zł)
Kierownica Fatboy/Nitro 170zł
Mostek Funky/Furry 120zł
Blat/kaseta/łańcuch (10rz około 400zł) (8rz z 200)
I zostaje ci 700zł na resztę:
Hamulce, opony, dętki, stery, sztycę, siodło, linki itp.
A potem tylko zbierać kasę na Wisha lub Sodę i lepszy amor
Coraz bardziej podobają mi się te porady
w końcu coś w miarę rzetelnie i z większymi szczegółami - ciężko znaleźć gdzieś aktualne tematy na temat występującego na rynku sprzętu na początek.
Powoli zacznę się rozglądać za Twoimi poradami, choć chętnie poczytam co jeszcze inni forumowicze mają do powiedzenia na ten temat.

Powoli zacznę się rozglądać za Twoimi poradami, choć chętnie poczytam co jeszcze inni forumowicze mają do powiedzenia na ten temat.
Fr maniak, wybacz ale ja bym tak nie zrobił jak poradziłeś, a Twoje tłumaczenie odnośnie pieniędzy jest zwyczajnie głupie, bo planujesz na spożytkować 3000 na rower w zasadzie do niczego bo ani to fr ani 4x ani dh nie wyjdzie, a polecasz kupować coś tylko po to żeby potem zmieniać i ostatecznie całość będzie zlepkiem i kosztowo wyjdzie pewnie ponad 6k, bo najdroższa rama i widelec będzie do wymiany a pieniędzy włożonych w byle co nie idzie dziś na rynku odzyskać.
Polecam przeczytać mój post odnośnie zmiany ze sztywniaka na fulla jedną stronę wcześniej.
Poza tym Ajz ma absolutną rację, i już Ci mówię czemu nie mimo że ma się do dyspozycji pieniądze. Wymyślasz napęd który zrobi robotę zawodnikowi, precyzyjną pracą i zmianą biegów pod obciążeniem. Podczas gdy początkujący pewnie urwie to Zee na pierwszej lepszej glebie, zanim zdąży jeszcze dokręcić na zjeździe i nacieszyć się pracą napędu, ale za to będzie miał lipny widelec i ramę,które o wiele bardziej spowolnią rozwój bo sztywniak i Duro za 200zł nie wybacza tyle błędów co full.
Napęd pod 10rz albo pod 8? Kto jeszcze używa 8? a gdzie jest 9?
Zanim zaczniesz radzić komuś kto nie ma pojęcia o sprzęcie przemyśl wszystko bo on sobie nie dopowie tego czego mu nie przedstawisz.
Polecam przeczytać mój post odnośnie zmiany ze sztywniaka na fulla jedną stronę wcześniej.
Poza tym Ajz ma absolutną rację, i już Ci mówię czemu nie mimo że ma się do dyspozycji pieniądze. Wymyślasz napęd który zrobi robotę zawodnikowi, precyzyjną pracą i zmianą biegów pod obciążeniem. Podczas gdy początkujący pewnie urwie to Zee na pierwszej lepszej glebie, zanim zdąży jeszcze dokręcić na zjeździe i nacieszyć się pracą napędu, ale za to będzie miał lipny widelec i ramę,które o wiele bardziej spowolnią rozwój bo sztywniak i Duro za 200zł nie wybacza tyle błędów co full.
Napęd pod 10rz albo pod 8? Kto jeszcze używa 8? a gdzie jest 9?
Zanim zaczniesz radzić komuś kto nie ma pojęcia o sprzęcie przemyśl wszystko bo on sobie nie dopowie tego czego mu nie przedstawisz.
Swarcu - celowo piszę 2 posty żeby oddzielić.
1. Nie sprawdzałem o której dokładnie Konie mówisz, ale:
- wcześniej wrzucałem modele warte uwagi ogólnie , których stanu nie znam, widocznie cena była dość adekwatna do rocznika i klasy sprzętu przy względnym stanie, na pierwszy rzut oka, to co Ty wrzuciłeś wygląda po prostu na zamęczone i przy osobistych oględzinach spodziewał bym się tylko pogorszenia tego wrażenia dlatego nawet bym tego nie brał pod uwagę, bo to raczej skarbonki jak napisałem wcześniej.
- to że rower wisi już długo znaczy własnie to że ciężko teraz cokolwiek sprzedać czyli ceny możesz bardziej negocjować i musisz bardziej uważać na to co kupujesz, więc nie polecam brać byle czego z myślą że "się wymieni" tylko warto przemyśleć to tak, żebyś pojeździł na tym sprzęcie chociażby kilka sezonów zanim świadomie oddasz go za grosze i wymienisz na coś konkretnie pod siebie na podstawie już własnego doświadczenia.
Jeżeli chodzi o wzrost to kwestia raczej przyzwyczajenia, nie możesz określić po jednej jeździe czy coś Ci przeszkadza, bo rowery zjazdowe mają diametralnie inne geo niż np 29er, wsiadając na niego po prostu ruszasz inne mięśnie. Gdybyś po zjazdówce miał chroniczne bóle po dłuższym używaniu wtedy można się zastanowić dlaczego i jak przeciwdziałać, niestety to możesz określić tylko sam, podczas jazdy.
Niestety - dopóki sam nie będziesz wiedział czego chcesz, nikt Ci idealnie nie doradzi. Najlepiej więc posłuchać ogólników i wybrać samemu.
Ja Ci nie powiem czy masz wziąć korbę Saint czy Race Face Diabolous, bo moim zdaniem to nie ma znaczenia, nie poczujesz różnicy i tak.
Za to jeżeli chcesz mieć rower na kilka sezonów postaw przede wszytkim na amortyzatory - przód i tył dobrej marki i klasy, wtedy rower będzie Ci pomagał, jeżeli wpadniesz na kamienie za szybko przód to wybierze a nie wyrwie Ci kierownicy z rąk, jeżeli nie dolecisz tylnym kołem na hopce - tył wybierze a nie wywali Cię przez kierownicę. Jeżeli myślisz o jeździe w górach to ważne są też hamulce bo na początku będziesz cały czas na nich zjeżdżał, lepiej żeby sie nie zagotowały w połowie bo wtedy zwyczajnie przestaną działać a Ty sobie zrobisz krzywdę. Nie spodziewam się żebyś wtedy miał problem że Ci mało precyzyjnie napęd chodzi...
A w kwestii zmiany ze sztywniaka na fulla jeszcze raz odsyłam stronę wcześniej.
1. Nie sprawdzałem o której dokładnie Konie mówisz, ale:
- wcześniej wrzucałem modele warte uwagi ogólnie , których stanu nie znam, widocznie cena była dość adekwatna do rocznika i klasy sprzętu przy względnym stanie, na pierwszy rzut oka, to co Ty wrzuciłeś wygląda po prostu na zamęczone i przy osobistych oględzinach spodziewał bym się tylko pogorszenia tego wrażenia dlatego nawet bym tego nie brał pod uwagę, bo to raczej skarbonki jak napisałem wcześniej.
- to że rower wisi już długo znaczy własnie to że ciężko teraz cokolwiek sprzedać czyli ceny możesz bardziej negocjować i musisz bardziej uważać na to co kupujesz, więc nie polecam brać byle czego z myślą że "się wymieni" tylko warto przemyśleć to tak, żebyś pojeździł na tym sprzęcie chociażby kilka sezonów zanim świadomie oddasz go za grosze i wymienisz na coś konkretnie pod siebie na podstawie już własnego doświadczenia.
Jeżeli chodzi o wzrost to kwestia raczej przyzwyczajenia, nie możesz określić po jednej jeździe czy coś Ci przeszkadza, bo rowery zjazdowe mają diametralnie inne geo niż np 29er, wsiadając na niego po prostu ruszasz inne mięśnie. Gdybyś po zjazdówce miał chroniczne bóle po dłuższym używaniu wtedy można się zastanowić dlaczego i jak przeciwdziałać, niestety to możesz określić tylko sam, podczas jazdy.
Niestety - dopóki sam nie będziesz wiedział czego chcesz, nikt Ci idealnie nie doradzi. Najlepiej więc posłuchać ogólników i wybrać samemu.
Ja Ci nie powiem czy masz wziąć korbę Saint czy Race Face Diabolous, bo moim zdaniem to nie ma znaczenia, nie poczujesz różnicy i tak.
Za to jeżeli chcesz mieć rower na kilka sezonów postaw przede wszytkim na amortyzatory - przód i tył dobrej marki i klasy, wtedy rower będzie Ci pomagał, jeżeli wpadniesz na kamienie za szybko przód to wybierze a nie wyrwie Ci kierownicy z rąk, jeżeli nie dolecisz tylnym kołem na hopce - tył wybierze a nie wywali Cię przez kierownicę. Jeżeli myślisz o jeździe w górach to ważne są też hamulce bo na początku będziesz cały czas na nich zjeżdżał, lepiej żeby sie nie zagotowały w połowie bo wtedy zwyczajnie przestaną działać a Ty sobie zrobisz krzywdę. Nie spodziewam się żebyś wtedy miał problem że Ci mało precyzyjnie napęd chodzi...
A w kwestii zmiany ze sztywniaka na fulla jeszcze raz odsyłam stronę wcześniej.
Góry planuje spontanicznie gdzieś na przyszłość i to też rzadko bo co by nie było z Poznania kawałeczek jest a czasu i funduszy człowiek tyle nie ma żeby co weekend lecieć.
Wybór między full a ht jest dość ciężki z jednej strony właśnie full wybacza więcej z drugiej strony lokalne trasy nie są aż tak wymagające, żeby inwestować astronomiczne kwoty w dobrego fulla.
Pewnie pokieruje się w stronę ht. Powoli szukałem oddzielnych części, ale też przeleciałem ogłoszenia rowerów i wpadło jeszcze takie coś:
http://tablica.pl/oferta/rower-fr-dh-da ... 2a4fe305b0
Wybór między full a ht jest dość ciężki z jednej strony właśnie full wybacza więcej z drugiej strony lokalne trasy nie są aż tak wymagające, żeby inwestować astronomiczne kwoty w dobrego fulla.
Pewnie pokieruje się w stronę ht. Powoli szukałem oddzielnych części, ale też przeleciałem ogłoszenia rowerów i wpadło jeszcze takie coś:
http://tablica.pl/oferta/rower-fr-dh-da ... 2a4fe305b0
-
- Posty: 436
- Rejestracja: 06.05.2012 10:58:14
- Lokalizacja: Kętrzyn/Warszawa
- Kontakt:
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 15.08.2007 12:00:03
- Lokalizacja: prawie jak wrocław
- Kontakt:
Re:
Tak albo nie. Zależy...instrument pisze:Siema.Chciałem podpiąć się pod temat...Trochę jeżdżę,górki jakieś małe hopki..Chciał bym w zawodach wystartować zjazdowych...Mam na oku kilka rowerów...ale w grę wchodzi raczej spec...co sądzicie?
Jak napiszesz poprawnie i logicznie to odpiszemy

Big Hit + 888 RC 2004r.
Big Hit + 66 RC 2005r.
Fondriest Status-X 1996r.
Big Hit + 66 RC 2005r.
Fondriest Status-X 1996r.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 15.08.2007 12:00:03
- Lokalizacja: prawie jak wrocław
- Kontakt:
Jeżeli myślisz ze kupisz rower i wystartujesz w zawodach to raczej nie wróżę powodzenia, równie dobrze możesz kupić narty i deptać na skocznię...
I to przy założeniu, że na rowerze jeździć umiesz a nart na nogach nie miałeś nigdy.
PO trasie zawodów możesz sobie oczywiście zjechać, ale żeby się ścigać w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu to trzeba trochę pojeździć, wyczuć rower i nabyć umiejętności. I nie mówię tego żeby wystraszyć tylko przestrzec, bo przecenić możliwości jest w tym sporcie bardzo łatwo a nieraz wystarczy ześlizgnąć palce z hamulców żeby po 10m mieć zamiast 15kmh - 30kmh i spotkanie z drzewem nie kończy się już otarciami tylko rekonstrukcją obojczyka...
Wracając do Twoich rozterek -jest sens kupić rower i jest sens jeździć bo to daje mnóstwo zabawy, ale sezon lub dwa obycia i wtedy możesz myśleć żeby się na jakieś zawody pchnąć.
Nie ważne ile masz lat, bo na puchar świata pewnie nie liczysz, ale pisze to także dlatego żeby za chwile kilku małolatów nie myślało że umiejętności konieczne do startów nabywa się wraz z rowerem
A jeżeli chodzi o sprzęt to nic nie napisałeś o swoich wymaganiach, budżecie, tylko tyle że w grę wchodzi Spec, niewiele można Ci wobec tego doradzić, proponuję żebyś przeczytał temat od początku, dowiesz się podstaw i myślę że trochę Ci to wyjaśni, a potem jak będziesz miał bardziej konkretne pytania pisz
(o ile oczywiście nie znajdziesz ich już na forum)
I to przy założeniu, że na rowerze jeździć umiesz a nart na nogach nie miałeś nigdy.
PO trasie zawodów możesz sobie oczywiście zjechać, ale żeby się ścigać w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu to trzeba trochę pojeździć, wyczuć rower i nabyć umiejętności. I nie mówię tego żeby wystraszyć tylko przestrzec, bo przecenić możliwości jest w tym sporcie bardzo łatwo a nieraz wystarczy ześlizgnąć palce z hamulców żeby po 10m mieć zamiast 15kmh - 30kmh i spotkanie z drzewem nie kończy się już otarciami tylko rekonstrukcją obojczyka...
Wracając do Twoich rozterek -jest sens kupić rower i jest sens jeździć bo to daje mnóstwo zabawy, ale sezon lub dwa obycia i wtedy możesz myśleć żeby się na jakieś zawody pchnąć.
Nie ważne ile masz lat, bo na puchar świata pewnie nie liczysz, ale pisze to także dlatego żeby za chwile kilku małolatów nie myślało że umiejętności konieczne do startów nabywa się wraz z rowerem

A jeżeli chodzi o sprzęt to nic nie napisałeś o swoich wymaganiach, budżecie, tylko tyle że w grę wchodzi Spec, niewiele można Ci wobec tego doradzić, proponuję żebyś przeczytał temat od początku, dowiesz się podstaw i myślę że trochę Ci to wyjaśni, a potem jak będziesz miał bardziej konkretne pytania pisz

-
- Posty: 19
- Rejestracja: 15.08.2007 12:00:03
- Lokalizacja: prawie jak wrocław
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość