tak jak wspomniałemeasy_rider_1 pisze:Malowałem proszkowo dwie ramy i golenie amortyzatora, pierwszy przypadek czyli ramę pomalowałem i po roku jeżdżenia proszek został usunięty chemicznie, nie zauważyłem żeby jakaś część ramy się ukruszyła albo żeby coś pękło.
MUSZEL pisze:Oczywiście nie mówię, że zaraz parametry wytrzymałościowe polecą o połowę w dół. Jednocześnie nie widziałem ani nie miałem okazji widzieć elementu, który w skutek malowania proszkowego straciłby tak na wytrzymałości, by pękł.
tam gdzie ja malowałem było 200-220. A co do drugiej części, nie wszystkie stopy alu są starzone. Możliwe, że te z których się robi " podpory dachów w halach" nie wymagają tego.diskordia pisze:drugą sprawą,jest to że piece w lakierniach mają przeważnie max 180st - przynajmniej tam gdzie ja malowałem.
[...]
zważ że wszystko co alu,maluje się głównie proszkowo,również podpory dachów w halach i inne istotne elementy różnych konstrukcji,których osłabienie przez wygrzewanie, mogłoby mieć poważne konsekwencje.
I tu również wątpię,żeby inżynier projektujący np dach,brał poprawki czy np filary będą malowane proszkowo,czy nie.
felgi alu malowane proszkowo nie pękają, bo to by świadczyło o wzroście twardości. Malowanie felg powoduje spadek własności wytrzymałościowych, co za tym idzie felgi się po prostu gną a nie pękają. Temat również poruszany na pewnym forum samochodowym.wasall pisze:Lakier proszkowy wygrzewa się w ok. 160 stopniach. Malowane felgi samochodowe poddawane są większym przeciążenią niż części w rowerach i nie pękają więc możemy chyba być spokojni.
niestety nie da się znów przesycić stopu alu. By to zrobić, musiałbyś rozpuścić utworzone w procesie starzenia fazy międzymetaliczne umacniające alu, a te topią się w temperaturze wyższej niż osnowa, czyli aluminium. Więc by przesycić stop jeszcze raz musisz go całkowicie stopić, odlać, zrekrtstalizować, i dopiero bawić się w obróbkę termiczną.zawada1200 pisze:Moim zdaniem, żeby zmieniło wytrzymałość trzeba by to poddać większej temperaturze (ponad 200 stopni), żeby zrekrystalizować stop, albo znów go przesycić i poddać starzeniu.
Tyle, ze wyżarzanie odprężające też musi być przeprowadzone w odpowiedniej temperaturze i przez odpowiedni czas, a nie "przy okazji". Poza tym po takim wyżarzaniu mamy surowy, czysty i regularny (znormalizowany) materiał - czy w przypadku takiego alu - słabo.rafal.zwdh pisze:A jak się ma malowanie proszkowe po spawaniu ramy? zastanawiał się ktoś nad tym?
Podczas spawania powstają naprężenia, a wygrzewanie w piecu po malowaniu powinno je zlikwidować, tak wiec na dobrą sprawę jak ktoś spawał ramę to najlepiej pomalować ją właśnie proszkowo. ALE TO TYLKO TAKA MOJA HIPOTEZA
No nic. Jak widać, każdy ma swoje przypuszczenia. Ja osobiście, po rozmowach z PŁ, na pewno nie poddam malowaniu proszkowemu nowej ramy (a myślałem nad malowaniem Sody, bo seryjnie malują je paskudnie) - no nic, pozostaje anoda
