neejm jak możesz ocenić "pancerność" ramy po miesiącu? Swoją mam ponad rok od nowości i nigdy bym tak nie powiedział. Gelupl na rynku są pojedyncze HT zaprojektowane pod dwupółki. Większość tego co jeździ w kraju to dziwolągi ala chopper i jeszcze nie zauważyłem, aby z takiego dzieciaka (to jest pewnie z 99% użytkowników) był ktoś więcej niż "jednorazowiec". Nie wiem jak początkującemu ma pomóc te 200mm skoku. Raz, że każdy zakłada sobie kotwicę na przód to na ogół wychodzi kosmiczne geo z suportem kosmicznie wysoko, kierą mega blisko, króciutkim tyłem przy dziwnej bazie. Jeśli chodzi o HT to chyba bardziej sobie startu i nauki utrudnić nie można. Sensowny rower do 4X pewnie to samo ogarnie i to 10 razy lepiej, bo jak znam życie to w tej jeździe DH będzie tyle ile teraz dla niektórych jest w AM/enduro
neejm pisze:Przy odrobinie determinacji da sie wyrwac rame ktora bedzie zupelnie wystarczac z dobrym tlumikiem bez koniecznosci zmiany polowy podzespolow,
(...)
PS rame dobralem tak bym nie musial nic w rowerze zmieniac i wszystko pasowalo jak nalezy.
Skąd wieliście to, że chce zmienić ramę? Zapytał jaka sztywna rama jest godna polecania pod 2-półke. Nigdzie nie napisał, że ma rower. Więc nie będzie musiał nic zmieniać ani w HT ani w fullu.
Przypuszczam, że składa rower od zera i będzie dopierał części pod ramę
Big Hit + 888 RC 2004r.
Big Hit + 66 RC 2005r.
Fondriest Status-X 1996r.
wspomne jeszcze, ze czasem warto postepowac impulsywnie i kupic cos szybko pod wplywem emocji. Zawsze mozna odnalezc w sobie hobby; jezeli zapal oslabnie i zrezugnujemy z zakupu ktos wie czy nie ominie nas szansa. A rower/rama to tylko rzecz zawsze mozna sprzedac.
Powracajac do tematu, mialem glownie sztywniaki. Przerzucajac sie na fulla, nie zmienil by juz jej nigdy na sztywniaka (mimo ze wymaga konserwacji; sztywniaka wystarczy czyscic).
Opadajac z dropa, hopki nie czuje sie uderzenia, spada sie miekko, nie trzeba specjalnych butow bojac sie o to ze nogi spadna z pedalow, wiekszosc korzeni przelatuje sie jak przez maslo, latwiej o wiele sie wybic. wada jest oczywiscie waga i to, ze przy mocnym pedalowaniu pod gore, niestety troche sily marnujemy na pompowanie w tlok. Podsumowujac warto zainwestowac w rame full do jazdy typowo downhillowej, freeride'owej. Sztywniak pozostaje dla fanatykow tylko i wylacznie. Moj typ jak wczesniej pisalem Duncon Cooker
PS nopainnogame Pancernosc ramy ocenilem nie tylko po swoich opiniach. Rozmawialem z dwomam wlascicielami widzialem fotki co z nia wyprawiali. Jezdze miesiac dosc czesto moze i jej nie katuje bo do konca nie umiem ale nie mam NA RAZIE zastrzezen. Wykopalem mnostwo tematow z roznych for wielu krajow nie udalo mi sie znalezc negatywnej opinii najwyzej wzmianki co moglo by byc lepiej. znalazlem tylko 2 opisy pekniec powstalych w tej ramie - na dolnej rurze asymetrycznego wachacza czasem pekala (wystarczylo zmienic jeden element wachacza, widzialem nawet przerobki na symetryczny). Zanim kupilem spedzilem wiecej czasu w internecie niz matka przy zmianie moich pieluch jak robilem w majty.
Zreszta co ja sie rozpisuje. Kazda rama full przeznaczona do dh jest w pewnym sensie pancerna. Chocbys i kupil najdrozsza najciezsza i tak mozesz latwo polamac przez zly upadek (mowa o alu).
Full za 1000 zł to beznadziejny pomysł bo nie dość że może się psuć co 5 minut to jeszcze nie będzie działał jak powinien.
Jeśli chodzi o sztywną ramę to najlepiej specialized P2 albo DQ coocker.
Banshie morphine bym nie kupował bo słaba geometria.
NS też nie zbyt bo jest ze stali.