Spaced pisze:Nie wierze, ze hamujac nadmiernie tyłem nie zaczał Ci sie hebel przegrzewać jak jechałeś po sensownej trasie. No ale raczej z 4-5 latkiem nie jechałes na takiej trasie wiec stad rozwiązanie. Przeciez jadać np. po glebie z rozwaloną reką hamując jednym heblem grzeje tył łatwo, a jestem 15kg lzejszy.
4-5 - latki nie targam po trasach dh...

Staczymy się kulturalnie polankami, ubitymi drogami... Przy niskich prędkościach tarcze nie wychładzają się łatwo, zmieniają kolor, klocki kopcą... Jak już pisałem starałem się wykorzystać tą nudną sytuację i zważyć hebel - czyli osiągnąć stan kiedy klamka jest miękka, wpada do kiery, hamulec jest bezużyteczny - znam objawy, ale tylko z przygód samochodowych, kiedy byłem młodszy
Żeby uściślić: Góra - Stożek Wielki, tarcza 203mm Avid G3CS, klocki A2Z Gold i płyn w układzie za 7,5zł "venol", waga zestawu +- 100Kg. Temperatura zewnętrzna - trzydzieści stopni celciusza...
Czym innym jest zgrzać hebel kiedy klamka "rośnie" i w połączeniu z kiepskimi klockami - szczególnie nie metalicznymi, spada siła hamowania - mamy też wtedy zmęczony paluch jedynej sprawnej ręki...
Tak mogę powiedzieć, że tego doświadczyłem, ale samego gotowania, kiedy w zacisku pojawia się gaz - no niestety nie...
Spaced, zapewne sytuacja zdarza się, i to tylko kwestia dobrania odpowiedniejszych warunków...
Nikogo też nie zamierzam przekonywać na siłę do tanich płynów - bo akurat te spełniają moje oczekiwania... Jeżeli komuś taniocha gotuje się w zacisku, to powinien wybrać płyn o zdecydowanie wyższej temp. wrzenia.