Rama stalowa czy aluminiowa?
Kolega wysłał mi te spory ale po przeczytaniu kilku wpisów odechciało mi się żyć.
@Bogumił... wiem studiujesz mechanike ale nie kompromituj się swoimi wypowiedziami. Twoja wiedza jest typowo internetowa i delikatnie zaciąga na wiedze ze szkoły. Troche więcej praktyki, może własnych projektów i dopiero wtedy bierz się za prawienie kazań. Doradzam ci tylko jako kolega z 5 roku mechaniki budowy maszyn i jako amatorski projektant ram z 6letnim stażem i kontaktem w NSbikes. Posłuże się cytatem z "chłopaki nie płączą":
-PO PIERWSZE, PRIMO! aluminium przedewszystkim lepiej nadaje się do konstrukcji ram ze względu na niską gęstość za czym idzie większy przekrój który ma lepszy moment bezwładności, poprawia się on do 3 potęgi wysokości przekroju względem szerokości
-PO DRUGIE, PRIMO! konstrukcja ramowa ciękościenna taka jak jest budowana w dzisiejszych rowerach narażona jest tylko na utratę stateczności (efekt zapadniętej puszki) więc nie wyskakuj z granicami sprężystości, plastyczności
-PO TRZECIE PRIMO, ULTIMO! niech już mi nikt nie mówi o spawalności niespawalności materiałów... ludzie na miłośc boską alu typu 7 (7075, 7005) jest spawalne! tak trzeba dobrać odpowiednią technologie i drut którego nie ma o identycznym składzie czyli teoretycznie tam jest kot pogrzebany. Ile lat wmawiano WAM że tytan jest niespawalny?! tak zaskocze was jest spawalny ale tylko w odpowiednim środowisku.
Dobre to by było na tyle, ludzie troche więcej pokory, mniej emocji, więcej przemysleń, mniej pyskowania! Narka!
@Bogumił... wiem studiujesz mechanike ale nie kompromituj się swoimi wypowiedziami. Twoja wiedza jest typowo internetowa i delikatnie zaciąga na wiedze ze szkoły. Troche więcej praktyki, może własnych projektów i dopiero wtedy bierz się za prawienie kazań. Doradzam ci tylko jako kolega z 5 roku mechaniki budowy maszyn i jako amatorski projektant ram z 6letnim stażem i kontaktem w NSbikes. Posłuże się cytatem z "chłopaki nie płączą":
-PO PIERWSZE, PRIMO! aluminium przedewszystkim lepiej nadaje się do konstrukcji ram ze względu na niską gęstość za czym idzie większy przekrój który ma lepszy moment bezwładności, poprawia się on do 3 potęgi wysokości przekroju względem szerokości
-PO DRUGIE, PRIMO! konstrukcja ramowa ciękościenna taka jak jest budowana w dzisiejszych rowerach narażona jest tylko na utratę stateczności (efekt zapadniętej puszki) więc nie wyskakuj z granicami sprężystości, plastyczności
-PO TRZECIE PRIMO, ULTIMO! niech już mi nikt nie mówi o spawalności niespawalności materiałów... ludzie na miłośc boską alu typu 7 (7075, 7005) jest spawalne! tak trzeba dobrać odpowiednią technologie i drut którego nie ma o identycznym składzie czyli teoretycznie tam jest kot pogrzebany. Ile lat wmawiano WAM że tytan jest niespawalny?! tak zaskocze was jest spawalny ale tylko w odpowiednim środowisku.
Dobre to by było na tyle, ludzie troche więcej pokory, mniej emocji, więcej przemysleń, mniej pyskowania! Narka!
@FRkak
Przecież napisałeś dokładnie to samo co ja tylko krócej.
*PO PIERWSZE chyba już z 50 razy tu napisałem ze dural ma znaczna przewagę wynikającą z dużego pola przekroju wynikającego z małej gęstości tego materiału.
*PO DRUGIE kilka razy podkreślałem że cieniowane rurki są nie korzystne ze względu na wyboczenie dlatego teraz dwie godziny podkreślam ze nie należy likwidować umocnienia zgniotem w tych miejscach.
*PO TRZECIE pisałem że stop 7075 da się spawać ale skoro według wszystkich się nie da to możemy go nie brać pod uwagę w tej dyskusji.
Mówisz o pyskowaniu a przyczepiłeś się do mnie chociaż później piszesz to samo :P
Chyba taka nasza już polska mentalność i każdy musi się każdego czepiać.
I skoro posiadasz wiedze i doświadczenie to teraz wytłumacz ludziom że duraluminium to znacznie lepszy materiał od stali jeśli chodzi o ramy.
Przecież napisałeś dokładnie to samo co ja tylko krócej.
*PO PIERWSZE chyba już z 50 razy tu napisałem ze dural ma znaczna przewagę wynikającą z dużego pola przekroju wynikającego z małej gęstości tego materiału.
*PO DRUGIE kilka razy podkreślałem że cieniowane rurki są nie korzystne ze względu na wyboczenie dlatego teraz dwie godziny podkreślam ze nie należy likwidować umocnienia zgniotem w tych miejscach.
*PO TRZECIE pisałem że stop 7075 da się spawać ale skoro według wszystkich się nie da to możemy go nie brać pod uwagę w tej dyskusji.
Mówisz o pyskowaniu a przyczepiłeś się do mnie chociaż później piszesz to samo :P
Chyba taka nasza już polska mentalność i każdy musi się każdego czepiać.
I skoro posiadasz wiedze i doświadczenie to teraz wytłumacz ludziom że duraluminium to znacznie lepszy materiał od stali jeśli chodzi o ramy.
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 07.07.2012 09:56:37
- Kontakt:
Re:
Więcej odnosić do tego co piszesz mi się nie chce już, ale mam dygresję. Poszukałem o tych ekstruzjach i intruzjach bo nigdy nie słyszałem i wiesz co:
http://www.ippt.pan.pl/Repository/o317.pdf strona 8, końcówka akapitu, jakoś dziwnie podobne do Twojej wypowiedzi.
Mam wrażenie, że po prostu szukasz w każdej wypowiedzi czegoś i zacznyasz drążyć w celu pokazania, że jesteś mądrzejszy.
Dzięki za dostarczenie rozrywki
FRkak nie pamiętam dokładnie, bo to było jakiś czas temu, ale 7075 chyba się spawało tylko w ściśle określonych przypadkach, i to na pewno nie konstrukcyjnych (jakieś naprawy matrycy czy coś, nie pamiętam). Więc defacto w tym przypadku można je uznać za niespawalne
7005 zgoda, 100% racji.
http://www.ippt.pan.pl/Repository/o317.pdf strona 8, końcówka akapitu, jakoś dziwnie podobne do Twojej wypowiedzi.
Mam wrażenie, że po prostu szukasz w każdej wypowiedzi czegoś i zacznyasz drążyć w celu pokazania, że jesteś mądrzejszy.
Dzięki za dostarczenie rozrywki

FRkak nie pamiętam dokładnie, bo to było jakiś czas temu, ale 7075 chyba się spawało tylko w ściśle określonych przypadkach, i to na pewno nie konstrukcyjnych (jakieś naprawy matrycy czy coś, nie pamiętam). Więc defacto w tym przypadku można je uznać za niespawalne

"Zachowujecie się jak moherowa babcia która popiera swoje argumenty mówiąc że tak jej powiedział ksiądz. "
"ale gdy około rok temu rozmawiałem o obróbce cieplnej ram po spawaniu z pewnym profesorem zajmującm się u nas spawalnictwem powiedział że stal nie zbyt nadaje się na ramy rowerowe i że znacznie lepsze mogą być stopy tytanu lub aluminium. "
cos mowiles o powtarzaniu jak moher? i gdzie ja pisalem, ze bazuje tak na wiedzy ktoregokolwiek dra?
"Wysuwacie jakąś teorie i później nawet nie potraficie jej potwierdzić żadnymi faktami."
wlasnie to zrobilem, nie czytales ?
"a moje pytanie też nie potraficie odpowiedzieć.
Sokół skończ pieprzyć bo po twoich wypowiedziach widać ze nawet nie wiesz o co chodzi.
Pan magister inżynier podpiera się tylko tym że jest magistrem inżynierem. "
oraz tym, ze uzywam pojec materialu nie oderwanych od rzeczywistosci jak ty. jestes teoretykiem, pieknie, ze sie naczytales i cos wiesz.
podpieram sie swoja pelna wiedza o zagadnieniu, a nie jej czesci.
"Wszystko co napisałem o umocnieniu metali i gęstości upakowania atomów jest z poważnych książek nie z internetu.
Te książki napisali ludzie którzy mają kilkudziesięcioletnie doświadczenie w tej dziedzinie i wole wierzyć im niż jakiemuś prostemu doktorkowi.
Po za tym w książkach musi być sprawdzona wiedza zatwierdzona przez wielu mądrych ludzi i nie sądzę żeby w trzech był ten sam błąd. "
nie, nie musi. mozna i w ksiazkach pisac dowolne glupoty. i nie obalam tu wiedzy pisanej, a po prostu znowu moherujesz, zamiast rozumiec.
"Zdobycie tytułu magistra inżyniera to żaden problem i wymaga to bardziej diabelnej determinacji niż wiedzy,"
moze na twojej uczelni
i gdzies dalej piszesz, ze spawanie stali to trudny proces w porownaniu do spawania aluminium...

i wedle twojego opisu martenzyt to nie jest wydzielony w postaci plytek czy czegokolwiek wegiel, ktory jest zajebiscie twardy, twardszy od swojej osnowy(ferrytu o ile pamietam) i ja ściska, dlatego dochodzi do umocnienia. sam martenzyt to czysty wegiel (mowie tu o wydzieleniach) ktory jest twardy i kruchy jak skursyn. po to sie odpuszcza stale, zeby im przywrocic plastycznosc a nie miec twarde, kruche cos. czemu powstaje martenzyt? bo przy chlodzeniu nikt go nei chce, wiec sobie ''wybucha"- rozchodzenie martenzytu to predkosci okolo predkosci dzwieku.
i to akurat moze wywnioskowac kazdy, kto ma jakiekolwiek pojecie o atomach. podstawy chemii, i zobaczy + zostanie mu powiedziane co widzi, na zgladach te sama stal przed i po hartowaniu.
wyzywam cie, bo piszesz o rzeczach, ktore rozumiesz nie do konca w taki sposob, jakbys byl ekspertem.
i naprawde, nie kloc sie, zobacz na lata wydania swoich tajemnych ksiąg. mowie tu o spawaniu...
hłehłę. A1 i A2rozna objetosc, powiadasz ? znowu czytalismy rozne ksiazki
"ale gdy około rok temu rozmawiałem o obróbce cieplnej ram po spawaniu z pewnym profesorem zajmującm się u nas spawalnictwem powiedział że stal nie zbyt nadaje się na ramy rowerowe i że znacznie lepsze mogą być stopy tytanu lub aluminium. "
cos mowiles o powtarzaniu jak moher? i gdzie ja pisalem, ze bazuje tak na wiedzy ktoregokolwiek dra?
"Wysuwacie jakąś teorie i później nawet nie potraficie jej potwierdzić żadnymi faktami."
wlasnie to zrobilem, nie czytales ?
"a moje pytanie też nie potraficie odpowiedzieć.
Sokół skończ pieprzyć bo po twoich wypowiedziach widać ze nawet nie wiesz o co chodzi.
Pan magister inżynier podpiera się tylko tym że jest magistrem inżynierem. "
oraz tym, ze uzywam pojec materialu nie oderwanych od rzeczywistosci jak ty. jestes teoretykiem, pieknie, ze sie naczytales i cos wiesz.
podpieram sie swoja pelna wiedza o zagadnieniu, a nie jej czesci.
"Wszystko co napisałem o umocnieniu metali i gęstości upakowania atomów jest z poważnych książek nie z internetu.
Te książki napisali ludzie którzy mają kilkudziesięcioletnie doświadczenie w tej dziedzinie i wole wierzyć im niż jakiemuś prostemu doktorkowi.
Po za tym w książkach musi być sprawdzona wiedza zatwierdzona przez wielu mądrych ludzi i nie sądzę żeby w trzech był ten sam błąd. "
nie, nie musi. mozna i w ksiazkach pisac dowolne glupoty. i nie obalam tu wiedzy pisanej, a po prostu znowu moherujesz, zamiast rozumiec.
"Zdobycie tytułu magistra inżyniera to żaden problem i wymaga to bardziej diabelnej determinacji niż wiedzy,"
moze na twojej uczelni
i gdzies dalej piszesz, ze spawanie stali to trudny proces w porownaniu do spawania aluminium...

i wedle twojego opisu martenzyt to nie jest wydzielony w postaci plytek czy czegokolwiek wegiel, ktory jest zajebiscie twardy, twardszy od swojej osnowy(ferrytu o ile pamietam) i ja ściska, dlatego dochodzi do umocnienia. sam martenzyt to czysty wegiel (mowie tu o wydzieleniach) ktory jest twardy i kruchy jak skursyn. po to sie odpuszcza stale, zeby im przywrocic plastycznosc a nie miec twarde, kruche cos. czemu powstaje martenzyt? bo przy chlodzeniu nikt go nei chce, wiec sobie ''wybucha"- rozchodzenie martenzytu to predkosci okolo predkosci dzwieku.
i to akurat moze wywnioskowac kazdy, kto ma jakiekolwiek pojecie o atomach. podstawy chemii, i zobaczy + zostanie mu powiedziane co widzi, na zgladach te sama stal przed i po hartowaniu.
wyzywam cie, bo piszesz o rzeczach, ktore rozumiesz nie do konca w taki sposob, jakbys byl ekspertem.
i naprawde, nie kloc sie, zobacz na lata wydania swoich tajemnych ksiąg. mowie tu o spawaniu...
hłehłę. A1 i A2rozna objetosc, powiadasz ? znowu czytalismy rozne ksiazki

To że A1 i A2 ma różną objętość to wynika z samej matematyki.
Gdy stal austenityczna na skutek przewalcowania zmienia komórkę z A1 na A2 to jej objętość musi się zwiększyć.
Zegnij coś ze stali autentystycznej i przyłóż magnes, będziesz miał dowód że A1 przemieniło się na A2.
Ilość atomów się nie zmienia wiec zmianę objętości możesz sobie przeliczyć
Ale obawiam się że i tak nie zrozumiesz bo jak piszesz że martenzyt to czysty węgiel to papier inżyniera zrobiłeś chyba tylko na ściągach.
Po za tym co drugie zdanie przekopiowałeś moje i coś podopisywałeś ze nawet nie wiem o co ci chodzi.
Gdy stal austenityczna na skutek przewalcowania zmienia komórkę z A1 na A2 to jej objętość musi się zwiększyć.
Zegnij coś ze stali autentystycznej i przyłóż magnes, będziesz miał dowód że A1 przemieniło się na A2.
Ilość atomów się nie zmienia wiec zmianę objętości możesz sobie przeliczyć
Ale obawiam się że i tak nie zrozumiesz bo jak piszesz że martenzyt to czysty węgiel to papier inżyniera zrobiłeś chyba tylko na ściągach.
Po za tym co drugie zdanie przekopiowałeś moje i coś podopisywałeś ze nawet nie wiem o co ci chodzi.
"Objętość właściwa martenzytu jest o ok. 3% większa od objętości właściwej austenitu, w wyniku czego w nieprzemienionym austenicie powstają silne naprężenia ściskające, hamujące lub całkowicie zatrzymujące dalszą przemianę "
prosze mistrzu.
niech ci bedzie, sprecyzuje, przesycony roztwor wegla w alfie. co faktu nie zmienia, ze ma wlasciwosci jak opisane i dlatego powoduje wzrost wytrzymalosci.
znasz jakies mechanizmy umocnienia ?
prosze mistrzu.
niech ci bedzie, sprecyzuje, przesycony roztwor wegla w alfie. co faktu nie zmienia, ze ma wlasciwosci jak opisane i dlatego powoduje wzrost wytrzymalosci.
znasz jakies mechanizmy umocnienia ?
I teraz sam potwierdziłeś że podczas umacniania stali dochodzi do zwiększenia jej objętości.
Odległość między atomami ma ścisły związek z umocnieniem.
Martenzyt występuje nie tylko w stalach ale i w stopach nikli z kobaltem i aluminium lub w stopach tytanu.
Tak w zasadzie to hartować można wszystko co wykazuje przemianę alotropową.
Po za tym martenzyt też powstaje na skutek zgniotu w stalach "bezwęglowych" austnitycznych nie wykazujących przemiany alotropowej.
To o ile procent objętość martenzytu będzie większa od austenitu zależy od stopnia przesycenia.
Gdy zahartujesz stal np C80 na bainit górny i to tak że 0,3% węgla będzie w martenzycie a reszta wydzieli się związana w postaci drobniutkich i krótkich płateczek cementytu to nie będziesz miał austenitu szczątkowego.
Gdy zahartujesz ją na bainit dolny tak że 0,5% będzie w martenzycie a 0,3% to wtedy będziesz miał bainit z austenitem szczątkowym.
Gdy zahartujesz tak że 0,8% węgla będzie w martenzycie możesz mieć nawet 8-10%
Austenitu szczątkowego.
Wytrzymałość zahartowanej stali rośnie wraz ze wzrostem zawartości węgla ponieważ służy on do rozepchania komórek i zwiększenia odległości między nimi.
Im więcej węgla w martenzycie tym większe odległości miedzy atomami żelaza i tym mocniejszy martenzyt.
Umocnienie potęguje olbrzymi bałagan ponieważ wszystkie błędy ułożenia (dyslokacje) które normalnie mogą się poruszać, wzajemnie się blokują ponieważ jest ich tak dużo.
Mimo że jesteś mgr inż to dyskutuje z tobą na ten temat bo wiem jak bardzo metalurgia na polskich uczelniach jest olewana, i jak nie wiele wiedzą inżynierowie nie siedzący w tym temacie.
Wiem ze na pierwszych latach coś tam wykładają ale i tak za mało a później uczą na tych wszystkich PKMach itd dobierania materiału i obróbki cieplnej z norm dlatego wszyscy zapominacie o co chodzi.
Wielu inżynierów nawet nie zdąży zrozumieć o co chodzi zanim zapomną.
Sam znam kilku mgr inż którzy prawie nic z tego nie pamiętają.
Może jesteś lepszy w czymś innym bo każdy się zawsze specjalizuje w swojej dziedzinie ale na pewno z metalurgii nie posiadasz zbyt dużej wiedzy.
Pisanie że martenzyt to czysty węgiel to herezja.
Gdybyś tak powiedział jakiemuś doktorkowi to by cie chyba udusił.
Co do mechanizmów umocnienia to mam ci wymienić regułki?
Roztworowe, Odkształceniowe, Wydzieleniowe ...
Ale nic to nikomu nie mówi i ja wole to rozumieć niż uczyć się na blachę głupich regułek.
Odległość między atomami ma ścisły związek z umocnieniem.
Martenzyt występuje nie tylko w stalach ale i w stopach nikli z kobaltem i aluminium lub w stopach tytanu.
Tak w zasadzie to hartować można wszystko co wykazuje przemianę alotropową.
Po za tym martenzyt też powstaje na skutek zgniotu w stalach "bezwęglowych" austnitycznych nie wykazujących przemiany alotropowej.
To o ile procent objętość martenzytu będzie większa od austenitu zależy od stopnia przesycenia.
Gdy zahartujesz stal np C80 na bainit górny i to tak że 0,3% węgla będzie w martenzycie a reszta wydzieli się związana w postaci drobniutkich i krótkich płateczek cementytu to nie będziesz miał austenitu szczątkowego.
Gdy zahartujesz ją na bainit dolny tak że 0,5% będzie w martenzycie a 0,3% to wtedy będziesz miał bainit z austenitem szczątkowym.
Gdy zahartujesz tak że 0,8% węgla będzie w martenzycie możesz mieć nawet 8-10%
Austenitu szczątkowego.
Wytrzymałość zahartowanej stali rośnie wraz ze wzrostem zawartości węgla ponieważ służy on do rozepchania komórek i zwiększenia odległości między nimi.
Im więcej węgla w martenzycie tym większe odległości miedzy atomami żelaza i tym mocniejszy martenzyt.
Umocnienie potęguje olbrzymi bałagan ponieważ wszystkie błędy ułożenia (dyslokacje) które normalnie mogą się poruszać, wzajemnie się blokują ponieważ jest ich tak dużo.
Mimo że jesteś mgr inż to dyskutuje z tobą na ten temat bo wiem jak bardzo metalurgia na polskich uczelniach jest olewana, i jak nie wiele wiedzą inżynierowie nie siedzący w tym temacie.
Wiem ze na pierwszych latach coś tam wykładają ale i tak za mało a później uczą na tych wszystkich PKMach itd dobierania materiału i obróbki cieplnej z norm dlatego wszyscy zapominacie o co chodzi.
Wielu inżynierów nawet nie zdąży zrozumieć o co chodzi zanim zapomną.
Sam znam kilku mgr inż którzy prawie nic z tego nie pamiętają.
Może jesteś lepszy w czymś innym bo każdy się zawsze specjalizuje w swojej dziedzinie ale na pewno z metalurgii nie posiadasz zbyt dużej wiedzy.
Pisanie że martenzyt to czysty węgiel to herezja.
Gdybyś tak powiedział jakiemuś doktorkowi to by cie chyba udusił.
Co do mechanizmów umocnienia to mam ci wymienić regułki?
Roztworowe, Odkształceniowe, Wydzieleniowe ...
Ale nic to nikomu nie mówi i ja wole to rozumieć niż uczyć się na blachę głupich regułek.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 3 gości