Prawa konsumenta a niedoreczona przesylka,
Prawa konsumenta a niedoreczona przesylka,
Witam
Kupilem jedna drobna rzecz do roweru na allegro. Przedmiot zostal (tak przynajmniej twierdzi sprzedawca) wyslany (list ekonomiczny) Przesylka do mnie nie dotarla.
Czy mam prawo odniesc sie do praw konsumenta (niezgodnosc towaru z umowa) i zadac od sprzedawcy doprowadzenia do zgodnosci towaru, skoro wogole go nie otrzymalem ? Teoretycznie sprzedaz i odbior towaru tez zawiera sie w umowie. Tylko jak to sie ma do wysylki ?
Powiem szczerze szkoda zachodu na te grosze ktore wydalem, ale czysto teoretyzujac...
Kupilem jedna drobna rzecz do roweru na allegro. Przedmiot zostal (tak przynajmniej twierdzi sprzedawca) wyslany (list ekonomiczny) Przesylka do mnie nie dotarla.
Czy mam prawo odniesc sie do praw konsumenta (niezgodnosc towaru z umowa) i zadac od sprzedawcy doprowadzenia do zgodnosci towaru, skoro wogole go nie otrzymalem ? Teoretycznie sprzedaz i odbior towaru tez zawiera sie w umowie. Tylko jak to sie ma do wysylki ?
Powiem szczerze szkoda zachodu na te grosze ktore wydalem, ale czysto teoretyzujac...
Jeśli to był zwykły list eko, nie polecony, to po ptakach. Jak przesyłka gdzieś zaginie to tylko osoba która ja nadała może złożyć reklamację, a żeby to zrobić musi mieć dowód nadania (teraz zresztą jest fajna opcja ze wchodzi się na stronę poczty i po wpisaniu nr. listu/paczki można obczaić co się z nim/nią dzieje, tak jak wcześniej było tylko u kurierów). Nie dotyczy to zwykłych listów, taki jak zaginie to pozamiatane, jeśli świadomie zgodziłeś się na taka przesyłkę świadomie podjąłeś ryzyko i nic nie zdziałasz. Powoływanie się na niezgodność towaru z umową nie ma sensu, towaru przecież nie otrzymałeś.
Boogiel, własnie dlatego pytam kto wpadł na pomysł wysyłki eko - jeżeli kupujący zaznaczył taką opcję sam to faktycznie po zabawie ale nie musiało tak być.
Normalnie faktycznie sprzedający odpowiada za dostarczenie ale nic ponad to co sobie życzy kupujący, jeżeli tutaj kupujący chiał eko - to po sprawie, tylko reklamacja na poczcie.
Normalnie faktycznie sprzedający odpowiada za dostarczenie ale nic ponad to co sobie życzy kupujący, jeżeli tutaj kupujący chiał eko - to po sprawie, tylko reklamacja na poczcie.
Re:
To tak nie działa, udowadnia ten, kto wywodzi skutki prawne, spór jest o przedmiot, kolega udowadnia że wpłacił kasę i tym samym wywiązał się ze swojej strony transakcji, jest to raczej niepodważalne, dlatego żeby skutecznie prawnie obronić się sprzedający powinien przedstawić dowód nadania czy cokolwiek innego żeby uprawdopodobnić że on także wywiązał się ze swojej części.FRmaniak pisze:Ale nie ma też dowodu że nie wysłał.
Ale dalej jest wątpliwość czy kupujący chciał przesyłkę eko czy nie.
domniemanie niewinności jest to bardzo ogólne i mylące pojęcie precyzyjnej określane jest jako "wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego" co rozjaśnia pojęcie i widać, że jeżeli nie ma dowodów na niewinność to w zasadzie (w większości przypadków) nie ma wątpliwości co do winy (nie będę wdawał się w same rozważania o winie z prawa karnego).
No ale my tu sobie rozprawiamy a kupujący nie rozjaśnił nam nic a nic stanu faktycznego.
No ale my tu sobie rozprawiamy a kupujący nie rozjaśnił nam nic a nic stanu faktycznego.
Cena ze przesylke polecona trzykrotnie przewyzszala cene poleconego. Natomiast list kosztowal niewiele wiecej niz zwykly list. Byc moze to rzeczywiscie naciaganie - nie wyslal i teraz liczy na moja naiwnisc (bedzie mial wtedy czysty zarobek).
Pogrzebalem po stronach popytalem znajomego. Kupujac towar w internecie zawieram umowe na kupno i wysylke. Mam prawa zadac od sprzedajacego dokonania tej umowy. sprzedajacy musi wyslac mi kolejna rzecz juz na wlasny koszt. Jezeli nie zgodzi sie na takie warunki ja jako konsument mam prawo odstapic od umowy i zadac zwrotu pieniedzy.
Dodajac na koniec: zadne teksty typu ,,nie odpowiadamy ze bledy poczty..." nie daja sprzedajacemu mozliwosci umycia rak w przypadku zaginiecia listu.
To moze byc czyste naciaganie. Zaplac normalnie to Ci nie wyslemy i dopiszemy na aukcji nie odpowiadamy za bledy poczty; Bo Nam sie nie oplaca tego wysylac. Albo zaplac za polecony trzykrotna wartosc wyslemy bo wtedy dopiero na towarze cos zarabiamy.
wiadomo ze wyegzekfowac od sprzedawcy kolejna wysylke badz zwrot bedzie ciezko ale zamierzam cos z tym zrobic. Rzecznik praw konsumenta mieszka niedaleko mnie moze cos zdziala, a nic to nie kosztuje. Oficjalny list od rzecznika albo moja nabyta wiedza w tym temacie moze cos zdzialaja
PS bledy czy brak znakow interpunkcyjnych wynika z faktu iz pisze z telefonu i jestem leniwy .
Pogrzebalem po stronach popytalem znajomego. Kupujac towar w internecie zawieram umowe na kupno i wysylke. Mam prawa zadac od sprzedajacego dokonania tej umowy. sprzedajacy musi wyslac mi kolejna rzecz juz na wlasny koszt. Jezeli nie zgodzi sie na takie warunki ja jako konsument mam prawo odstapic od umowy i zadac zwrotu pieniedzy.
Dodajac na koniec: zadne teksty typu ,,nie odpowiadamy ze bledy poczty..." nie daja sprzedajacemu mozliwosci umycia rak w przypadku zaginiecia listu.
To moze byc czyste naciaganie. Zaplac normalnie to Ci nie wyslemy i dopiszemy na aukcji nie odpowiadamy za bledy poczty; Bo Nam sie nie oplaca tego wysylac. Albo zaplac za polecony trzykrotna wartosc wyslemy bo wtedy dopiero na towarze cos zarabiamy.
wiadomo ze wyegzekfowac od sprzedawcy kolejna wysylke badz zwrot bedzie ciezko ale zamierzam cos z tym zrobic. Rzecznik praw konsumenta mieszka niedaleko mnie moze cos zdziala, a nic to nie kosztuje. Oficjalny list od rzecznika albo moja nabyta wiedza w tym temacie moze cos zdzialaja
PS bledy czy brak znakow interpunkcyjnych wynika z faktu iz pisze z telefonu i jestem leniwy .
Jakoś niejasno napisałeś jak to z tym poleconym/zwykłym było. Zaznaczyłeś po kupnie jako forma przesyłki list zwykły (niepolecony) czy nie?
Jeśli tak nie masz co biegać po rzecznikach, nic Ci to nie da. Wina nie jest po stronie sprzedającego, ale tylko i wyłącznie poczty, ponieważ maja zapisane w regulaminie że nie odpowiadają za zaginiecie zwykłych listów. Masz teraz problem bo przesyłka zaginęła, a sprzedający może ci powiedzieć "trzeba było brać przesyłkę poleconą" i tyle w temacie. Zresztą, postaw się na miejscu sprzedającego; dajesz opcję "list zwykły", oczywiście formułkę że za zaginiecie takiej przesyłki zarówno Ty jak i poczta nie odpowiadacie, ktoś zamawia towar, wysyłasz, za jakiś czas kupujący pisze ze nie doszło i chce żebyś jeszcze raz wysłał. Jak to wygląda? Na naciągaczko, po prostu.
Jak ktoś wyżej pisał, nauczka na przyszłość żeby nie żałować parę pln na wysyłkę. Ostatnio też kupiłem "pierdułkę" (tulejkę DU od Proshoxa), cena 12pln, z wysyłką dobiło prawie do 20, list polecony prio, oczywiście, przesyłkę miałem na drugi dzień w domu, bez nerwów, stresu itd. jak dla mnie listem zwykłym, niepoleconym to można wysyłać... listy.
Jeśli tak nie masz co biegać po rzecznikach, nic Ci to nie da. Wina nie jest po stronie sprzedającego, ale tylko i wyłącznie poczty, ponieważ maja zapisane w regulaminie że nie odpowiadają za zaginiecie zwykłych listów. Masz teraz problem bo przesyłka zaginęła, a sprzedający może ci powiedzieć "trzeba było brać przesyłkę poleconą" i tyle w temacie. Zresztą, postaw się na miejscu sprzedającego; dajesz opcję "list zwykły", oczywiście formułkę że za zaginiecie takiej przesyłki zarówno Ty jak i poczta nie odpowiadacie, ktoś zamawia towar, wysyłasz, za jakiś czas kupujący pisze ze nie doszło i chce żebyś jeszcze raz wysłał. Jak to wygląda? Na naciągaczko, po prostu.
Jak ktoś wyżej pisał, nauczka na przyszłość żeby nie żałować parę pln na wysyłkę. Ostatnio też kupiłem "pierdułkę" (tulejkę DU od Proshoxa), cena 12pln, z wysyłką dobiło prawie do 20, list polecony prio, oczywiście, przesyłkę miałem na drugi dzień w domu, bez nerwów, stresu itd. jak dla mnie listem zwykłym, niepoleconym to można wysyłać... listy.
neejm a powiedz mi od jakiego podmiotu kupiles ten przedmiot? od osoby fizycznej czy od osoby prowadzacej dzialalnosc gospodarczej/osoby prawnej,etc?
kolejna kwestia-w teorii masz racje i w teorii Twoje roszczenie wydaje sie byc zasadne (choc podstawa tego roszczenia nie wynika z powodow podanych w Twoich pierwszym poscie), tyle tylko ze majac w swiadomosci jak dziala poczta polska generowaniem sobie samemu problemow jest wybieranie takiej opcji wysylki jaka Ty wybrales. Ten sprzedajacy mial za drogo?To bylo trzeba znalezc innego i tyle.
Jasne,mozesz pojsc do adwokata,on napisze i zlozy pozew i jest spora szansa,ze wygrasz. Za jakis rok-poltorej
.
P.S. brak znakow interpunkcyjnych moge zrozumiec,brak polskich ogonkow rowniez,ale ortografie masz zapisana w regulaminie i bedzie ona egzekwowana,niezaleznie od tego za posrednictwem jakiego urzadzenia jest pisany post i ze szczegolnym naciskiem wtedy gdy "ma sie lenia".
kolejna kwestia-w teorii masz racje i w teorii Twoje roszczenie wydaje sie byc zasadne (choc podstawa tego roszczenia nie wynika z powodow podanych w Twoich pierwszym poscie), tyle tylko ze majac w swiadomosci jak dziala poczta polska generowaniem sobie samemu problemow jest wybieranie takiej opcji wysylki jaka Ty wybrales. Ten sprzedajacy mial za drogo?To bylo trzeba znalezc innego i tyle.
Jasne,mozesz pojsc do adwokata,on napisze i zlozy pozew i jest spora szansa,ze wygrasz. Za jakis rok-poltorej

P.S. brak znakow interpunkcyjnych moge zrozumiec,brak polskich ogonkow rowniez,ale ortografie masz zapisana w regulaminie i bedzie ona egzekwowana,niezaleznie od tego za posrednictwem jakiego urzadzenia jest pisany post i ze szczegolnym naciskiem wtedy gdy "ma sie lenia".
Nie udzielam porad przez PW/nie skupuje sprzetu
Re:
neejm pisze: PS bledy czy brak znakow interpunkcyjnych wynika z faktu iz pisze z telefonu i jestem leniwy .
Napisałbym Ci co zrobić z tym bo miałem taką sytuację, ale piszę z laptopa i jestem leniwy.
A ja wciąż się będę upierał, że póki sprzedający nie udowodni że nadał przesyłkę - nie wiem w jaki sposób - to będę uważał że jej nie nadał. To nie błąd kupującego, że wybiera taką przesyłkę (owszem jakieś ryzyko podejmuje, ale raczej straty czasu), a sprzedającego, że taką opcję umożliwia, mając świadomość niemocy w udowodnieniu nadania przesyłki. Mało tego - sprzedający nadając przesyłkę bez potwierdzenia może natknąć się na nieuczciwego kupującego, który pomimo tego, że przesyłkę odbierze, to stwierdzi że jednak nie doszła i żąda ponownego nadania. Cóż ... jak dla mnie to strzał w kolano.
Serwis amortyzatorów przednich BOS/anodowanie/nietypowe uszczelnienia!
Niby tak, ale wystarczy że sprzedający napisze na aukcji "biorąc udział w moich aukcjach akceptujesz warunki które znajdziesz na stronie "O mnie"", a tam napisze "nie odpowiadam za zagubienie przez pocztę przesyłek listownych niepoleconych, wybierając taką wysyłkę całe ryzyko spada na kupującego" i wystarczy żeby nie ponosił odpowiedzialności za zagubienie przesyłki. Sama poczta też umożliwia opcje zwykłego listu i się wykręca nieodpowiadaniem za zagubienie.
No jeśli tak będzie napisane czy w aukcji czy w regulaminie to sprawa jest oczywista. Nie mniej jednak uważam, że korzystanie i proponowanie do korzystania z tego typu formy wysyłki to błąd obu stron - i kupującego i sprzedającego. W ogóle tego typu usługa na poczcie również nie powinna istnieć, ale widać jest na nią popyt.
Serwis amortyzatorów przednich BOS/anodowanie/nietypowe uszczelnienia!
Jest popyt, bo jest tania (jak zamawiam jakieś drobne rzeczy za kilka złotych to wolę zaryzykować ich zgubienie niż płacić 3x tyle za przesyłkę) i szybka - nie trzeba wypisywać dodatkowego druczku. A przede wszystkim, list priorytetowy zostanie wrzucony do skrzynki, podczas gdy polecony kończy się zwykle awizem i wizytą na poczcie - stąd zazwyczaj unikam tej opcji i nie lubię, gdy sprzedający ją narzuca.W ogóle tego typu usługa na poczcie również nie powinna istnieć, ale widać jest na nią popyt.
http://brooce.pinkbike.com
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości