Drodzy forumowicze,
Zanim „spalicie nas na stosie”, prosimy o przeczytanie jak sprawa wygląda z naszej strony. Gdyby wszystko było tak krystaliczne jak przedstawia to Misfit, sprawy w ogóle by nie było.
Chcę się także odnieść do informacji przedstawianych przez Misfita, gdzie jak zaraz pokażę przedstawia nieprawdę. .
Misfit w poscie powyżej pisze: „Pikanteri nadaje fakt ze w 3 miejscach na kolnierzu byl uszkodzony lakier.”
Mamy maile od Misfita. W jednym z nich „miesza produkt z błotem”, ale nie wspomina nic o uszkodzeniach lakieru, a w kolejnym jest takie zdanie, cytuję: „Gdyby mnie pan znał,to by pan wiedział ze prawdopodobnie nawet nie zanotowałem faktu tych ubytków lakieru...dla mnie to tak nie istotny detal , ze praktycznie niezauważalny”. Koniec cytatu.
Zatem co jest prawdą? Widział te ubytki jak pisze na forum czy nie widział jak pisze w mailu?
W kolejnym zdaniu w swoim poście Misfit pisze: „Pan ze sklepu po odbiorze stwierdził ZE CELOWO USZKODZILEM PIASTE UDERZAJAC NIA O PODLOGE”
Pragnę poinformować, że ani na piśmie, ani ustnie nie stwierdzałem, że Klient uszkodził piastę celowo. Wspomniałem tylko, że takie uszkodzenia mogły powstać w wyniku np. upadku na podłogę.
W innym zdaniu Misfit pisze, cytuję: „Piasta bya wsadzona do kartoiku wraz z niechlujnie wsadzona oska - i wg mnie to uderzalo o piaste . Ale wg Pana z freeride market ja uderzalem piasta o glebe!”
Załączam zdjęcie jak piasta jest pakowana. Całość jest zamykana od góry, czym elementy w środku pudełka są unieruchamiane. Nie ma możliwości, aby uszkodzenia mogły powstać w wyniku obijania się piasty w pudełku o ośkę. Dodatkowo umiejscowienie uszkodzeń, nie centralnie na brzegach kołnierza tylko nieco z boku eliminuje możliwość powstania ich w ten sposób.
Pakowanie:
https://www.dropbox.com/s/6z53efhy0sjo7hx/a3.jpg
Pozwolę sobie opisać jak całość sprawy wygląda naszymi oczami:
1. Klient zamówił u nas piastę.
2. Spakowaliśmy i wysłaliśmy tego samego dnia, pełnowartościowy i oryginalnie zapakowany produkt.
3. Klient po otrzymaniu przesyłki miesza go mailowo z błotem i chce oddać. Ok. nie ma sprawy, ma do tego prawo.
4. Po otrzymaniu przesyłki zwrotnej okazuje się, że lakier na piaście jest uszkodzony w trzech miejscach, a Klient mimo długiego opisu tego co mu się w produkcie nie podoba, o tak elementarnej sprawie nie wspomina… Uszkodzenia lakieru mają nawet 5mm długości więc nie są minimalne, ani trudno zauważalne.
5. Czy w takiej sytuacji, widząc na takie nieścisłości i nie znając kompletnie człowieka nie zaczęlibyście podejrzewać, że nie jest z Wami szczery?
6. Na koniec jesteśmy „obsmarowywani” na forach i w środowisku, za pomocą mijających się z prawdą informacji oraz straszeni instytucjami państwowymi.
Przyznam, że to my ze strony Kupującego czujemy się potraktowani w pewien „typowy” sposób.