zbliża się zima i zastanawiam się co dalej z przechowywaniem roweru. Póki co stoi na tarasie w boxie chroniącym go przed deszczem i złodziejami. Ale mimo to trochę wilgoci w środku jest - więc pewnie trochę rdzy na łańcuchu się pojawi. Ale najbardziej martwią mnie mrozy. Gdzieś czytałem, że olej w kartridżu może zamarznąć - prawda to? Jak Wy przechowujecie rower? Od razu mówię, że w mieszkaniu nie mam miejsca
zdjęcie hamulców nie zaszkodzi, wyjęcie dampera to również nie problem. Możesz jeszcze pomyśleć nad demontażem amora (myślę, że w łóżku bądź szafie Ci się zmieści). Reszcie części nie powinno nic się stać, smary sobie zgęstnieją na czas zimy a potem odzyskają właściwości. Możesz również pomyśleć nad jakimś pokrowcem (chociażby samoróbka z folii bądź materiału) by chronić przed wpływem ewentualnej wilgoci.
Jeśli nie będziesz jeździł przed dłuższy okres czasu to:
Rozkuj i zdejmij łańcuch, możesz go potem czymś nasmarować i do foliowego woreczka schować. Taką rzecz na pewno gdzieś zmieścisz.
Odkręć linkę od przerzutki.
Obie te czynności robimy po to, żeby nie katować linki i sprężyny w przerzutce.
Hamulcom się nic nie stanie, zarówno DOTy jak i oleje mineralne pracują przecież w samochodach, a te stoją na mrozie i krzywda im się nie dzieje.
Jeśli chodzi o amora to olejom się nic nie stanie, nie ma prawda. Jeśli chodzi o komory powietrzne, cóż, powietrze możesz spuścić, zawsze to uszczelki mniej się pomęczą. Nie wiem jak takie uszczelki będą reagowały na długotrwały mróz, być może skróci to ich żywotność.
Dawniej kumpel który trzymał w lecie rower na balkonie rozkręcał go na zimę na atomy i chował do łóżka.
A takiego patentu nie masz jak zrobić? Kumpel ogarnął coś takiego nad łóżkiem, a pokoik ma z 10mkw. Można bardziej do sufilu rower przytulić, a dodatkowy plus taki, że w zimę będzie Cie pozytywnie nakręcać na jazdę
Najlepiej jest rozkręcić na części. Wtedy wszystko się zmieści czy to pod łóżko czy do szafki czy do jakiegoś kartonu. W dodatku możesz się wtedy zająć jakimiś serwisami. Obejrzeć stan części itp. Robię tak co zimę i sobie chwale. Bo od razu serwisuję i czyszczę na błysk nawet najmniejszą śrubkę
Nie wiem jak tam u Ciebie, ale u nas w BTM potrafią się "chłopacy" na 5-6 piętro wspiąć na balkon po rower :P pojedziesz na ferie i Ci splądrują komóreczkę na tarasie.
Ja z kolei trzymam w ocieplonej piwnicy (w której nie jest wilgotno). Zamontowałem hak, i wisi.
Jako że śmigam również zimą, pod rowerem szmata, na którą ścieka topniejący śnieg.
Mój zimę spędza w pokoju, miejsca starcza na wszystko i rozkręcam go tylko wtedy kiedy planuje jakiś serwis nhp890 co to masz za białe płyty przykręcone na ścianie jeśli mogę zapytać? To jest pleksiglas?