
Poszukuję opon do mojego roweru, do tej pory jeździłem na Maxxisie Ignitorze (60a 2.35 MaxxPro) który jest nawet fajną oponą, jednak już zaczyna brakować przyczepności nawet na prostych technicznie odcinkach, i Ritchey Exca Vader 2.1 który przyczepnością nie grzeszył w ogóle i jej jedyną zaletą jest waga.
Szukam teraz czegoś lepszego,
w pojedyńczym oplocie - nie mam w zwyczaju łapać snejków,
dość szybkiego - minion dhf raczej odpada bo rower ma być też do jazdy gdzie mi się tylko wymarzy,
dość żywotnego ale nie twardego na kamień - 60a od maxxisa mi całkiem pasuje
przyczepnego w bandach - mam dość uciekania dupy czy nawet czasami przodu
możliwie jak najlżejszego w tej cenie.
Czyli ogólnie opony która ma być kompromisem pomiędzy jazdą wszędzie (ęduro) a jazdą w terenie/a-line.
Nawet jeśli byłoby to opłacalne w stosunku do wagi z chęcią przejdę na tubeless o ile to możliwe na moich obręczach (Dartmoor Revolt 2014) i w granicach kosztów.
Mam na oku High Rollera II coś pokroju 2.4 EXO 60a, ale nie ma o niej niemalże żadnych opinii, a także Schwalbe Nobby Nic ale oprócz faktu że dużo osób na niej jeździ i jest pakowana do dużej ilości seryjniaków nic o niej nie wiem, nie rozumiem też oznaczeń Schwalbe. Znajdę coś lepszego, czy celować w takie oponki?
No i budżet - chciałbym się zmieścić w 150-170 złotych za oponkę, miło by było z jakąś przeceną


Jeśli tubeless będzie sensowne - zrzuci duużo z wagi, powiedzmy że mogę dołożyć tak ze stówę na całość.
Tutaj link do roweru w razie potrzeby.
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?f=10&t=93818