Nieprzyjemny temat - kontuzje.
@SegatiV
Na pewno nie da się w 100% zlikwidować ryzyka gleby która załatwi nas na dobre.
Ćwiczenia, regularne wychodzenie na rower itd nie wystarczą ale na pewno bardzo dużo dają.
Ja nigdy nie byłem na siłowni i nie jestem jakimś koksem ale lubię zrobić z rana albo wieczorem parę serii po 50 lub 40 pompek itd.
A rowerem jeżdżę przynajmniej 2 razy w tygodniu i na prawdę odnoszę wrażenie że to bardzo dużo daje.
Minimalizuje to ryzyko gleby bo utrzymuje się umiejętności na poziomie a jak już ma się jakąś glebę to niema takiego paraliżującego strachu więc można jakoś ładnie to rozegrać.
Chociaż ostatnio zgubiła mnie rutyna, poczułem się zbyt pewnie i przeleciałem kilkanaście metrów na pysk, ale w sumie skończyło się tylko tym że byłem obolały.
@rafal.zwdh
Mój bark nie wypada i nic złego się z nim nie dzieje, pierwsze dwa tygodnie po glebie często bolał i przeszkadzał ale go rozćwiczyłem i wszystko gra.
Jedyne co jest dziwne to to że jak się postaram to mogę lekko wysunąć tą kość do przodu.
Ale nie wychodzi samoczynnie i jeszcze ani razu nie miałem z tym problemu nawet przy glebie.
Bardzo możliwe że masz zbyt rozwalony staw żeby coś z nim zrobić na własną rękę ale bardzo możliwe też że lekarz będzie ci kazał go stopniowo coraz bardziej ćwiczyć.
Po za tym lekkie ryzyko i strach jest jednym z czynników dającym trochę frajdy w tym sporcie.
Na pewno nie da się w 100% zlikwidować ryzyka gleby która załatwi nas na dobre.
Ćwiczenia, regularne wychodzenie na rower itd nie wystarczą ale na pewno bardzo dużo dają.
Ja nigdy nie byłem na siłowni i nie jestem jakimś koksem ale lubię zrobić z rana albo wieczorem parę serii po 50 lub 40 pompek itd.
A rowerem jeżdżę przynajmniej 2 razy w tygodniu i na prawdę odnoszę wrażenie że to bardzo dużo daje.
Minimalizuje to ryzyko gleby bo utrzymuje się umiejętności na poziomie a jak już ma się jakąś glebę to niema takiego paraliżującego strachu więc można jakoś ładnie to rozegrać.
Chociaż ostatnio zgubiła mnie rutyna, poczułem się zbyt pewnie i przeleciałem kilkanaście metrów na pysk, ale w sumie skończyło się tylko tym że byłem obolały.
@rafal.zwdh
Mój bark nie wypada i nic złego się z nim nie dzieje, pierwsze dwa tygodnie po glebie często bolał i przeszkadzał ale go rozćwiczyłem i wszystko gra.
Jedyne co jest dziwne to to że jak się postaram to mogę lekko wysunąć tą kość do przodu.
Ale nie wychodzi samoczynnie i jeszcze ani razu nie miałem z tym problemu nawet przy glebie.
Bardzo możliwe że masz zbyt rozwalony staw żeby coś z nim zrobić na własną rękę ale bardzo możliwe też że lekarz będzie ci kazał go stopniowo coraz bardziej ćwiczyć.
Po za tym lekkie ryzyko i strach jest jednym z czynników dającym trochę frajdy w tym sporcie.
-
- Posty: 470
- Rejestracja: 26.12.2012 22:26:42
- Lokalizacja: Ślęża/Sobótka
- Kontakt:
Chyba, że jesteś teraz zatrudniony na umowę o pracę, w tym wypadku Twój dług nie ma znaczenia, nawet jak Twój pracodawca "wisi" ZUS'owi. Jeśli prowadzisz działalność, a przez ostatnie 3 mies. płaciłeś to wydaje mi się, że też jesteś ubezpieczony, ale to musiałbyś potwierdzić, nie chcę Cię wprowadzać w błąd, jedynie podrzucam wskazówkę 

-
- Posty: 470
- Rejestracja: 26.12.2012 22:26:42
- Lokalizacja: Ślęża/Sobótka
- Kontakt:
Re:
Nie zapłaciłem im x składek za działalność gosp którą zakończyłem 2 lata temu. Teraz jestem w PUP-ie (powiatowym urzędzie pracy) i prowadzę firmę na czarnucha
Ale w związku z zamiarem pójścia na ten zabieg zatrudnię się na umowę o pracę na czas nieokreślony.
I żeby zrekompensować sobie czas w którym nie będę mógł pracować, chce zapewnić sobie L4. I nie wiem czy zus w związku z zaległością wypłaci mi za te zwolnienie.
I czy to jest logiczne, że pobiera się opłatę za okres w którym ubezpieczenie ustało?

I żeby zrekompensować sobie czas w którym nie będę mógł pracować, chce zapewnić sobie L4. I nie wiem czy zus w związku z zaległością wypłaci mi za te zwolnienie.
1050zł/miesiąc samego zusu i kto tu naciąga? a w zamian w szpitalu powiedzą Ci, że z wyskakującym barkiem musisz się nauczyć żyć. A najlepiej dali by kopa w dupe.rafalb33 pisze:Nie ładnie tak naciągać
Wiem, a najlepsze jest to że pomimo że utraciło się ubezpieczenie, to i tak prędzej czy później wyegzekwują za te nieopłacone składki.rafalb33 pisze: Ubezpieczenie ustaje od pierwszego dnia miesiąca, za który nie odprowadzono w terminie składki.
Nie opłacanie składek wiąże się z utratą ubezpieczenia.
I czy to jest logiczne, że pobiera się opłatę za okres w którym ubezpieczenie ustało?
Porypane to to.
W kolano zainwestowałem ok. 10 k.
A od ZUSu dostałem 350 zł- bo ładnie się goi (a że w kąt prosty nie mogłem nogi zgiąć to już nie widać).
Nie wiem, jak to jest z działalnością gospodarczą, na jakich zasadach to działa, ale te sumy, nawet przy hardkorowych wypadkach, nie są duże (nawet połowa się nie zwraca).
Naciągaj jak się da złodziei. Z całego serca życzę powodzenia
W kolano zainwestowałem ok. 10 k.
A od ZUSu dostałem 350 zł- bo ładnie się goi (a że w kąt prosty nie mogłem nogi zgiąć to już nie widać).
Nie wiem, jak to jest z działalnością gospodarczą, na jakich zasadach to działa, ale te sumy, nawet przy hardkorowych wypadkach, nie są duże (nawet połowa się nie zwraca).
Naciągaj jak się da złodziei. Z całego serca życzę powodzenia

-
- Posty: 470
- Rejestracja: 26.12.2012 22:26:42
- Lokalizacja: Ślęża/Sobótka
- Kontakt:
Odświeżam temat w związku z pytaniem:
Połamał mi się nadgarstek w 3miejscach, kiedy będę mógł jeździć na rowerze?
Gips zdejmę na święta, ale podejrzewam, że od razu nie będę w stanie zjeżdżać czy skakać.
Ktoś miał podobne doświadczenia?
Ile trwa rehabilitacja czy co tam??
To moje pierwsze złamanie w życiu wcześniej tylko stawy mi się gięły.
Połamał mi się nadgarstek w 3miejscach, kiedy będę mógł jeździć na rowerze?
Gips zdejmę na święta, ale podejrzewam, że od razu nie będę w stanie zjeżdżać czy skakać.
Ktoś miał podobne doświadczenia?
Ile trwa rehabilitacja czy co tam??
To moje pierwsze złamanie w życiu wcześniej tylko stawy mi się gięły.
Jak zdejmą ci gips to kup piłeczkę do ściskania i od razu rehabilituj rękę no i staraj się nią wykonywać dużo różnych czynności, wtedy szybko wróci do formy.
Myślę że jakieś 3 dni po zdjęciu gipsu możesz wyjść na rower ale bez jakiegoś ostrego katowani i z jakimś usztywniaczem.
Sam będziesz wiedział na jakie hopki możesz sobie pozwolić bo to zależy od tego w jakim stopniu rozwalony był nadgarstek.
Ale istnieje ryzyko ze będziesz miał mniejszą kontrole nad rowerem i się przez to znów glebniesz.
Ja tak miałem że śmigałem z gipsem na nadgarstku a jakieś 2 tygodnie po zdjęciu gipsu sie wywaliłem bo jak najechałem na kołek to wyrwało mi kierę z rąk przez co skończyło sie gipsem na drugim nadgarstku
Myślę że jakieś 3 dni po zdjęciu gipsu możesz wyjść na rower ale bez jakiegoś ostrego katowani i z jakimś usztywniaczem.
Sam będziesz wiedział na jakie hopki możesz sobie pozwolić bo to zależy od tego w jakim stopniu rozwalony był nadgarstek.
Ale istnieje ryzyko ze będziesz miał mniejszą kontrole nad rowerem i się przez to znów glebniesz.
Ja tak miałem że śmigałem z gipsem na nadgarstku a jakieś 2 tygodnie po zdjęciu gipsu sie wywaliłem bo jak najechałem na kołek to wyrwało mi kierę z rąk przez co skończyło sie gipsem na drugim nadgarstku

Re:
na rower ok, ale może nie od razu z hopami, tylko pojeździć, rozruszać, zobaczyć jak reaguje nadgarstek na szarpanie kierownicą i przenoszone przez nią obciążenia podczas zwyczajnej jazdyBogumil pisze:Myślę że jakieś 3 dni po zdjęciu gipsu możesz wyjść na rower ale bez jakiegoś ostrego katowani i z jakimś usztywniaczem.
Sam będziesz wiedział na jakie hopki możesz sobie pozwolić...
-
- Posty: 470
- Rejestracja: 26.12.2012 22:26:42
- Lokalizacja: Ślęża/Sobótka
- Kontakt:
Gips mam od 9.11 mam nosić przez 6tyg. Zdejmę sam gdyż ostatnio myślałem, że kogoś zajebie w tym szpitalu... człowiek idzie z połamaną ręką do kontroli, a wychodzi bez kontroli i z ciężką nerwicą.
@rycu 26l kość promieniowa, łokciowa i jeszcze jakaś, ale nie pamiętam nazwy.
Złamanie ze sporym przestawieniem, udało się nastawić jeszcze w lesie, do parkingu dojechałem kierując jedną ręką, druga leżała mniej więcej na rozporku :p podczas jazdy na kamieniach wskoczyło na miejsce.
Ps. Pozdrawiam pracowników szpitala Latawiec, w szczególności pierdole panią z recepcji, oraz starą prukwę robiącą prześwietlenia, jak również tępego chirurga, będącego rzetelnym źródłem informacji dzięki któremu zmarnowałem kilka godzin i kupę paliwa.
@rycu 26l kość promieniowa, łokciowa i jeszcze jakaś, ale nie pamiętam nazwy.
Złamanie ze sporym przestawieniem, udało się nastawić jeszcze w lesie, do parkingu dojechałem kierując jedną ręką, druga leżała mniej więcej na rozporku :p podczas jazdy na kamieniach wskoczyło na miejsce.
Ps. Pozdrawiam pracowników szpitala Latawiec, w szczególności pierdole panią z recepcji, oraz starą prukwę robiącą prześwietlenia, jak również tępego chirurga, będącego rzetelnym źródłem informacji dzięki któremu zmarnowałem kilka godzin i kupę paliwa.
To nie połamałeś nadgarstka tylko przedramie. Takie złamania to spoko. Na święta będziesz bez gipsu, osobiście polecał bym narazie ćwiczenia w domu, żeby mięśnie znowu zaczęły się ruszać. Przez pierwsze 2-3 tyg lepiej odstaw zjazdówkę, ale na xc bez problemu. Tylko uważaj bo może już być ślisko, a upadek na taka rękę może się kiepsko skończyć. 

Gips na 6 tyg i od razu wyjście na rower? Pozdrawiam bardzo serdecznie. Jak miałem nogę 6 tyg w gipsie to mięśnie były tak osłabione, że po powrocie ze szpitala wszedłem do wanny i nie mogłem poruszać nią w wodzie.
Lepiej ogarnij jakiegoś rehabilitanta z prawdziwego zdarzenia, może parę zł prywatnie zapłacisz, ale będziesz miał pewność. Z wiekiem człowiek rozumie, ze na zdrowiu nie warto oszczędzać.
Lepiej ogarnij jakiegoś rehabilitanta z prawdziwego zdarzenia, może parę zł prywatnie zapłacisz, ale będziesz miał pewność. Z wiekiem człowiek rozumie, ze na zdrowiu nie warto oszczędzać.
Z gówna bata nie ukręcisz.
Re: Nieprzyjemny temat - kontuzje.
Wow ja po 12 tygodniach w gipsie (zdjęty na początku czerwca) na xc wróciłem po miesiącu, a do lasu planuję dopiero na wiosnę jechać
:*
-
- Posty: 470
- Rejestracja: 26.12.2012 22:26:42
- Lokalizacja: Ślęża/Sobótka
- Kontakt:
Re:
Właśnie tak było gdy pękał mi nadgarstek + mgła z widocznością na 20mrycu pisze:ślisko

Fajnie to wygląda jak te drzewa się tak wyłaniają z mgły podczas zjazdu.


Jak to zaznaczałem to jeszcze nie wiedziałem że są 3 pęknięte, a w tym miejscu najbardziej bolało.
@KubaLa Mam ten gips 3 tyg i już mogę używać wszystkich mięśni bezboleśnie. Jeszcze tylko ścięgna w nadgarstku trochę bolą.
A że miałem dużego krwiaka (wyglądał jak by mi kość wyszła) to teraz jak już zszedł to mam SPORO luzu pod gipsem i staram się często napinać różne mięśnie. Już sobie nawet tą połamaną ręką wykruszyłem kawałek gipsu, żeby pad od pleja lepiej siedział w ręce.
Mam koleżkę który jeździ na wózku, on ma dobrego rehabilitanta to do niego uderzę.
Re: Re:
Stary koniecznie. Z porządnym (prywatnym) rehabilitantem przy powrocie do sportu jest i lepiej, i szybciej, niż samemu (lub na fundusz- nie wiem co gorszerafal.zwdh pisze: Mam koleżkę który jeździ na wózku, on ma dobrego rehabilitanta to do niego uderzę.

życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości