Nieprzyjemny temat - kontuzje.

Bogumil
Posty: 474
Rejestracja: 25.11.2013 19:08:19
Kontakt:

Post autor: Bogumil »

Ciężko powiedzieć czy powinieneś tak szybko wracać na rower.
Ale skoro mówisz ze ręka jest w pełni władna tylko gips ci przeszkadza to myślę że możesz go lekko zmodyfikować i robić coś tą ręką.
Spróbuj coś popodnosić i porobić tą ręką w gipsie, jeżeli w ogóle nie będziesz odczuwał dyskomfortu to myślę że gips bardziej ci szkodzi bo zabija twoje mięśnie.
Ale jeżeli ręka się nie zrosła to możesz zrobić sobie krzywdę.

Częściowe rozkruszenie chwytowej części gipsu i owiniecie go bandażem uciskowym to chyba najlepsza opcja.
Wtedy gips nadal usztywnia twoja rękę a możesz działać ręką.
ja tak robiłem:
http://www.pinkbike.com/photo/6556462/?s5
http://www.pinkbike.com/photo/6556475/?s5
Latałem z gipsem nawet większe rzeczy:
http://www.pinkbike.com/photo/6804116/?s5
Tylko że wtedy łapka trochę bolała.
Ale to sam musisz ocenić czy możesz sobie pozwolić na jazdę z gipsem.

Rehabilitant to przesada, chyba że masz 80 lat :P
rafal.zwdh
Posty: 470
Rejestracja: 26.12.2012 22:26:42
Lokalizacja: Ślęża/Sobótka
Kontakt:

Post autor: rafal.zwdh »

Ogólnie już nawet nosze zakupy a nawet dzisiaj malowałem sufit w kuchni. Bez problemu mogę już kręcić kierownica w aucie.

Po 10 dniach od złamania na kontroli powiedzieli mi ze wszystko jest ułożone prawidłowo i pojawiła się już kostnina.

Też mi przyszło do głowy żeby część wykruszyć i zabandażować.
A pogadać z rehabilitantem nie zaszkodzi, skoro i tak się z nim widuję.

dzięki za odpowiedzi. Bo bałem się, że to kilka miesięcy trzeba czekać. A teraz mam nawet nadzieje, że na sylwestra pojadę na szczyt Ślęży.

A tym czasem idę pojeździć rowerem po garażu :wink:
maciek1
Posty: 58
Rejestracja: 27.07.2011 22:11:35
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Post autor: maciek1 »

To i ja od siebie coś napisze. Dzisiaj pierwszy raz po pół roku przerwy wsiadłem na rower po zerwanym więzadle krzyżowym. No powiem ze jest ulga jak po tak długiej przerwie wraca sie na rower, ale strach nawet przy jeżdżeniu po asfalcie
halik92
Posty: 66
Rejestracja: 19.02.2014 09:28:35
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Re:

Post autor: halik92 »

maciek1 pisze:To i ja od siebie coś napisze. Dzisiaj pierwszy raz po pół roku przerwy wsiadłem na rower po zerwanym więzadle krzyżowym. No powiem ze jest ulga jak po tak długiej przerwie wraca sie na rower, ale strach nawet przy jeżdżeniu po asfalcie

Znam to :) Przy pierwszym wyjściu na rower bałem się, że od samego pedałowania pod górę kolano samo "chrupnie" :D
Po 2-3 tygodniach mi przeszło, więc luz.
Idown12
Posty: 2
Rejestracja: 19.12.2014 14:39:14
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Idown12 »

Mi dwa razy osobiście " udało " się niefortunnie złamać rękę. Wiadomo liczne otarcia ale i tak kocham ten sport ;)
rafal.zwdh
Posty: 470
Rejestracja: 26.12.2012 22:26:42
Lokalizacja: Ślęża/Sobótka
Kontakt:

Post autor: rafal.zwdh »

Od 13.00 do 23.00 siedziałem sobie w szpitalu, 10 godzin w kolejce, a teraz jestem wykończony po szpitalu i zrelaksowany po buhu zapitym seteczką. :)
Pozbyłem się gipsu z nadgarstka, tylko że, teraz mogę ja zginać tylko tyle ile mogłem pod gipsem... czyli niewiele.

@Bogumil też miałeś sztryms na nadgarstku, jak u Ciebie z ruchomością stawu? naciągałeś jakoś ścięgna w ramach rehabilitacji?

Ogólnie ortopeda powiedział, żebym rozciągał ścięgna w miarę możliwości przez jakieś 4 tyg. A pełne obciążenie zarzucił dopiero po 2 miesiącach.
...oj coś te literki mi skaczą na klaweksie :roll:
Ortopeda oglądając zdjęcie powiedział, cytuję:
"No, jestem pod wrażeniem. Jak pan to zrobił?! Paskudne złamanie, ale farciarz z pana. Naprawdę. Zazwyczaj przy takim złamaniu, nosi się gips przez drugie 6 tyg. Ale ponieważ uprawia pan sport wyczynowo, przyśpieszyło to zrastanie się kości"
Konie cycatu.

I ten patent co podsunąłeś z okrojeniem gipsu i owinięciem bandażem, też został pochwalony. Ogólnie to od ortopedy dowiedziałem się, że przy dużym krwiaku po 2-3 tyg powinno się założyć gips od nowa (o czym mikt wcześniej mi nie powiedział... pierd0lona służba zdrowia), ale takie okrojenie i obandażowanie też może być.

bez kitu pół godziny męczę tego posta, zupa mi wystygła, a jak otworzę następną firmę to nazwę ją "Jebać ZUS i US", a do nazwiska dodam sobie drugi człon "-dziwko". Wyobraźcie sobie przedstawianie się w różnych sytuacjach. np idziesz się zarejestrować do lekarza i pytany o nazwisko odpowiadasz np: Kowalski-dziwko i pokazujesz dowód osobisty. A potem lekarz Cie wzywa: Kowalski, dziwko zapraszam do gabinetu. :mrgreen: A tu jak zwykle sto typa w kolejce.
misiekmisiu
Posty: 125
Rejestracja: 08.06.2014 10:14:24
Kontakt:

Post autor: misiekmisiu »

zly komentarz sry
Pozdrawiam misiekmisiu :).
rafal.zwdh
Posty: 470
Rejestracja: 26.12.2012 22:26:42
Lokalizacja: Ślęża/Sobótka
Kontakt:

Post autor: rafal.zwdh »

Ale co to ma do "Nieprzyjemny temat - kontuzje."?
Widzę chyba nie tylko ja dzisiaj przybaniaczyłem :wink:
Puncu
Posty: 2263
Rejestracja: 03.11.2010 13:59:47
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Puncu »

W sumie też coś wrzuce.

Na początku roku przytuliłem drzewo. Zbyt mało tłumienia powrotu w damperze, wyrzuciło mnie bokiem i ładnie owinęło. W rezultacie potłuczona nerka, blizna która nadaj czasem swędzi, przy podnoszeniu ciężkich rzeczy nadal ją czuje. Minęło 9 miesięcy i nie daje mi o tym zapomnieć.
Byłem w szpitalu przez 6 godzin na SORze, zrobiono mi serie badań i puścili do domu. Tydzień praktycznie przywiązany do łóżka, nie dało się specjalnie ruszyć kręgosłupem nie czując przeszywającego bólu.

Obrazek
Big Hit + 888 RC 2004r.
Big Hit + 66 RC 2005r.
Fondriest Status-X 1996r.
MUSZEL
Posty: 4424
Rejestracja: 21.08.2007 10:44:23
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka / Łódź
Kontakt:

Re: Nieprzyjemny temat - kontuzje.

Post autor: MUSZEL »

ja przez głupotę skończyłem tak.
Zdjęcie niewyraźne, bo z 2007 roku i miałem wtedy do bani telefon ;)
DSC00042.JPG
SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: SegatiV »

Wróżka zębuszka wcześniej upomniała się o fanty? Kase chociaż zostawiła? :D
MUSZEL
Posty: 4424
Rejestracja: 21.08.2007 10:44:23
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka / Łódź
Kontakt:

Post autor: MUSZEL »

niestety nie bardzo :P
misiekmisiu
Posty: 125
Rejestracja: 08.06.2014 10:14:24
Kontakt:

Post autor: misiekmisiu »

Ja w wakacje dostałem łopatą od kolegi w palec cały paznokieć rozcięty + pęknięta kość czubka palca strasznie bolało a na widok krwi mdlałem choć dobrze to wspominam karetka z tego co pamiętam przyjechała po 40 min a w szpitalu byłem 4h po czym 3 tygodnie musiałem chodzić w szynie ale jak wychodziłem się napić to ją ściągałem :mrgreen:
Załączniki
10300215_459089664236047_6805630113739980013_n.jpg
Pozdrawiam misiekmisiu :).
Bogumil
Posty: 474
Rejestracja: 25.11.2013 19:08:19
Kontakt:

Post autor: Bogumil »

@rafal.zwdh
Ja nie robiłem żadnej rehabilitacji, po prostu jeździłem i normalnie funkcjonowałem a z czasem nadgarstek przestał boleć.
Nadgarstki mam 100% sprawne.

A jeżeli chodzi o 6 tygodni w gipsie to najczęściej tak jest że mówią że gips będzie tak długo a później okazuje się że po dwóch tygodniach niema śladu po złamaniu.
Ja tak miałem z łokciem, pękł mi na pół ale nie wiedziałem że jest kość złamana i dwa dni z tym chodziłem, ale w końcu jak zaczęło puchnąć mocno to pojechałem do szpitala.
Zrobili mi prześwietlenie i powiedzieli że to poważne złamanie stawu i muszę jechać do szczecina.
W szczecinie powiedzieli że się ułożyło i żeby wsadzić łapę w gips, powiedzieli że w gipsie mam być minimum 6 tygodni a jak będzie źle to operacja.
Ale po dwóch tygodniach okazało się że po złamaniu niema śladu i wróciłem bez gipsu.
Po dwóch dniach od zdjęcia gipsu ręka już nie była sflaczała i prostuje się bez problemów.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości