Tak sie sklada,ze pewne aspekty produkcji ram rowerowych nie sa mi obce (moze dlatego,ze przepracowalem kilka lat w tej branzy) i moge Ci powiedziec,ze pewne rzeczy robi sie (lub wlasnie nie robi sie) tylko i wylacznie dlatego,zeby obnizyc koszty produkcji.
Każdy logicznie myślący człowiek stwierdzi, że poprawianie konstruktora w warunkach domowych przy pomocy ślusarza Mietka, jest pomysłem po prostu głupim i to myślenie można chyba przypisać tylko nam - Polakom.
no i tu wlasnie jest pies pogrzebany - bo te modyfikacje zostaly zaaplikowane nie przez polakow. tak samo jak modyfikacje dw linkow polegajace na usunieciu jednej "rozporki"-przodowali w tym brytole.
odpowiadajac na Twoje pytanie - ludzie kupuja sprzet na wlasnosc i ja osobiscie nie widze powodu dla ktorego mialoby im sie zakazywac robic z nimi cokolwiek, dopoki nei placza ze zly producent bo przecieli i nei sa w stanie zlozyc do kupy.
Twoje stwierdzenie "atomiast za osłabianie wcześniej zaprojektowanej i dokładnie przeanalizowanej konstrukcji powinni karać śmiercią." traca mi system zakazow i nakazow,a ja jestem z natury liberalem i nie znosze takiego czegos. jak ktos chce cos kupic i zepsuc to niech psuje.co Cie za przeproszeniem interesuje co zrobie z moja rama? autem? butami? absolutnie nic Ci do tego.
juz nie mowiac o tym,ze producenci,nawet ci duzi,to wcale nie takie alfy i omegi jak Ci sie wydaje - popatrz na sessiony,przez 2 lata nei byli w stanie poprawic wahacza. fox-przez sezon tlukli damper (rc4) ktory byl zle zaproejktowany. przyklady mozna mnozyc.