Zerwanie więzadeł w kolanie a downhill

jj2992
Posty: 3
Rejestracja: 20.01.2015 11:57:53
Kontakt:

Zerwanie więzadeł w kolanie a downhill

Post autor: jj2992 »

Witam wszystkich,
piszę do was z zapytaniem oraz z nadzieję, że będę miał możliwość jeszcze spotkać was na trasach. Mój problem polega na tym, że w ubiegłym roku podczas jazdy z lokalnej trasy musiałem zeskoczyć w pewien sposób z roweru aby uniknąć upadku. Było to na takiej malutkiej muldzie więc siłą rzeczy zacząłem zbiegać w dół i niestety w wpadła mi noga do dziury przez co zerwałem sobie wiązadła i uszkodziłem łękotkę. O dziwno, nie odczułem wielkiego bólu. Jedyne co to nie mogłem prostować nogi w kolanie. Adrenalina jest ciekawym środkiem znieczulającym :lol: wróciłem do domu na rowerze i kontynuowałem dzień. Nazajutrz obudziłem się z kolanem spuchniętym, bolącym jak cholera. Pojechałem do szpitala, gdzie lekarz przez punkcję odsączył krew i oznajmił, że trzeba wykonać artroskopie. Po jakimś miesiącu pojechałem do szpitala na ten zabieg. Stwierdzono własnie uszkodzenie łękotki i zerwanie więzadeł krzyżowych. To pierwsze naprawili, a z więzadłami trzeba było wykonać rekonstrukcje. Wyznaczono mi termin na styczeń. Wszystko ładnie się goiło. Przygotowywałem się mentalnie na drugą operację. Pech sprawił, że będąc niedawno na weselu, uszkodziłem sobie drugie, zdrowe kolano :| ta sama sytuacja :
szpital :arrow: zerwanie więzadeł :arrow: rekonstrukcja i artroskopia.
w środę mam iść po termin. Teraz posiadam 2 kolana uszkodzone.
Jeden z lekarzy powiedział, że już raczej nigdy nie pojeżdżę ani na rowerze, ani na nartach, mój kolega który jest rehabilitantem powiedział jednak że po gorszych urazach ludzie wracają do sportów.
:?: Stąd pytanie. Czy ktoś z was miał już podobny problem?
Czy jest jakaś nadzieja, że będę mógł wrócić do tego sportu?
Wiem, że gdyby chodziło o jedno kolano to było by prościej, jednak mam w życiu pecha i dwie golonki ucierpiały :lol:
Pozdrawiam
Yard
Posty: 341
Rejestracja: 23.02.2014 16:22:22
Kontakt:

Post autor: Yard »

Miałem to samo w 2013, pozrywałem wiązadła, poszedłem na kasę chorych do ortopedy i oczywiście, żadnych szans na wrócenie na rower etc.
Tydzień później poszedłem prywatnie, zupełnie co innego mi powiedzieli.
Sytuacja jak u ciebie rekonstrukcja i artroskopia.
Po miesiącu ortopeda wypisał mi jakiś lek na stawy, którego nazwy nie pamiętam, kosztował około 70zł, brałem go przez 6 miesięcy oraz zalecił jazdę na rowerze, szczególnie pod górkę, żeby te stawy lekko obciążyć, oczywiście DH trzeba było odstawić.
Po półtorej roku wszystko jest w porządku, czasem kolano zaboli, ale to jest rzadkość ;)
Cesiu
Posty: 1393
Rejestracja: 19.04.2004 17:51:19
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Post autor: Cesiu »

W 2012 zerwałem krzyżowe przednie i poboczne. W 2014 roku normalnie zjeżdżałem, bez żadnego bólu czy innych dolegliwości. Dodatkowo jeszcze maraton przebiegłem. Podstawa to szybkie rozpoczęcie rehabilitacji.

U mnie dodatkowo doszedł jeszcze w zeszłym roku zespół cyklopa w kolanie i w przyszłym tygodniu mam artroskopię. Podobno częsta przypadłość po rekonstrukcji.

No i dla choćby psychicznego komfortu, po wypadku kupiłem ortezy EVS RS8 do zjazdu ;)
jj2992
Posty: 3
Rejestracja: 20.01.2015 11:57:53
Kontakt:

Post autor: jj2992 »

Yard, odstawiłeś DH na zawszę czy na półtorej roku ? Dziękuje za odpowiedź. Słyszałem właśnie, że rehabilitacja potrafi zdziałać cuda.
Yard
Posty: 341
Rejestracja: 23.02.2014 16:22:22
Kontakt:

Post autor: Yard »

Wybacz, nie jasno napisałem ;)
DH musiałem odstawić na te półtorej roku, jeżdżę już od zeszłego tygodnia i nic, a nic się nie dzieje.
Dodatkowo po 6 miesiącach chodziłem normalnie na siłownie, czy też biegłem i z kolanami nic się nie dział i nie dzieje do tej pory.
OKI
Posty: 62
Rejestracja: 03.07.2011 09:08:10
Kontakt:

Re: Zerwanie więzadeł w kolanie a downhill

Post autor: OKI »

zerwałem wiązadła na piłce w październiku 2013, lekarz skierował mnie na rekonstrukcje (czekałem rok ale wiedziałem ze u tego konkretnie lekarza tak się czeka) przejeździłem w 2014 gdzie raz podnosiłem się z ziemi 10 min ale to był kwiecień/maj czyli pół roku po kontuzji (nie obiłem się ale kolano się całe zamknęło i poszedł duży impuls : D), po za tym z 2-3 mocne ukłucia przez cały sezon, do przeżycia; jestem po operacji (w październiku), chodzę na rehabilitacje siłownie basen, lekarz zalecił rower (nie ważne jaki - moja interpretacja) i odbudowywanie uda. jak tylko sezon ruszy będę pierwszy na górze ; D
jj2992
Posty: 3
Rejestracja: 20.01.2015 11:57:53
Kontakt:

Post autor: jj2992 »

Dziękuje wam bardzo. Ciężko mi jest myśleć, że nie mógłbym więcej już uczestniczyć w zjazdach. Dodaliście mi nadziei, że jeszcze będę mógł poszaleć (pewnie do pewnego stopnia) w górach. Mam nadzieję, że szybko wrócę do formy, biorąc pod uwagę dwa niesprawne kolana :-)
Pozdrawiam !
ps spróbuje jeszcze napisać, jak przebiega mój powrót po rekonstrukcjach.
halik92
Posty: 66
Rejestracja: 19.02.2014 09:28:35
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Post autor: halik92 »

zerwałem więzadło w październiku 2012. Miałem rekonstrukcję więzadła przedniego krzyżowego, zszywanie łękotki i wycinanie torbieli beckera (czy jakoś tak to się nazywało). Potem, rok bardzo konkretnej rehabilitacji. Po niej zacząłem coś próbować, ale nadal ze strachem że coś znowu walnie. W wakacje 2014 przełamałem się, pierwszy raz pojechałem w góry do bikeparku. I luz. Nic nie było, noga po rehabilitacji wręcz powiem, że lepiej działa od tej zdrowej (a to zasługa godzin wypracowanych z masażystą). Więc nie poddawaj się i walcz :) Można do tego sportu wrócić po takich akcjach.

Aha. Bardziej słuchaj co ci powie rehabilitant, aniżeli ortopeda/chirurg (pod warunkiem że to dobry rehabilitant). Bo zwykle chirurg widzi pacjenta z 2-3 razy po operacji (na kontrolach). A rehabilitant widzi pełen powrót do formy, poza tym, w trakcie ćwiczeń widzi ile noga może wytrzymać, więc może powiedzieć czego próbować a czego nie.

Pozdro.
St4nki
Posty: 28
Rejestracja: 03.07.2014 22:12:52
Kontakt:

Post autor: St4nki »

Generalnie sprawa wygląda tak

zrekontruowane więzadło krzyżowe nigdy nie będzie miało takiej samej wytrzymałości. Jest to spowodowane miejscem pobrania przeszczepu a konkretnie ścięgnem mięśnia dwugłowego. Okres rekonwalescencji po operacji powinien trwać około 9 miesięcy i zwiera się w tym pełno profilowa rehabilitacja z naciskiem na wzmocnienie mięśni stabilizujących kolano. Przed ukończeniem rehabilitacji nawet jak się będziesz czuł dobrze spróbuj powstrzymać się od jazdy w tym sezonie a głównie skupić na wzmacnianiu mięśni. W następnym jeżeli wsio będzie dobrze będziesz raczej mógł śmigać

Jeżeli jesteś zawodnikiem to takie więzadło wytrzyma w pełnym stresie treningowym między
3- 5 lat później najnormalniej w świecie się rozluźni i będziesz miał poczucie tak zwanej nie stabilności i "pływające kolano".

Jeżeli nie jesteś zawodnikiem proponuję wchodzić na lżejsze trasy i pracować nad siłą mięśniową prostowników kolana, mięśni bocznej części uda oraz grupy przywodzicieli.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 3 gości