piszę do was z zapytaniem oraz z nadzieję, że będę miał możliwość jeszcze spotkać was na trasach. Mój problem polega na tym, że w ubiegłym roku podczas jazdy z lokalnej trasy musiałem zeskoczyć w pewien sposób z roweru aby uniknąć upadku. Było to na takiej malutkiej muldzie więc siłą rzeczy zacząłem zbiegać w dół i niestety w wpadła mi noga do dziury przez co zerwałem sobie wiązadła i uszkodziłem łękotkę. O dziwno, nie odczułem wielkiego bólu. Jedyne co to nie mogłem prostować nogi w kolanie. Adrenalina jest ciekawym środkiem znieczulającym


szpital


w środę mam iść po termin. Teraz posiadam 2 kolana uszkodzone.
Jeden z lekarzy powiedział, że już raczej nigdy nie pojeżdżę ani na rowerze, ani na nartach, mój kolega który jest rehabilitantem powiedział jednak że po gorszych urazach ludzie wracają do sportów.

Czy jest jakaś nadzieja, że będę mógł wrócić do tego sportu?
Wiem, że gdyby chodziło o jedno kolano to było by prościej, jednak mam w życiu pecha i dwie golonki ucierpiały

Pozdrawiam