Ręce mi opadają jak czytam co wypisujecie o starych marzocchi
Ani tłumiki z VF ani z RC (SSV i HSCV) nie są w pełni rozbieralne, nie da się odkręcić puszki tak by wyjąć zawór lub shimy. Można za to zrobić inny, z gwintem w pełni rozbieralny ale nie o tym dyskusja. Fakt że te amory mają po 10-12 lat, ale są tak skonstruowane żeby były wytrzymałe i mało wymagające. Uszczelki trzymają bardzo dobre nawet jak mają 10lat i ktoś o nie dbał. A to o otwartej kąpieli i 66VF to te tłumiki mają otwory wielkości kciuka, nie wiem jaki kisiel musiałby być w środku żeby ten tłumik zatkać. O marzochi trzeba dbać jak o każdy inny amor, no chyba że chcesz amor o którego nie trzeba dbać. Takich nie ma.
Wzmianka o urwanych mocowaniach hamulca to też prawdopodobnie pojedynczy przypadek. Zdarzało się tak gdy zacisk nie był prawidłowo zamontowany i/lub zastosowany zły adapter.
(poprawione od 2006 bo jest juz IS).
IS był dużo wcześniej, dopiero w 2006/2007r zaczęli stosować PM.
Pękały za o łapy, obejmy oski. przy zbyt mocnym dokręceniu. Szczególnie widać to w rocznikach 2004 i 2005 gdzie szczelina ma ze 3mm. Ja poradziłem sobie z tym dając podkładki do środka gdybym się zapomniał.
Podsumowując Marzocchi mają swoje wady i zalety ale nie powielajcie zasłyszanej opinii wyjętej z gównoburzy facebooka.
Edit. Jaki jest problem zanurzyć tłumik w benzynie i pompować do momentu aż przestanie zmieniać kolor? Czyszczenie tłumika który pływa w otwartej kąpieli nie jest trudne. Chyba że faktycznie jest tam smoła.
Big Hit + 888 RC 2004r.
Big Hit + 66 RC 2005r.
Fondriest Status-X 1996r.