Witam Forumowiczów!
Szukam rowerku do wszystkiego, takiego fun bike, który sprawi mi frajdę z jazdy po mieście, można nim będzie skoczyć na wycieczkę z dziewczyną i polatać w lesie w weekend też. Najchętniej sztywniaczek bo mój budżet pewnie zamknie się w jakichś 3000. Przejrzałem trochę rynek hardtaili i w oko wpadło mi kilka:
-Ns Surge (nie evo, chyba że będzie jakaś okazja)
-Zumbi Voo Doo
-Dmr Sidekick
-Dartmoor Hornet
Chciałbym żebyście doradzili mi co do tych ramek a także zaproponowali mi jakieś, najchętniej 16" bo mam 186cm wzrostu. Z góry dzięki za odpowiedzi
Najlepsza sztywna ramka
Na wstępie zaznaczam, że nie jestem guru i sam zadaję tu podobne pytania. Jednak dzisiaj się powymądrzam z nadzieją, że bardziej doświadczeni koledzy mnie poprawią 
Jedyną ramą z Twojej listy na której jeździłem jest Hornet. Ma on bardzo płaski kąt główki (w okolicach 66 stopni), przez co jest dostosowany do terenu o dużym nachyleniu. Jeżdżąc na nim po płaskim czuję większą trudność podnoszenia przedniego koła i składania się do zakrętów niż przy ramach o bardziej stromym kącie główki. Poza tym wymaga on wysokiego amortyzatora (140-160), żeby nie szurać korbami o ziemię, a w nowszych wersjach wymaga też droższego, zupełnie niepotrzebnego we wspomnianych zastosowaniach koła na oś 12mm. Dlatego Horneta nie polecam.
Pozostałe ramy z listy mają bardziej stromy kąt główki i pozwalają na włożenie bardziej zwinnego amora ~120. Są to jednak ramy dirt/street o kącie główki w okolicach 69 stopni. Warto pomyśleć, czy zwykła rama XC nie wystarczy; taka rama charakteryzuje się przede wszystkim jeszcze bardziej stromą główką, ~71 stopni, dzięki czemu rower jest bardziej zwinny i można włożyć jeszcze niższy amor ~100. Przy krótkim mostku, szerokiej kierownicy, kołach 26'' i z dobrze zabezpieczonym przed spadaniem łańcucha napędem (np. narrow-wide i przerzutka na krótkim wózku) da się jeździć umiarkowanie agresywnie a przy tym wygodnie. Ramy XC są zwykle lżejsze niż dirt/street.
Ramy dirt/street pozwolą na bardziej agresywną jazdę, choć będą niewygodne przy dłuższych wycieczkach. Wszystko zależy od tego, ile czasu chcesz spędzać w siodle. Złożyłem sobie ostatnio rower "na miasto i do lasu" na ramie dirtowej Scott Voltage YZ.02 i po połowie sezonu wymieniłem w nim ramę na leżącą w piwnicy Meridę Mattz TFS-100D i był to strzał w dziesiątkę. Jedyne miejsce, w którym żałuję, że mam ramę XC to pumptrack, a wszędzie indziej jest lepiej.
Dobrym kompromisem mógłby się okazać kompletny rower NS Clash 2, który nowy zmieściłby się w budżecie: http://rowerowy.com/sklep/rowery/dirt-s ... -clash2-15 . Nie podoba mi się jednak w nim amortyzator i hamulce. Rama jest również dostępna w kolorze czarnym: http://rowerowy.com/sklep/czesci/ramy/d ... lash-frame
Disclaimer: oczywiście ważne są także inne parametry ramy niż kąt główki, ale po dobraniu odpowiedniego rozmiaru to ten parametr jest dla mnie najbardziej odczuwalny. Warto jeszcze zwrócić uwagę np. na to, żeby tylny trójkąt był krótki.

Jedyną ramą z Twojej listy na której jeździłem jest Hornet. Ma on bardzo płaski kąt główki (w okolicach 66 stopni), przez co jest dostosowany do terenu o dużym nachyleniu. Jeżdżąc na nim po płaskim czuję większą trudność podnoszenia przedniego koła i składania się do zakrętów niż przy ramach o bardziej stromym kącie główki. Poza tym wymaga on wysokiego amortyzatora (140-160), żeby nie szurać korbami o ziemię, a w nowszych wersjach wymaga też droższego, zupełnie niepotrzebnego we wspomnianych zastosowaniach koła na oś 12mm. Dlatego Horneta nie polecam.
Pozostałe ramy z listy mają bardziej stromy kąt główki i pozwalają na włożenie bardziej zwinnego amora ~120. Są to jednak ramy dirt/street o kącie główki w okolicach 69 stopni. Warto pomyśleć, czy zwykła rama XC nie wystarczy; taka rama charakteryzuje się przede wszystkim jeszcze bardziej stromą główką, ~71 stopni, dzięki czemu rower jest bardziej zwinny i można włożyć jeszcze niższy amor ~100. Przy krótkim mostku, szerokiej kierownicy, kołach 26'' i z dobrze zabezpieczonym przed spadaniem łańcucha napędem (np. narrow-wide i przerzutka na krótkim wózku) da się jeździć umiarkowanie agresywnie a przy tym wygodnie. Ramy XC są zwykle lżejsze niż dirt/street.
Ramy dirt/street pozwolą na bardziej agresywną jazdę, choć będą niewygodne przy dłuższych wycieczkach. Wszystko zależy od tego, ile czasu chcesz spędzać w siodle. Złożyłem sobie ostatnio rower "na miasto i do lasu" na ramie dirtowej Scott Voltage YZ.02 i po połowie sezonu wymieniłem w nim ramę na leżącą w piwnicy Meridę Mattz TFS-100D i był to strzał w dziesiątkę. Jedyne miejsce, w którym żałuję, że mam ramę XC to pumptrack, a wszędzie indziej jest lepiej.
Dobrym kompromisem mógłby się okazać kompletny rower NS Clash 2, który nowy zmieściłby się w budżecie: http://rowerowy.com/sklep/rowery/dirt-s ... -clash2-15 . Nie podoba mi się jednak w nim amortyzator i hamulce. Rama jest również dostępna w kolorze czarnym: http://rowerowy.com/sklep/czesci/ramy/d ... lash-frame
Disclaimer: oczywiście ważne są także inne parametry ramy niż kąt główki, ale po dobraniu odpowiedniego rozmiaru to ten parametr jest dla mnie najbardziej odczuwalny. Warto jeszcze zwrócić uwagę np. na to, żeby tylny trójkąt był krótki.
Re:
Ale ten Hornet akurat miał amortyzator z dużym A2CZalas pisze:Hornet z korbami 170mm na spokojnie ogarnia. Jeździłem, latałem, śmigałem i było spoko

Big Hit + 888 RC 2004r.
Big Hit + 66 RC 2005r.
Fondriest Status-X 1996r.
Big Hit + 66 RC 2005r.
Fondriest Status-X 1996r.
@cayennext Nie zrozumiałeś mnie do końca, nie potrzebuję dużej ramki i zamierzam ją używać z jakimś 66/Domainem. 160mm to dla mnie najmniej. Co do płaskiego kątu główki to chyba dobrze, przynajmniej tak mi się wydaje, że w zjeździe to dosyć ważne. A co do trasek to tak max do 60-70km czyli mniej więcej tyle ile robiłem teraz na swoim Northtecu o rozmiarze ramy bodajże 14 albo 14,5 na Duro 150 które cały czas pływało podczas pedałowania. Tego rozmiaru 16" też nie wziąłem sobie znikąd. Mój dobry znajomy ma Dragstara właśnie w tym rozmiarze i bardzo odpowiada mi ta długość, jest odpowiednio narowisty ale też lepiej się prowadzi niż taka 14". Najbardziej dla mnie kuszący jest Surge bo to stalowa rama a podobno stalowe wyroby ns'a są bardzo dobrze wykonane i dobrze się na nich śmiga. Hornet też ciekawy ale miałem tylko raz okazję się przejechać na roczniku 2011 i było mi tak jakoś "ciężko" tak strasznie topornie się prowadził ale może to była wina osprzętu. Ale w każdym razie wielkie dzięki za odpowiedź i za propozycje, może jak pieniążki pozwolą zrobię sobie drugi rowerek do takiego śmigania spokojnego.
@Erdr Nad eccentricem myślałem ale budżet niestety nie pozwala, a co do primala to ta ramka wydaje się być strasznie duuuuża. Mógłbyś mi napisać jak sprawował się Twój Hornet, i który to był rocznik ? Z góry dzięki
@Erdr Nad eccentricem myślałem ale budżet niestety nie pozwala, a co do primala to ta ramka wydaje się być strasznie duuuuża. Mógłbyś mi napisać jak sprawował się Twój Hornet, i który to był rocznik ? Z góry dzięki

-
- Posty: 34
- Rejestracja: 06.08.2015 14:09:18
- Lokalizacja: Kalisz-Najstarsze Miasto Polski
- Kontakt:
Cześć ludki
zainteresowałem się tematem bo jestem posiadaczem Hornet`a z 2012 18" na Rock Shox Domain 318 u turn 115-160. Jeżdżę przy maksymalnym skoku tzn. przy 160mm przy wzroście 185cm. Przyjemność z jazdy jest niesamowita (przesiadłem się z Decatlonowego fulla-porażka) W górach jeszcze z nim nie byłem ale przetestowany na lokalnych singlach i naprawdę daję mnóstwo frajdy z jazdy, zakręty łyka bez żadnego problemu nawet przy dużych prędkościach, spawy bardzo solidna jak cała konstrukcja. Przy moim wzroście ciężko było o coś `wygodnego` ale Horneta mogę śmiało polecić 


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości