czy w też...........
-
- Posty: 93
- Rejestracja: 11.09.2004 12:27:00
- Kontakt:
A ja nie musze sie o nic martwić choc na rowerek sam sobie nazbieralem.... (kieszonkowe rodzinka.... ogolnie oszczednosci) hehe a jak stara sie pluje ze sie kiedys sie zabije albo ze chce mi dac kare na rower to mowie ze moze mnie pocalowac w .... :P (innymi slowami) bo rowerek kupilem za wlasna kase i moge z nim robic co chce ;D
jak narazie giant ricon ale na 2005 NS'X :]]
gg 2109933
gg 2109933
U mnie starszy orzekl: "Nie jestem zadowolony z tego co Ty robisz na tym rowerze." i na tym koniec..
poprosilem, zeby na urodziny mi dorzucili do czesci to sie udalo.. ogolnie nienajgorzej, ale i nienajlepiej.. ale ja mam zawsze na pienku ze starszyzna :] (20lat na karq)
poprosilem, zeby na urodziny mi dorzucili do czesci to sie udalo.. ogolnie nienajgorzej, ale i nienajlepiej.. ale ja mam zawsze na pienku ze starszyzna :] (20lat na karq)
S> Tioga Factory DH 2.1 Pro (przod i tyl) <- 90zl/sztuka
-
- Posty: 1074
- Rejestracja: 14.10.2004 22:29:25
- Lokalizacja: miasto: profil
- Kontakt:
u mnie mama zawsze mowi ze jak chce to moge se jezdzic ale zebym nic nie cudowal i nic nie rozpierniczyl chociaz dobrze wie ze to sport w ktorym sie duzo skacze itp .. . . . . raz mnei widziala jak skacze ze chodow ok 1.5m to powiedziala zebym sie bardziej wybijal bo nie przelece :Pgorzej jak przyjde z rozpierniczonym wodelcem lub kolem wtedy to sie bedzie prola(powiedziala ze w takiej sytuacji nie da mi ani grosza :) )
i can't stand fake ass bitches..lyin ass niggas and you punk ass snitches!West Side
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
U mnie to akurat czesto ja rodzicom pomagam finansowo ( swoje juz sie na mnie nawydawali przez te prawie 20 lat... )
Aczkolwiek nie raz mnie poratowali w trudnej sytuacji.
Poprzedni jak i obecny rower zlozylem za wlasna kase i jestem z tego dumny.
Oni nic do tego nie maja, ciesza sie ze mam jakies hobby, kumpli z ktorymi moge pojezdzic , wiedza tez ze nie cpam , nie pale i nie pije ( mimo ze w sumie od malego moglem robic co chcialem... ) Doceniaja to.
Moja starsza bardzo by chciala pojezdzic na moim bajku , niestety warunki fizyczne jej nie pozwalaja ;/
Starszy mowi ze sie wsiada jak na konia i buja jak na lódce...
Ogolnie maja z tego dobra zabawe, mam zajebistych starszych :)
A ze sie boja... to normalnie, ja to cenie, martwia sie o mnie jak i o was i to akurat jest bardzo wporzadku. Pewno jestescie jedynakami, wychowaliscie dziecko, macie tylko je, to chyba oczywiste ze czasem az do przesady bedziecie sie przejmowac wszystkim co robi ;]
Aczkolwiek nie raz mnie poratowali w trudnej sytuacji.
Poprzedni jak i obecny rower zlozylem za wlasna kase i jestem z tego dumny.
Oni nic do tego nie maja, ciesza sie ze mam jakies hobby, kumpli z ktorymi moge pojezdzic , wiedza tez ze nie cpam , nie pale i nie pije ( mimo ze w sumie od malego moglem robic co chcialem... ) Doceniaja to.
Moja starsza bardzo by chciala pojezdzic na moim bajku , niestety warunki fizyczne jej nie pozwalaja ;/
Starszy mowi ze sie wsiada jak na konia i buja jak na lódce...
Ogolnie maja z tego dobra zabawe, mam zajebistych starszych :)
A ze sie boja... to normalnie, ja to cenie, martwia sie o mnie jak i o was i to akurat jest bardzo wporzadku. Pewno jestescie jedynakami, wychowaliscie dziecko, macie tylko je, to chyba oczywiste ze czasem az do przesady bedziecie sie przejmowac wszystkim co robi ;]
www.street-roulette.pl | www.ovb.pl | www.rowerowy.com
U mnie to jest tak- Starszy bardzo lubi to co robie- mam kumpli, uprawiam sport, finansuje mi wiekszosc czesci, pod warunkiem, ze dobrze sie ucze (a chodze do dosyc dobrej szkoly i jest ciezko:P) i wie do czego ten rower sluzy. Mama natomiast baaardzo boi sie o mnie i nie pochwala kupowania tak drogiego roweru. Ogolnie ja mam zajebista sytuacje :D
a ja mam do dupy sytuacje rodzice niepozwalaja jeżdzić mama niechce mi nawet kasku mi kupić (rozwale kiedeyś łeb i bedzie miała) niedaja mi kasy na rower a potem się dziwia że co chwile sie cos psuj jak kupuje tanie cześci z oszczędności i teraz jak chciałem kupic amorek to nie bo za taką cene to będzie szajs a wylicytowałe nawet fajnego amorka dolne golenie dnm a górne z drop off'a.
i teraz jeszcze ta kara do konca roku co ja bede robił wiem powiem że jak nimoge jeżdzić to zacze ćpac pic i palić może się troche zastanowią bo chyba jazda na biku jest lepsza od paleni i ćpania
i teraz jeszcze ta kara do konca roku co ja bede robił wiem powiem że jak nimoge jeżdzić to zacze ćpac pic i palić może się troche zastanowią bo chyba jazda na biku jest lepsza od paleni i ćpania
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 90 znaków
-
- Posty: 509
- Rejestracja: 10.05.2004 16:18:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
mi tam tato dal 4tys na rower a babcia na amor mi dala bo wogole sie nie orientuje co ja na nim robie bo mieszka gdzie indziej
wie ze skacze ale sie nie przejmuje
tato nawet mi pozwala ale mowi zebym nie cudowal za bardzo ,kupil sprzet dobry zebym sie nie zabil na syfie stalowym
mama sie nie za bardzo zgadza ale sie juz przyzwyczaila ze jezdze
wie ze skacze ale sie nie przejmuje
tato nawet mi pozwala ale mowi zebym nie cudowal za bardzo ,kupil sprzet dobry zebym sie nie zabil na syfie stalowym
mama sie nie za bardzo zgadza ale sie juz przyzwyczaila ze jezdze
.........hmmmm......e... tam....smiejmy sie:)
qrwa ja już mam dość z moim starostwem. Jeszcze kiedyś był lajt ojciec dał mi kase na pierwszego bika i jak mi sie coś spieprzylo (bo był marny osprzęt w nim) to mi dawali kase ... ale od jakiegoś roku to zonk mam :/ jak tylko usłyszą że kupiłem sobie coś nowego do bika to sie matka drze na mnie. Wogóle ona to jak UB jest wszystko musi wiedzieć co do złotówki qrwa jego mać grrrr. Jak dostane jakąś kase to mi mówi żebym sobie ubania kupił a nie w rower wkładał bo ona mi ubrań nie kupi. i drze morde że jestem nienormalny, że jakoś inni mają rowery i sie im nic nie psuje i jeżdżą normalnie a nie jak debile. Oczywiście to że nie pije (przynajmniej nie za duzo ale mam już 19 na karku) nie pale ani nie ćpam i sie qrwa dobrze ucze to dla niej nie jest żadna wartość i mam być kurwa wdzięczny że mi daje kase na książki. Kasy to nam raczej nie brakuje a mimo to ja nie jeżdże nieraz tydzień bo nie mam 6 zł na detke czy inne pierdółki bo za h*ja nie da. A już nie mówie żeby mi dała na browar z kumplami bo to już podchodzi pod cud jak mi da 4 zł na browar w knajpie :/:/:/:/ także PRZECHUJANE bo najbardziej mi brakuje takiej drobnej kasy bo nawet jak jesteśmy gdzieś na rowerach to mineralnej nie moge kupić za 1,50 bo poprostu NIE MAM :(:( teraz na szczęście dostane niedługo odszkodowanie za złamanie z przemieszczeniem i skręcenie kostki w jednym :):) więc może jakaś większa kasa wpadnie do kieszeni a już mam zaplanowane wydatki :D nowy amor nowe korby heheheh i mam w DUPIE STARYCH :D:D:D
FOTA DNIA NA PINKBIKE 15.04.06
http://www.pinkbike.com/photo/785190/
http://www.pinkbike.com/photo/785190/
a ja mam bardzo spoko z rodzicami. Ojciec mi czasami cos kupi do rowerka, dostałem od mamy ochraniacze i integrala, żebym sobie nie zrobił czegoś poważniejszego. Na biku moge jeździć ile chcę, mówią tylko żebym nie przekozakował zabardzo i tyle. Czasami mnie nawet ojciec zawiezie na jakies zawody czy coś w tym stylu. O oceny się tez nie czepiają, to znaczy wkurzali by się jakbym miał same dopy, ale ogólnie nie mam problemów z nauką i jest lajt :P
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości