Jak się przełamać??
Jak się przełamać??
Śmigam na rowerku od 2 lat i w mirę możliwości, ale niewiele potrafię:( , chce się nauczyć, ale kiedy widze jakąś większą hopkę, drop lub ściankę poprostu nie mogę skoczyć:( podobnie jest z dużymi prędkościami, na prostej polance kłade ile się da, ale kiedy w grę wchodzi łuk to wymiękam:( jest jakiś sposób żeby się przełamać?? czy lepiej dać sobie spokój, i rowerek odstawić na bok??
POMOCYYY!!
POMOCYYY!!
Uwierz w siebie ja robie tak ze patrze na cos z boku i sie zastanawiam czy dam rade i jak jest to jade
zdarzalo mi sie np stwierdzic zjade z tad a jak wszedlem to sie wahalem ale zjezdzalem i dawalem rade sproboj tylko patrz na 101 % swoich mozliwosci...
Jak sie nei przewrocisz to sie nie nauczysz a jak sie przewrociles za wolno jechales..
zdarzalo mi sie np stwierdzic zjade z tad a jak wszedlem to sie wahalem ale zjezdzalem i dawalem rade sproboj tylko patrz na 101 % swoich mozliwosci...
Jak sie nei przewrocisz to sie nie nauczysz a jak sie przewrociles za wolno jechales..
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=list&function=myphotos&photouserid=64622
powiem CI tak....nie mysl wogóle przy jeździe...gdy zaczniesz rozkminiac to daleko nie zajdziesz z nauką...ja np. miałem taki problem i zaczełem przy zjeździe poprostu wogóle nie trzymac rąk na klamkach...odzwyczaiłem sie nawet.Efekt taki ze w łuk wchodze juz szybciej :D:D:P
Na takich małych pierdołach duzo sie nauczysz...a jak masz dropa ..to tu nic tylko trzymac rece mocno na kierze i nogi na pedałach..cisnąć i poleciec..NIE MYŚLEĆ!! MYŚLENICE są w MAŁOPOLSCE <lol>
Na takich małych pierdołach duzo sie nauczysz...a jak masz dropa ..to tu nic tylko trzymac rece mocno na kierze i nogi na pedałach..cisnąć i poleciec..NIE MYŚLEĆ!! MYŚLENICE są w MAŁOPOLSCE <lol>
http://chudy.pinkbike.com/
no wlasnie ja mam ten sam problem :/ boje sie ciskac i boje sie stromych scianek :/ ale mam na to sposob... jezdzic z kims zyczliwym (:P wiem ze to glupio brzmi:P) takim kto ci powie jak to zrobic a nie bedize smial z ciebie:/ to naprawde pomaga... zawsze jezdzi z kims i najlpiej za kims z tylu :D jak sie ebdizesz trzymal czyjejs dupy to bedize tak <ok> :P
gg:3347295
-
- Posty: 3577
- Rejestracja: 19.04.2004 13:31:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- Posty: 1079
- Rejestracja: 19.10.2004 13:39:28
- Lokalizacja: cZarnoByl...
- Kontakt:
ja tam zawsze miałem z tym proglemy... odziwo pierwotnie miałem jezdzić w DH!!! ni mogłem skoczyc z 2 metrów.. taka blokada (na sztywniaku z amorem 80mm) i raz skoczyłem zjebałem sie na pysk... od tamtej pory jeżdze w street/trial :) nie ząłuje dla mne fajnie ze tak sie stało.. ale morda bolała
http://www.jokejoke.prv.pl/
lepiej sie nie przelamywac na sile bo sie rozpierd... i to nie bedzie mile pomysl o tym ze nie zaplaci ci nikt za backflipa wiec po hu j ryzykowac zdrowie ? ja np po dlugim czasie zaczolem cos bardziej wyczynowo a i tak mialem powazne wypadki oczywiscie 0 kasy z tego tytulu
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=359651
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
Święte słowa, tak właśnie!
Na prawdę wszystko przychodzi z czasem. Gdyby mnie ktoś dwa lata temu postawił przed pierwszą hopą w Rybniku (6 metrów dziury) to bym podziękował i powiedział, że trzeba być nie normalnym, żeby to skoczyć. Jak przyjechałem tam tej jesieni, to spojrzałem, pomyśłałem jak trzeba skoczyć i skoczyłem. Bo umiem, a nie bo jestem odważny!
Właśnie trzeba się namyślać!
No chyba, że ktoś lubi gips.
Na prawdę wszystko przychodzi z czasem. Gdyby mnie ktoś dwa lata temu postawił przed pierwszą hopą w Rybniku (6 metrów dziury) to bym podziękował i powiedział, że trzeba być nie normalnym, żeby to skoczyć. Jak przyjechałem tam tej jesieni, to spojrzałem, pomyśłałem jak trzeba skoczyć i skoczyłem. Bo umiem, a nie bo jestem odważny!
Właśnie trzeba się namyślać!
No chyba, że ktoś lubi gips.
http://www.upr.org.pl/ <- niższe podatki = tańsze rowery
swiete slowa: to wszystko przychodzi z czasem i umiejetnosciami. ale ja osobiscie mam tak, ze potrafie pol godziny stac nad hopka, jechac na nia i sie zatrzymac na czubku. nieraz po prostu robie tak ze sie rozpedzam do takiej predkosci ze sie nie moge zatrzymac...i...skacze!i juz. tylko trzeba byc pewnym ze wystarczy umiejetnosci... a pozatym jeszcze nigdy sie na hopie nie wypierdolilem:P pare razy tylko na bandzie. a i jeszcze jedno. do odwaznych wcale nie naleze i nie chce grac twardziela przed kumplami bo wole jezdzic spokojniej na biku caly czas niz miec przerwe 3 misieczna z powodu gipsu. raz mialem... nic ciekawego!
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość