TRZA COŚ Z TYM ZROBIĆ!!!!!!!
TRZA COŚ Z TYM ZROBIĆ!!!!!!!
Każdy w Polsce wie, że złodziejstwo w naszym kraju jest jak chleb powszedni!
Ludzie zbierają na coś ciężko zarobione pieniądze po to, żeby za jakiś czas jakiś (chujek) przyszedł i im to odebrał!-to na co tyle czasu pracowali.
Większość bikerów wie i zdaję sobie sprawę, iż największym zagrożeniem jest wróg numer 1 DRESIARZ-(i pewnie bzp mnie tu objedzie, bo on przecież też nosi dresy), ale mnie chodzi tu o osoby, które synchronizują się i utożsamiają z tym w/w środowiskiem! Ja też jak idę pograć w gałę to zakładam dresy, ale tylko do grania.
I wkurwia mnie to jak czytam, że kolejnemu kolesiowi na forum ukradli rower!
Bo rowery takie jak my mamy to nie są rowery z marketu za 600zł, niektóre kosztują kilka tysięcy.
Według mnie powinniśmy coś zrobić z tym problemem, potocznie nazywanym dresiarstwem. Wiem, że nie pójdę na ulicę i nie zacznę napier.dalać się z 10 dresiarzami, ale jakbyście jeździli grupą i chcieliby Was skroić, a Wy uznalibyści, że macie większe szanse to napier.dalajcie-bo dresiarz jest jak stonka ziemniaczana, jest pasożytem, wrogiem dla BIKERÓW!!!
Mam nadzieję, że zgadzacie się ze mną i nie podważycie moich słów.
Pozdro i współczucie dla tych, którzy stracili ,,ukochanego bike'a".
Natchnienie do tego topicu mnie naszło po przeczytaniu, że mój kumpel NETREX niedawno stracił rower, na który długo zbierał, mimo braku kasy to go złożył. Nie będę zamieszczał tu linku do jego topicu, bo byłoby to nie fer w stosunku do innych, którzy stracili rowery.
Ludzie zbierają na coś ciężko zarobione pieniądze po to, żeby za jakiś czas jakiś (chujek) przyszedł i im to odebrał!-to na co tyle czasu pracowali.
Większość bikerów wie i zdaję sobie sprawę, iż największym zagrożeniem jest wróg numer 1 DRESIARZ-(i pewnie bzp mnie tu objedzie, bo on przecież też nosi dresy), ale mnie chodzi tu o osoby, które synchronizują się i utożsamiają z tym w/w środowiskiem! Ja też jak idę pograć w gałę to zakładam dresy, ale tylko do grania.
I wkurwia mnie to jak czytam, że kolejnemu kolesiowi na forum ukradli rower!
Bo rowery takie jak my mamy to nie są rowery z marketu za 600zł, niektóre kosztują kilka tysięcy.
Według mnie powinniśmy coś zrobić z tym problemem, potocznie nazywanym dresiarstwem. Wiem, że nie pójdę na ulicę i nie zacznę napier.dalać się z 10 dresiarzami, ale jakbyście jeździli grupą i chcieliby Was skroić, a Wy uznalibyści, że macie większe szanse to napier.dalajcie-bo dresiarz jest jak stonka ziemniaczana, jest pasożytem, wrogiem dla BIKERÓW!!!
Mam nadzieję, że zgadzacie się ze mną i nie podważycie moich słów.
Pozdro i współczucie dla tych, którzy stracili ,,ukochanego bike'a".
Natchnienie do tego topicu mnie naszło po przeczytaniu, że mój kumpel NETREX niedawno stracił rower, na który długo zbierał, mimo braku kasy to go złożył. Nie będę zamieszczał tu linku do jego topicu, bo byłoby to nie fer w stosunku do innych, którzy stracili rowery.
www.cykloza.pl
ave na przetrwanie | amen
http://www.pinkbike.com/photo/2300621/
ave na przetrwanie | amen
http://www.pinkbike.com/photo/2300621/
-
- Posty: 391
- Rejestracja: 15.09.2004 14:25:26
- Lokalizacja: Warszawa/Środmieście GG: 1375160
- Kontakt:
Masz racje, tylko ze nic z tym nie zrobimy. Jak sam napisales zawsze sie znajdzie jakis lakomczuch na czyjes pieniadze (albo banknoty albo sprzet).
Nic z tym nie zrobimy, bo gdyby sie dalo to juz dawno byloby to zrobione. Sam ciezko charowalem na to zeby byc w posiadaniu roweru i nie wyobrazam sobie jakim ciosem byloby dla mnie go stracic. Ale to co napisales to sa oczywiste rzeczy przeciez jak sie jedzie w 2-3 osoby powiedzmy i wyskoczy 2-3 cwaniakow to logika jest ze na "prosbe" "oddaj rower" nie wreczysz go i zaczniesz spierdalac.
Nic z tym nie zrobimy, bo gdyby sie dalo to juz dawno byloby to zrobione. Sam ciezko charowalem na to zeby byc w posiadaniu roweru i nie wyobrazam sobie jakim ciosem byloby dla mnie go stracic. Ale to co napisales to sa oczywiste rzeczy przeciez jak sie jedzie w 2-3 osoby powiedzmy i wyskoczy 2-3 cwaniakow to logika jest ze na "prosbe" "oddaj rower" nie wreczysz go i zaczniesz spierdalac.
http://allegro.pl/show_item.php?item=47755891
Nie no, to co sie dzieje w polsce, to juz jest paranoja. Ludzie sie boja w bialy dzien po ulicy chodzic. Nawet policja spierdala przed dresami:/
W krk w nowej hucie po zmroku wszyscy ludzie siedza cicho w domach i modla sie o kolejny dzien (chyba ze to dresy, to laza i sie pastwia), co i rusz kogos tam zabijaja. A to, ze ktos ma morde obita, czy cos mu zajebali, to juz normalka.
Ale niewiele mozna zrobic. Jedziesz na rowerze, to nawet nie masz jak zareagowac, jak ci dres chce dac strzala - spadasz z bika i jesli jestes mocny, to moze powalczysz. Ale drechow jest na ogol kilka:/
Poza tym znane sa sytuacje, gdzie koles, jak zajebal paru dresom, to mial jeszcze bardziej przejebane.
Np. kumpel (no bardziej znajomy) wychodzil ze szkoly i dopadlo go 2 dresow. Zajebal im, to 2 dni pozniej czekalo 10. Cudem nie wyladowal w szpitalu.
Po prostu powod teog wszystkiego jest jeden - policja sobie nie radzi, no bo w sumie tez nie moze calego miasta i zaulka kazdego pilnowac, a zwykly czlowiek boi sie pomoc jak kots jest napierdalany na przystanku, bo "Sam moge w leb dostac".
Wniosek - dresy czuja sie (i w sumie sa bezkarne), to sie panosza.
Ale mozna z nimi walczyc skutecznie - mnie kiedys z kumplem dopadli przed szkola i nas skroili. Fart, ze mialem 3,50zl;], ale kumplowi chyba ze 40zl zajebali. Wkurwilismy sie i na policje. Owszem - 2 godziny zeznan byly, ale potem sie okazalo, ze przeciw nim sa jeszcze dwie sprawy (w tym o gwalt). No i ktos sie moze spytac, co przy gwalcie ma kradziez 3,50? Ano to, ze za sam gwalt dostali by po 1,5 roku, ale po 3 misiacach by mogli wyjsc, a tak, jak maja jeszcze rozboje, to sobie calutkie 1,5 roku posiedza.
Jedne dresy, co ze mna zadarly siedza w pierdlu.
I teraz apel do ludzi:
Zglaszac na policje wszelkie kradzieze/rozboje/pobicia. WAm to nie zaszkodzi, a moze sie okazac, ze - tak jak u mnie - udupi drechow.
Mowil mi wtedy koles, co mnie przesluchiwal, ze to nei jest tak, ze policja nie umie ich zlapac. Oni maja w kartotekach chyba wszystkei dresy spisane. Tylko co z tego, jesli oni nie moga im nic zrobic, bez zeznan i oskarzen ofiar. Byla nawet taka sytuacja, ze policja jechala, patrzy a tu drechy napierdalaja jakiegos kolesia. No to sry do nich. Dresy zaczely spieprzac, ale ich dogonili. Maja dresow, ale ofiara uciekla. No i co teraz? Posiedza drechy na komisariacie do rana i pojda - bo ofiara sie nie zglosila.
Takze ludzie: ZGLASZAC WSZYSTKO NA POLICJE.
Zaraz pewno beda bluzgi, ze mnie ********, ze policja, to same ****, i nic nie potrafia zrobic - no ale co maja robic, jak zgloszenia skalda moze 10% ofiar? Kogo maja scigac?
W krk w nowej hucie po zmroku wszyscy ludzie siedza cicho w domach i modla sie o kolejny dzien (chyba ze to dresy, to laza i sie pastwia), co i rusz kogos tam zabijaja. A to, ze ktos ma morde obita, czy cos mu zajebali, to juz normalka.
Ale niewiele mozna zrobic. Jedziesz na rowerze, to nawet nie masz jak zareagowac, jak ci dres chce dac strzala - spadasz z bika i jesli jestes mocny, to moze powalczysz. Ale drechow jest na ogol kilka:/
Poza tym znane sa sytuacje, gdzie koles, jak zajebal paru dresom, to mial jeszcze bardziej przejebane.
Np. kumpel (no bardziej znajomy) wychodzil ze szkoly i dopadlo go 2 dresow. Zajebal im, to 2 dni pozniej czekalo 10. Cudem nie wyladowal w szpitalu.
Po prostu powod teog wszystkiego jest jeden - policja sobie nie radzi, no bo w sumie tez nie moze calego miasta i zaulka kazdego pilnowac, a zwykly czlowiek boi sie pomoc jak kots jest napierdalany na przystanku, bo "Sam moge w leb dostac".
Wniosek - dresy czuja sie (i w sumie sa bezkarne), to sie panosza.
Ale mozna z nimi walczyc skutecznie - mnie kiedys z kumplem dopadli przed szkola i nas skroili. Fart, ze mialem 3,50zl;], ale kumplowi chyba ze 40zl zajebali. Wkurwilismy sie i na policje. Owszem - 2 godziny zeznan byly, ale potem sie okazalo, ze przeciw nim sa jeszcze dwie sprawy (w tym o gwalt). No i ktos sie moze spytac, co przy gwalcie ma kradziez 3,50? Ano to, ze za sam gwalt dostali by po 1,5 roku, ale po 3 misiacach by mogli wyjsc, a tak, jak maja jeszcze rozboje, to sobie calutkie 1,5 roku posiedza.
Jedne dresy, co ze mna zadarly siedza w pierdlu.
I teraz apel do ludzi:
Zglaszac na policje wszelkie kradzieze/rozboje/pobicia. WAm to nie zaszkodzi, a moze sie okazac, ze - tak jak u mnie - udupi drechow.
Mowil mi wtedy koles, co mnie przesluchiwal, ze to nei jest tak, ze policja nie umie ich zlapac. Oni maja w kartotekach chyba wszystkei dresy spisane. Tylko co z tego, jesli oni nie moga im nic zrobic, bez zeznan i oskarzen ofiar. Byla nawet taka sytuacja, ze policja jechala, patrzy a tu drechy napierdalaja jakiegos kolesia. No to sry do nich. Dresy zaczely spieprzac, ale ich dogonili. Maja dresow, ale ofiara uciekla. No i co teraz? Posiedza drechy na komisariacie do rana i pojda - bo ofiara sie nie zglosila.
Takze ludzie: ZGLASZAC WSZYSTKO NA POLICJE.
Zaraz pewno beda bluzgi, ze mnie ********, ze policja, to same ****, i nic nie potrafia zrobic - no ale co maja robic, jak zgloszenia skalda moze 10% ofiar? Kogo maja scigac?
Pro rider^^
-
- Posty: 902
- Rejestracja: 10.06.2004 20:06:34
- Lokalizacja: zajebiste, duże, ciekawe, moje:)
- Kontakt:
[quote="budka"]ja sie wlasnie dowiedzialem ze kumpla znajomy poszedl do komisu sprzedac koma, na mojej dzielni jest troche dresow i go dorwali, koles stracil 5 zebow i ma cos z nosem, z przystojnego typa jest teraz jakby kaleka...ale co mozna zrobic? pojc znimi na piesci? tyhc ******* jest wiecej niestety:/[/quote]
no nieciekawie... ale takie jest zycie, niektorzy po prostu maja pecha...
ich jest wiecej... no fakt... bo jesli chodzi o tych co kradna to oni w sumie nie maja co robic... i jak np. ty idziesz do szkoly to oni maja wtedy wolny czas i moga robic co tylko chca... zbiora sie w kilku i czemu akurat nie moga wpasc pod twoja szkole skoro im sie nudzi, heh... (jezeli ktos po tym co napisalem uzna, ze jestem po ich stronie to jest totalnym debilem i nie rozumie co ja pisze...)
a co do zglaszania na policje... wiadomo trzeba to robic, ale przez to, ze nie widac efektow i trzeba jeszcze poswiecic "troche" (bo czasem to trwa i kilka godzin) swojego czasu, to ludziom sie nie chce...
a co do KRAKOWA... ja juz sporo slyszalem o tym miescie... i wiem, ze wwa jest o wiele spokojniej... tutaj nie dostaniesz toporkiem w plecy bo przez przypadek przechodziles tym samym chodnikiem co kibice krakovi (czy h-uj tam wie jak sie pisze nazwe tej druzyny...)
i cos jeszcze... dres nie czyni zlodzieja z czlowieka... choc w 90% jak idzie dres tzn. ze beda problemy, ale to nie znaczy, ze od razu trzeba kazdego z nich zajebac...
no nieciekawie... ale takie jest zycie, niektorzy po prostu maja pecha...
ich jest wiecej... no fakt... bo jesli chodzi o tych co kradna to oni w sumie nie maja co robic... i jak np. ty idziesz do szkoly to oni maja wtedy wolny czas i moga robic co tylko chca... zbiora sie w kilku i czemu akurat nie moga wpasc pod twoja szkole skoro im sie nudzi, heh... (jezeli ktos po tym co napisalem uzna, ze jestem po ich stronie to jest totalnym debilem i nie rozumie co ja pisze...)
a co do zglaszania na policje... wiadomo trzeba to robic, ale przez to, ze nie widac efektow i trzeba jeszcze poswiecic "troche" (bo czasem to trwa i kilka godzin) swojego czasu, to ludziom sie nie chce...
a co do KRAKOWA... ja juz sporo slyszalem o tym miescie... i wiem, ze wwa jest o wiele spokojniej... tutaj nie dostaniesz toporkiem w plecy bo przez przypadek przechodziles tym samym chodnikiem co kibice krakovi (czy h-uj tam wie jak sie pisze nazwe tej druzyny...)
i cos jeszcze... dres nie czyni zlodzieja z czlowieka... choc w 90% jak idzie dres tzn. ze beda problemy, ale to nie znaczy, ze od razu trzeba kazdego z nich zajebac...
http://allegro.pl/show_item.php?item=40319121 licytować;) 1000$ ma być:D
emat-e -cracovia :] Jak był mesz lech-cracovia to u nas po malcie i calym mieescie bylo od h** kiboli z cracovii. Wiadomo ze przewaznie na wyjazdy jezdza najgorsi ale nik zadnych wątów nie mial jak jeżdzilem mimo ze sam mojalem grupki raz trzeźwych raz schlanych "łysoli". Pewnie to przez "pakt" ( czy jak to sie nazywa) miedzy lechem a cracovią
Xprot-dobre(z każedgo musisz robić pojazd?)
Poza tym chodzi mi o wszystkich, a nie o jednego samotnego:)jeźdźca.
1 za wszystkich, wszyscy za 1. lol
A to mnie bardzo wqrwiło: http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic. ... highlight=
No właśnie...
pewnie tym w szeleszczących dresikach:)
Poza tym chodzi mi o wszystkich, a nie o jednego samotnego:)jeźdźca.
1 za wszystkich, wszyscy za 1. lol
A to mnie bardzo wqrwiło: http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic. ... highlight=
No właśnie...
pewnie tym w szeleszczących dresikach:)
www.cykloza.pl
ave na przetrwanie | amen
http://www.pinkbike.com/photo/2300621/
ave na przetrwanie | amen
http://www.pinkbike.com/photo/2300621/
-
- Posty: 335
- Rejestracja: 18.04.2004 23:33:32
- Lokalizacja: Największa BIEDA czyli ... LUBLIN
- Kontakt:
mo koleszka sobie jechał z lasku na rowerze i tam tzreba było przez toru przejechać i jakiś drech na niego wyskoczył, zrzucił go z roweru a sam się potknął o tory, wyjebał klina a ten mój koleszka się pozbierał i drecha leżącego wziął na trepy :D z buta w łeb kilkanaście razy, potem jescze po nim poskakał i odjechał
gg:3558924
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
-
- Posty: 653
- Rejestracja: 06.07.2004 11:26:38
- Lokalizacja: kóre naprawde złą sławą owiane jest. Skawina
- Kontakt:
Yuen racje ma, jak pały maja kogos łapac jak nikt nic nie zgłasza?? a potem sie ludzie plują że policja nic nie robi a jak ma robic jak nikt nic nie zgłośi? i tak w kółko ;( dresy myślą że ich sie wszycsy boja i tak jest, a boja sie wszyscy bo myśla że wszyscy sie boją ^_^
no po prostu paranoja
a ha nie chodzi o to żeby napierdalac każdego dresa co ulicą idzie, ja czasami jak ide to mi koleznki mówia że wygladam ja morderac-zul;+), chodzi o to że jak was ktoś okroi to nie chowac głowe w paisek tylko walczyć (np; walczyć idac na policje ) bo jak nie będziemy walczyć to nad zajadą na śmierć
no po prostu paranoja
a ha nie chodzi o to żeby napierdalac każdego dresa co ulicą idzie, ja czasami jak ide to mi koleznki mówia że wygladam ja morderac-zul;+), chodzi o to że jak was ktoś okroi to nie chowac głowe w paisek tylko walczyć (np; walczyć idac na policje ) bo jak nie będziemy walczyć to nad zajadą na śmierć
Haro Nyquist...R24.....http://forum.bikeaction.pl/album_page.php?pic_id=1874
co nam da to że będziemy jeździc w 10? ja pewnego razu siedzieliśmy z trzema kumplami na bikach koło pomnika (fajne miejsce , do bawienia sie w jakieś buuny hopy ,pivoty i inne trikasy) i tak tam bawiliśmy ,w odległoście jakieś 50 m za drzewami jest taka fontannaktóra ma jakieś 10 metrów średnicy,a te dresy chciały mnie dorwać(bardziej rower,ale mnie też za to że im już w *** razy tak uciekłem) po jakiśch 15 minutach zebrało sie tam tyle dresów że zajmowały cały obwud tej fontanny(siedzieli sobie na obrzeżach) i dobrze że w pore usłyszeliśmy jak biegną to szybko buta i w droge z całych sił ulicą pod prąd,nas było czterech a ich jakieś 50 !!!!! i weź tu sie obroń!!!
Kopaj Pointa,kopaj równo ,przecież wiesz że to gówno!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość