Dylemat pomocy?????
Dylemat pomocy?????
czesc bede za niedlugo zmieniał amorka i mam taki dylemat;/ jakiego kupic se amorka myslałem nad stance wiem ze jest dobra ale tez waży a mi zależy jednak na lekki rowerze co byscie powiedzieli na psylo??? jest dosc lekki wiec moze ten???? wiecie jak sie sprawóje i czy wytrzymał by dirt i 4x?? pozdro
ps jesli macie jakies inne propozycje prosił bym o ich wypisanie:D
ps jesli macie jakies inne propozycje prosił bym o ich wypisanie:D
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=613601
gg6537176
gg6537176
-
- Posty: 62
- Rejestracja: 03.01.2005 07:26:17
- Lokalizacja: to niebo jest *******.
- Kontakt:
Zależy mu na lekkim :P , http://www.allegro.pl/show_item.php?item=38670150 ten nie jest za bardzo lekki :)
Lekka waga i 4X/Dual to nie do końca bratnie pojęcia. Jeżeli rzeczywiście chcesz iść w tym kierunku, inwestowałbym na Twoim miejscu w cięższy, ale raczej solidniejszy sprzęt. Im większa waga, tym większa "pancerność", a wiadomo, że w 4X nieraz skleisz glębę i czasem zdarzy się niedolot. Interesuje Cię STANCE, czyli jesteś w stanie trochę kasy na amor przeznaczyć... Pomyśl o RS PIKE, MARZOCCHI DJ lub serii FREERIDE. Osobiście wierny jestem "Marcokom".
just gimme some weez
gimme some sunshine, one piece...
gimme some sunshine, one piece...
No DJ do za lekkich nie należy. Ale jest zajebistyczny, niedawno go nabyłem i jest bardzo zadowolony (DJ III 2003 130mm). Mówią że pękają korony, ale ja isę jakoś tym nie przejmuje zbytnio. Nie widziałem jeszcze połamanego dj na koronie. Pisałem kiedys emila do Marzocchi do Włoch i mi odpisali ze nie mieli jeszcze połamanego dj popękane się zdażają. A jeśli się zastanawiasz na psylo to bierz SL. Sam się nad nic zastanawiałem tylko ze na sztywną ośkę. Psylo tesz jest miodizo śmigałem na nim i bardzo mi się podobał. Dobrze mówią poprzednicy lepiej zakupic coś pancernego i cięższego jak ma być do katowania niż lekkiego i puźniej żałować.
Dam dupy za gar zimnej zupy....
Chodzą opinie, że DJ'e z 2003 i 2004 (o 2004 akurat nie słyszałem) podobno pękają. Prawda jest taka, że każdy amor pęknie - prędzej, czy później. Zdarzają się spieprzone egzemplarze, nawet najlepszych firm. Niektóre wady materiałowe wychodzą dopiero przy użytkowaniu, choć przy selekcji surowców do produkcji wszystko było okay. Pare amorów pęknie i robi się od razu szum, że wszystkie się rozlatują. Każdy produkt się zużywa i nie należy się dziwić, że po paru ostrych glebach i niedolotach na przód amor łapie luzy lub łamie się po 1,5 roku ostrego katowania. DJ'e na ten rok wyglądają dosyć solidnie, ale osobiście nie znam nikogo, kto na takim amorze jeżdzi. Skok 100mm obniża też ryzyko szybkiego powstania luzów na goleniach. Jak już mówiłem, jestem wierny włoskiej firmie i osobiście polecałbym Ci DJ'a. Ja miałem DJ'a 2 na 2003 i nie mogę złego słowa powiedzieć; a, wierz mi, nie jeździłem bike'iem na laski czy do knajpy.
just gimme some weez
gimme some sunshine, one piece...
gimme some sunshine, one piece...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 2 gości