Chcialbym kupic sobie rower do dirtu ale nie mam kasy zeby zlozyc ani zeby kupic jakis drogi rower i znalazlem rower scott voltage yz4 i zastanawiam sie czy na poczatek by mi nie wystarczyl taki rowerek ?? wiem ze ma lipny osprzet ale z czasem bede wymienial.
wiec tak rower kosztuje 1300 dolicz 400 zebys dolozyl masz 1700 za to zloz rower bo to ci sie oplaci w dircie raczej amor czyli to bylby juz duzy wydatek a na reszte nie starczy wiec na poczatku widelec dopracujesz zajebiscie technike a jak doskladasz na amora to kazdy amor bedziesz ubóstwial
rama - destroyer street - 400
łyzka - destroyer street - 130
obrecze 24" ewentualnie 26" + 24" dm 24 niech beda - 200
piasty - shimano deore + quando czyli - 130
szprychy dt champion - 80
caly naped ss czyli wolnobieg + isoflow + kmc bmx - 180
hampel tyl - jakies dziadostwo + klamka - 80
kiera i mostek ns (x-up xl + jump albo tt) - 200
siodelko jakies na poczatek ****** - 50
sztyce razem z rama masz - 0
stery fsa the pig - 90
opony i detki co chcesz - 150
support kinex - 30
Ja tez mialem kupowac tego scotta ale kolega mi doradzil ze za ta kase lepiej cos zlozyc samemu-i prosze dozbieralem 300 zl i byl wypas rowerek bo teraz jest wart ponad 2000 i jest jeszcze bardziej wypas-bo do dirtu.Naprawde lepiej zloz cos sam niz masz kupic tego scotta.