Łatwiej jest sie uczyć na siedzącą...ale z drugiej strony siedząc ciężej jest zrobić obrót. Po ok. 3dniach po godzinie dziennie spokojnie przejeżdzałem 10m ( nie zawsze oczywiscie ) Dłużej zajeło mi opracowanie obrotu.
Teraz staram się robić 180 z krawężnika czy jakiegoś niezawysokiego murka do fakie i potem piwot.... ale to jestem na etapie ćwiczenia.
Z abubaci jest łatwiej...tyle, że trzeba znaleźć dobrą miejscówkę...
ja sie ucze że podjeżdzam do jakąś górkę wyskakuje z 2 kół i zjeżdzam... zjazd nie jest taki trudny ale nie umiem zrobić nawrotu na tylnim kole ... "@&^ jak ?
obrót ćwicz na stojąca, lekki skręt kierownicą, hampel zaciśnięty... a reszte załatwi fizyka. Tylko opracuj w którą stronę jest Ci wygodniej obracać :]
żeby opanowac to w zadowalającym stopniu (jade ile chce, bez problemu biore zakrety itd... sporo udaje mi sie przejechać bez trzymania kierownicy jedną, czasem dwiema rękami).... zacznij od tego ze znajdziewsz jakąs górke (najlepiej mało uczesczaną boczną droge - wyasfaltowaną!!).... ustaw sie na górze (tyłem do kierunku jazdy).... i odepchnij sie nogami... próbuj utrzymać równowage... jeśli znosi Cie na lewo wtedy kierownica delikatnie w lewo (nie nerwowo!!!)... adekwatnie z drugiej strony:) po kilku dniach będziesz już smigał do tyłu po kilkadziesiąt metrów... :) potem zacznij kombinować z trikami... i przechodzisz w jazde tyłem...