Perpetum mobile.
-
- Posty: 259
- Rejestracja: 29.06.2004 00:22:22
- Lokalizacja: V'V /-\ V'V /-\ (Służewiec)
- Kontakt:
Perpetum mobile? czekaj miałem gdzies w szufladzie... taka żaróweczka podłączona do ogniwa słonecznego, czaisz - obieg zamknięty, zaróweczka świeci na ogniwo, ono wytwarza prąd który leci do zaróweczki znowu i tak w kóko, ale chwila... to miało sie ruszać?! eee to lipa :]
[url=http://www.mpo.com.pl/]II wheels - I Passion[/url]
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
najbardziej wykonalne i sensowne..a zarazem niemozliwe jest to co pisze charlie.fr
trzeba by wyslac jakies cialo w przestrzeni w nieskonczonosc, w miejsce gdzie cialo przestanie doznawac jakiejkolwiek sily grawitacji od jakiejkolwiek planety, wtedy bedzie leciec juz z ta predkoscia wiecznie.z tym, ze zeby tego dsokonac trzeba by niewyobrazalnie wielka ilosc pracy wykonac zeby takie cialo wywalic na kraniec wszechswiata = wzor na prace -> GMm/nieskonczonosc
lub w druga strone, byloby prawie perpetum mobile ktore by ciagle zyskiwalo energie, gdyby pod wplywem zrodla pola grawitacyjnego zaczelo sie zblizac od nieskonczonosci do zrodla :D..wtedy praca jest ujemna czyli cialo zyskuje prace=energie :)..ale to nie trwalo by wiecznie tylko do czasu az cialo by udezylo w to zrodlo pola grawitacyjnego :D.....
mam to teraz na fizyce :D
trzeba by wyslac jakies cialo w przestrzeni w nieskonczonosc, w miejsce gdzie cialo przestanie doznawac jakiejkolwiek sily grawitacji od jakiejkolwiek planety, wtedy bedzie leciec juz z ta predkoscia wiecznie.z tym, ze zeby tego dsokonac trzeba by niewyobrazalnie wielka ilosc pracy wykonac zeby takie cialo wywalic na kraniec wszechswiata = wzor na prace -> GMm/nieskonczonosc
lub w druga strone, byloby prawie perpetum mobile ktore by ciagle zyskiwalo energie, gdyby pod wplywem zrodla pola grawitacyjnego zaczelo sie zblizac od nieskonczonosci do zrodla :D..wtedy praca jest ujemna czyli cialo zyskuje prace=energie :)..ale to nie trwalo by wiecznie tylko do czasu az cialo by udezylo w to zrodlo pola grawitacyjnego :D.....
mam to teraz na fizyce :D
ten koleś pode mną to ***** :D:D
Posiadam projekt perpetum mobile, tylko moja babka od fizyki nie uznala mi tego, poniewarz posiadam tylko projekt, a niestety nie dysponuje takimi rzeczami do zbudowania perpetum.
Projek jest bardzo skaplikowany i wystarzy jeden zły magnes i wszystko (za przeproszeniem) szlak trafia.
Mam juz na swoim koncie amortyzator ***********- w tej chwili jest u Pani od Fizyki - gdzie mam dost. ołówiekim :/, a za perpetum mnie wyśmiała :/ Blee a to na serio powinno działać, tylko jak wcześniej wspomnałem nie dysponuje materiałami do budowy.
Projektu tu nie chce zamieszczać, bo ktoś odgapi i bedzie lipa bo nobel pujdzie w las :P
Krótko mówiąc:
Zlikwidowałem siłę tarcia (nie powiem jak)
I musze zlikwidować opór powietrza (próżnia, lecz nie dysponuje czymś takim)
My zyjemy w perpetum mobile, którym jest ZIEMIA. Ona się obraca bez rzadnej dodatkowej siły!!
Wnisoek-->Perpetum mobile powinno nie mieć siły tarcia, być naelektryzowane dodatnio i ujemnie.
Mam projekt czegoś takiego. Dodatkowo wytwarzana jest siła, o której tez nie chce tu pisać, bo to jest krok od stworzenia Perpetum.
Kontakt przez gg! (683 92 80)
Projek jest bardzo skaplikowany i wystarzy jeden zły magnes i wszystko (za przeproszeniem) szlak trafia.
Mam juz na swoim koncie amortyzator ***********- w tej chwili jest u Pani od Fizyki - gdzie mam dost. ołówiekim :/, a za perpetum mnie wyśmiała :/ Blee a to na serio powinno działać, tylko jak wcześniej wspomnałem nie dysponuje materiałami do budowy.
Projektu tu nie chce zamieszczać, bo ktoś odgapi i bedzie lipa bo nobel pujdzie w las :P
Krótko mówiąc:
Zlikwidowałem siłę tarcia (nie powiem jak)
I musze zlikwidować opór powietrza (próżnia, lecz nie dysponuje czymś takim)
My zyjemy w perpetum mobile, którym jest ZIEMIA. Ona się obraca bez rzadnej dodatkowej siły!!
Wnisoek-->Perpetum mobile powinno nie mieć siły tarcia, być naelektryzowane dodatnio i ujemnie.
Mam projekt czegoś takiego. Dodatkowo wytwarzana jest siła, o której tez nie chce tu pisać, bo to jest krok od stworzenia Perpetum.
Kontakt przez gg! (683 92 80)
myszek
powiedz praca to jest ta powierzchnia miedzy osia OX a energii traconej w skutek oddziaływania grawitacji tak ?
jesli tak to o ile dobrze pamietam calka (powierzchnia) z funkcji takich jak 1/x^2 jest skończona, przynajmniej dla przedzialu 1 -> inf. (ale moge sie mylic) wiec zeby cos wywalic z naszego wszechswiata ;) nie trzeba by wykonywac inf. pracy, za to trzeba by gigantycznych ilosci szczescia zeby w cos nie trafic :)
Enzo
ktos sie tam juz zblizyl do perpetum, naukowcy wpuscili do pierscienia z nadprzewodnika troche "pradu" i po pewnym czasie stwierdzili ze nie sa wstanie zmierzyc czy im go ubywa (bo albo go nieubywalo albo ubywalo ponizej bledu pomiarowego), a ze rachunek za ciekly azot by spory to se dali na luz.
co do ziemi to zadne perpetum , powoli zwalniamy, dzieki oddzialywaniu ziemi ksiezyc stracil swoj róch obrotowy, a teraz nas powoli zatrzymuje, tyle ze bezwladnosc ziemi jest raczej spora i troche to potrwa.
powiedz praca to jest ta powierzchnia miedzy osia OX a energii traconej w skutek oddziaływania grawitacji tak ?
jesli tak to o ile dobrze pamietam calka (powierzchnia) z funkcji takich jak 1/x^2 jest skończona, przynajmniej dla przedzialu 1 -> inf. (ale moge sie mylic) wiec zeby cos wywalic z naszego wszechswiata ;) nie trzeba by wykonywac inf. pracy, za to trzeba by gigantycznych ilosci szczescia zeby w cos nie trafic :)
Enzo
ktos sie tam juz zblizyl do perpetum, naukowcy wpuscili do pierscienia z nadprzewodnika troche "pradu" i po pewnym czasie stwierdzili ze nie sa wstanie zmierzyc czy im go ubywa (bo albo go nieubywalo albo ubywalo ponizej bledu pomiarowego), a ze rachunek za ciekly azot by spory to se dali na luz.
co do ziemi to zadne perpetum , powoli zwalniamy, dzieki oddzialywaniu ziemi ksiezyc stracil swoj róch obrotowy, a teraz nas powoli zatrzymuje, tyle ze bezwladnosc ziemi jest raczej spora i troche to potrwa.
Ale żeś się przejął tym urządzeniem doskonałym :]
swoją drogą, powiem, że najbliższym ideałowi perpetuum mobile jest słońce, gdzie reakcja termojądrowa wytwarza więcej energii niż pobiera (ale gdzie tu zasada zachowania energii?). problem polega na tym, że trzebaby odizolować je od otoczenia, tak, by wytworzona energia była wtórnie wykorzystywana, a to jest niewykonalne.
co do samego urządzenia, to możnaby mówić o silnikach odrzutowych, które same zwiększają siłę ciągu i trzeba je hamować, jednak tu znowy jest wiele czynników zewnętrznych.
jeśli chodzi o ziemię, to nie można o niej mówić jako o perpetuum mobile, jak już, to można prędzej odnieść się do układu słonecznego, a najlepiej wogóle do gromady galaktyk, gdyż wtedy dopiero można by pominąć wszelkie siły grawitacji z zewnątrz. wyjaśniając powiem, że po prostu na ziemię poza polem słońca działają także siły grawitacyjne księżyca, marsa i tak wogóle reszty planet, tylko są one może mniej istotne.
co do zlikwidowania siły tarcia - za samo to dostałbyś nobla (o ile nie wymyśliłeś czegoś na wzór szyn elektromagnetycznych stosowanych w pociągach w japonii), ale nic nie mówię.
no i na koniec babka z fizyki.
zakładając, że jest to kolejna nauczycielka z przymusu wykonująca swój zawód, nie licz na nią. bo choćby pogadać o perpetuum... musisz konwersować z pasjonatą, a nimi zazwyczaj są faceci (może ta twoja jest wyjątkiem?)
to by było na tyle, swoją drogą ciekawy temat :]
swoją drogą, powiem, że najbliższym ideałowi perpetuum mobile jest słońce, gdzie reakcja termojądrowa wytwarza więcej energii niż pobiera (ale gdzie tu zasada zachowania energii?). problem polega na tym, że trzebaby odizolować je od otoczenia, tak, by wytworzona energia była wtórnie wykorzystywana, a to jest niewykonalne.
co do samego urządzenia, to możnaby mówić o silnikach odrzutowych, które same zwiększają siłę ciągu i trzeba je hamować, jednak tu znowy jest wiele czynników zewnętrznych.
jeśli chodzi o ziemię, to nie można o niej mówić jako o perpetuum mobile, jak już, to można prędzej odnieść się do układu słonecznego, a najlepiej wogóle do gromady galaktyk, gdyż wtedy dopiero można by pominąć wszelkie siły grawitacji z zewnątrz. wyjaśniając powiem, że po prostu na ziemię poza polem słońca działają także siły grawitacyjne księżyca, marsa i tak wogóle reszty planet, tylko są one może mniej istotne.
co do zlikwidowania siły tarcia - za samo to dostałbyś nobla (o ile nie wymyśliłeś czegoś na wzór szyn elektromagnetycznych stosowanych w pociągach w japonii), ale nic nie mówię.
no i na koniec babka z fizyki.
zakładając, że jest to kolejna nauczycielka z przymusu wykonująca swój zawód, nie licz na nią. bo choćby pogadać o perpetuum... musisz konwersować z pasjonatą, a nimi zazwyczaj są faceci (może ta twoja jest wyjątkiem?)
to by było na tyle, swoją drogą ciekawy temat :]
-
- Posty: 762
- Rejestracja: 30.12.2004 01:09:42
- Lokalizacja: dolnyslask
- Kontakt:
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Piekny temat... uwielbiam o takich rzeczach rozmawiac cale noce...
Nie mam pojecia jak zbudowac perpetum mobile, za to ciekaw jestem kiedy nasza kulka sie zatrzyma... CZEMU wiemy o niej tak malo... tak naprawde to ludzie chca poznawac inne planety,a nawet nie wiedza co jest na naszej.
Wogole ogolnie bardzo malo wiemy. Kiedys ludzie piorunowi przypisywali boga... moze teraz tez niektorych zjawisk nie widzimy/ nie rozumiemy.
Moze sa inne wymiary? Czym jest wszechswiat? Skad sie wzial? Gdzie sie konczy?
Eh...
Gdybym mial mozliwosc zadac 3 pytania na ktore dostal bym wyczerpujaca odpowiedz bez wzgledu na tresc to:
Skad wzial sie czlowiek na ziemi?
Czy jestesmy sami w kosmosie?
Czym jest wrzechswiat i gdzie sa jego granice?
Heh, nio i niestety pewnie do konca zycia sie nie dowiem ;(
Nie mam pojecia jak zbudowac perpetum mobile, za to ciekaw jestem kiedy nasza kulka sie zatrzyma... CZEMU wiemy o niej tak malo... tak naprawde to ludzie chca poznawac inne planety,a nawet nie wiedza co jest na naszej.
Wogole ogolnie bardzo malo wiemy. Kiedys ludzie piorunowi przypisywali boga... moze teraz tez niektorych zjawisk nie widzimy/ nie rozumiemy.
Moze sa inne wymiary? Czym jest wszechswiat? Skad sie wzial? Gdzie sie konczy?
Eh...
Gdybym mial mozliwosc zadac 3 pytania na ktore dostal bym wyczerpujaca odpowiedz bez wzgledu na tresc to:
Skad wzial sie czlowiek na ziemi?
Czy jestesmy sami w kosmosie?
Czym jest wrzechswiat i gdzie sa jego granice?
Heh, nio i niestety pewnie do konca zycia sie nie dowiem ;(
www.street-roulette.pl | www.ovb.pl | www.rowerowy.com
-
- Posty: 762
- Rejestracja: 30.12.2004 01:09:42
- Lokalizacja: dolnyslask
- Kontakt:
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Kiedys w tv pokazywali jak w jednej piramid robotami znalezli jakies malutkie pomieszczonko, wlasciwie skrytke, z urzadzeniem przypominajacym elektryczne, niestety zabraklo im sprzetu zeby sie tam dostac. Kiedy juz zdobyli odpowiedni hardware ;) rzad zabronil im tego tykac i tak zostalo do dzis :(
Cos w tym jest.
Cos w tym jest.
www.street-roulette.pl | www.ovb.pl | www.rowerowy.com
Wiecie wogóle jaka teoria mnie najbardziej zaciekawiła?
niedawno czytałem co nieco o wszechświecie, między innymi ze względu na maturę z fizyki, w każdym razie jest teoria ukazująca wszechświat jako element fraktala (kto nie wie co to jest, niech tu poszuka).
Jest to wg mnie najciekawsza teoria zwłaszcza, że wprowadza pojęcie nieskończoności nie tylko przestrzeni, ale także wymiarowości.
poza tym zawsze mnie interesowało jak wygladała sprawa z wielkim wybuchem - pytanko na które nikt nie zwrócił uwagi, a daje tak wiele do myślenia: czy wszechświat powstając, powstał razem z przestrzenią, czy jako sama materia? pytanie staje się interesujące w obu przypadkach. W jednym, jak to możliwe, że cała przestrzeń znajdowała sie w punkcie wielkości protonu, a w drugim - skoro tak, to jak wygląda przestrzeń, jakim cudem jest nieskończona (raczej nie wyobrażam sobie w pewnym momencie wielkiej ściany z napisem koniec) i jak to sobie wogóle wyobrazić...
najlepsze w tym jest to, że ludzie będą sobie te pytania jeszcze przez tysiące lat zadawać, w końcu wyginą, albo wymyślą coś, co będzie w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
niedawno czytałem co nieco o wszechświecie, między innymi ze względu na maturę z fizyki, w każdym razie jest teoria ukazująca wszechświat jako element fraktala (kto nie wie co to jest, niech tu poszuka).
Jest to wg mnie najciekawsza teoria zwłaszcza, że wprowadza pojęcie nieskończoności nie tylko przestrzeni, ale także wymiarowości.
poza tym zawsze mnie interesowało jak wygladała sprawa z wielkim wybuchem - pytanko na które nikt nie zwrócił uwagi, a daje tak wiele do myślenia: czy wszechświat powstając, powstał razem z przestrzenią, czy jako sama materia? pytanie staje się interesujące w obu przypadkach. W jednym, jak to możliwe, że cała przestrzeń znajdowała sie w punkcie wielkości protonu, a w drugim - skoro tak, to jak wygląda przestrzeń, jakim cudem jest nieskończona (raczej nie wyobrażam sobie w pewnym momencie wielkiej ściany z napisem koniec) i jak to sobie wogóle wyobrazić...
najlepsze w tym jest to, że ludzie będą sobie te pytania jeszcze przez tysiące lat zadawać, w końcu wyginą, albo wymyślą coś, co będzie w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Perpetuum mobile jest nie do zbudowania. Perpetuum mobile czyli maszyna ktora bylaby w stanie w wyniku swojego dzialania dac dokladnie tyle samo lub wiecej energii niz zuzyla do swojego dzialania. Nieosiagalne chociażby dlatego ze zawsze wystepuje tarcie, poniewaz nie istnieje cos takiego jak idealna proznia.Wykorzystanie takich patentów jak magnetyzm czy elektryczność też nie jest rozwiązaniem gdyż każde "naładowane" (czy elektrycznością czy magnetyzmem) ciało,z czasem traci te właściwości.
And even though I’ve come so far, I know I’ve got so far to go...
-
- Posty: 830
- Rejestracja: 14.11.2004 18:06:44
- Lokalizacja: Fr|Paris<->KRK|Pol
- Kontakt:
ChaRlie.FR, jak chcesz, to poszujak w moich postach, kiedyś pisałem coś o tym, w każdym razie licząc co nieco wyszło mi, że jest niemożliwe, by nie było życia poza ziemią, a skoro jest zycie, to może i jakaś prymitywna cywilizacja się wytworzyła.
wracając do perpetuum mobile, to jak wcześniej wspomniano, jest niemożliwe wytworzyć coś, co bierze mniej energii niż daje w warunkach atmosferycznych i z grawitacją, a jeżeli chodzi o straty w nadprzewodnikach, elektromagnesy itp, to samo w sobie nie ma zbyt praktycznego zastosowania (w pewnych dziedzinach)i maszyną tego nazwać nie można.
wracając do perpetuum mobile, to jak wcześniej wspomniano, jest niemożliwe wytworzyć coś, co bierze mniej energii niż daje w warunkach atmosferycznych i z grawitacją, a jeżeli chodzi o straty w nadprzewodnikach, elektromagnesy itp, to samo w sobie nie ma zbyt praktycznego zastosowania (w pewnych dziedzinach)i maszyną tego nazwać nie można.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości