OBORNIKI SLĄSKIE - SZCZYT DRAŃSTWA
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
OBORNIKI SLĄSKIE - SZCZYT DRAŃSTWA
Otoz Jakis czas temu moj kolega probowal sprzedac dobry, duzy rower.
Umowil sie na spotkanie w OBORNIKACH SLASKICH , przy ul.Żwirki i wigóry.
Jeszcze 5 min przed majacym sie odbyc spotkaniem w celu obejrzenia roweru, kontaktowal sie z kupcujacym telefonicznie. Wszystko SI, tyle ze kupiec sie nie pojawil.
Kumpel oczywiscie sie wnerwil , kasa na dojazd w plecy, stracony czas. Kontakt sie urwal mimo grozb sadem.
Jebac... pomyslalem. Ale teraz NAJLEPSZE:
Znalazl sie kolejny klient na rower, dzieki mnie zreszta. Nio wiec napisalem do kumpla. Ziomek czekal jednak na sprzedac swojego roweru nio wiec ok pomyslalem , czekamy.
Chlopak jak sie okazalo umowil sie na odbior roweru w UWAGA: OBORNIKACH SLASKCH... w sobote o 12:00. Komorka kupujacego pokryla sie z tym ktory chcial kupic rower poprzedniego kumpla.
Tym razem jednak doszlo do spotkania ( zapewne dlatego ze tym razem nie bylo takiej obstawy jak w przypadku pierwszego kolegi ). Ziomus ktory przyjechal wsiadl na rower, troche sie oddalil i po prostu spierdolil....
Pieknie co? PARANOJA!
Pewno gdyby moj kumpel pojechal bez obstawy to tez by sie tak skonczylo, widac ze go obserwowali i przerazili sie ekipy, skoro dzwonili jeszcze 5 min przed "transakcja" ...
Niezly kibel. Kolezka nr 2 stracil rower wart okolo 8000zl.
Rama Jeep Liberty Limited
Amor Marzocchi Junior T 2004
i masa czesci... charakterystyczny.
Sorki za chaos w poscie wynikajacy z braku imion ale poki co chcialbym by osoby poszkodowane pozostaly anonimowe.
Policja szuka, my patrzymy. Hardcore ;/
Jesli ktos z was sprzedaje rower i dostanie propozycje o przyjazd do Obornikow to od razu kontaktujcie sie ze mna.
I niech to bedzie przestroga dla sprzedajacych.
Umowil sie na spotkanie w OBORNIKACH SLASKICH , przy ul.Żwirki i wigóry.
Jeszcze 5 min przed majacym sie odbyc spotkaniem w celu obejrzenia roweru, kontaktowal sie z kupcujacym telefonicznie. Wszystko SI, tyle ze kupiec sie nie pojawil.
Kumpel oczywiscie sie wnerwil , kasa na dojazd w plecy, stracony czas. Kontakt sie urwal mimo grozb sadem.
Jebac... pomyslalem. Ale teraz NAJLEPSZE:
Znalazl sie kolejny klient na rower, dzieki mnie zreszta. Nio wiec napisalem do kumpla. Ziomek czekal jednak na sprzedac swojego roweru nio wiec ok pomyslalem , czekamy.
Chlopak jak sie okazalo umowil sie na odbior roweru w UWAGA: OBORNIKACH SLASKCH... w sobote o 12:00. Komorka kupujacego pokryla sie z tym ktory chcial kupic rower poprzedniego kumpla.
Tym razem jednak doszlo do spotkania ( zapewne dlatego ze tym razem nie bylo takiej obstawy jak w przypadku pierwszego kolegi ). Ziomus ktory przyjechal wsiadl na rower, troche sie oddalil i po prostu spierdolil....
Pieknie co? PARANOJA!
Pewno gdyby moj kumpel pojechal bez obstawy to tez by sie tak skonczylo, widac ze go obserwowali i przerazili sie ekipy, skoro dzwonili jeszcze 5 min przed "transakcja" ...
Niezly kibel. Kolezka nr 2 stracil rower wart okolo 8000zl.
Rama Jeep Liberty Limited
Amor Marzocchi Junior T 2004
i masa czesci... charakterystyczny.
Sorki za chaos w poscie wynikajacy z braku imion ale poki co chcialbym by osoby poszkodowane pozostaly anonimowe.
Policja szuka, my patrzymy. Hardcore ;/
Jesli ktos z was sprzedaje rower i dostanie propozycje o przyjazd do Obornikow to od razu kontaktujcie sie ze mna.
I niech to bedzie przestroga dla sprzedajacych.
www.street-roulette.pl | www.ovb.pl | www.rowerowy.com
nom przykra sprawa. Mojemu wujkowi tak zrobili jak sprzedawał scigacza. Przyszło 2 typkow i pbydwoch zainteresowanych motocyklem. Jeden poprosił że chciałby sie przejechać więc moj wojek pewny ze ten drugi co z nim przyszedl to jego kolega to mu dal. Ten wsiadl i pojechal i juz niewrocil. Moj wojekl czekal jakies 40 min po czym juz wiedzial ze po motocyklu. Zaraz wziol tego drugiego i pyta o dane tego co ukradl motorek, a ten na to ze go pierwszy raz na oczy widzial. Potem zlozyl zeznania na policji i tyle bylo po motocyklu. I to byla dlaniego nauczka i teraz juz nikomu nie daje jezdzic jak cos sprzedaje, no chyba ze znajomemu. Ten kolega co dal rower mogl byc przewidujacy i zanim mu dal sie przejechac to mogl poprosic o dowod torzsamosci. Mnie kiedys zaczepili jacys chlopacy jak sobie jezdzilem na stadionie i powiedzieli zebym im dal rower a on sobie do sklepu pojedzie to powiedzialem ze da jak mi pokaze jakis dowod to dal mi dowod osobisty i ja mu dalem rower i za 10 min on przyjechal ja mu oddalem rower a on mi jeszce picie jakies kupi. Tyle ze ja wtedu mialem 12 lat :]
koło przod: DoubleTrack,Dt championBlacmShimano m475
I widelec CMP (jak nowy)gg 9669817
I widelec CMP (jak nowy)gg 9669817
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=53365792 < to ta maszyna?
-
- Posty: 391
- Rejestracja: 15.09.2004 14:25:26
- Lokalizacja: Warszawa/Środmieście GG: 1375160
- Kontakt:
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=53365792 - :O przeciez to nie moze byc az taki zbieg okolicznosci :OOO. Ustawicie sie na ogledziny, zabierajcie kije i łańcuchy i zmasakrujcie!
http://allegro.pl/show_item.php?item=47755891
-
- Posty: 102
- Rejestracja: 22.04.2005 13:40:13
- Kontakt:
Nie, no qfa, nie wieżę w taki zbieg okoliczności... - http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=53365792
Shut up, when I'm talking to you!
Najpierw Max musi rozpoznać ten rower. Zobaczyć czy ta specyfikacja się zgadza. Bo jeśli to jest ten rower, to sprawcy zaraz po czynie go sfotografowali i wystawili na w niedzielę Allegro na 3 dni - zbiegałoby się to z czasem kradzieży. Jednak zastanawiające jest to, że:
1. Sprzedający się zna na rowerach (bardziej smutne)
2. Dlaczego nie odczekali aż sprawa ucichnie?
Wiadomo przecież, że najpierw na Allegro szuka się takich rzeczy. Hmmmm... Jeżeli to ten rower, to może sprawa zakończy się sukcesem. Powodzenia!!!
1. Sprzedający się zna na rowerach (bardziej smutne)
2. Dlaczego nie odczekali aż sprawa ucichnie?
Wiadomo przecież, że najpierw na Allegro szuka się takich rzeczy. Hmmmm... Jeżeli to ten rower, to może sprawa zakończy się sukcesem. Powodzenia!!!
just gimme some weez
gimme some sunshine, one piece...
gimme some sunshine, one piece...
Szkoda, że kolejny rowerek zmienił właściciela w taki sposób :(
koleś pewnie miał telefon na kartę, ale trzeba zacząć szperać, może ktoś pozna ten numer, w końcu złodziej raczej znał kogoś jeżdżącego, skoro dorwał sie do takiego sprzętu.
druga sprawa, widząc taki proceder, chyba należy zarządać przed jazdą pełnej umówionej sumy (co jak co, ale z papierami różnie bywa). znając życie nie każdy by się na to zgodził, ale od czego są koledzy? wystarczy, że wziąłby jednego, który pilnowałby sprzedającego przed oddaleniem się z pieniędzmi przed sfinalizowaniem.
koleś pewnie miał telefon na kartę, ale trzeba zacząć szperać, może ktoś pozna ten numer, w końcu złodziej raczej znał kogoś jeżdżącego, skoro dorwał sie do takiego sprzętu.
druga sprawa, widząc taki proceder, chyba należy zarządać przed jazdą pełnej umówionej sumy (co jak co, ale z papierami różnie bywa). znając życie nie każdy by się na to zgodził, ale od czego są koledzy? wystarczy, że wziąłby jednego, który pilnowałby sprzedającego przed oddaleniem się z pieniędzmi przed sfinalizowaniem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości