finish line one sa najlepsze ale sa 3 rodzaje na suche warunki(czerwony)na mokre strasznie gesty(zielony)no i olej parafinowy(bialy)ale tego nie polecam
a ja nie polece finish line. Jest max zrypany - mówię o zielonym na łańcuchu zostaje taki syf że ciężko to domyć :(. Najlepszy dla mnie jest rohloff i lubricant(20 PLN)---> ostatnio kupowałem.
OLEJU np. silnikowego, albo smaru do łożysk nie stosuj!!!!!!!!!!!!!!!! bo tak wynika z twojego zapytania:)
Ja do niedawna stosowałem White Lightning, świetny ale drogi, teraz mam gorzej z kasą i smaruje płynem do mycia naczyń :D. Poważnie, nakładam na noc małą ilość na każde ogniwo i następnego dnia wszystko ładnie chodzi i syf się nie klei.
bloszek nom masz racje zielony finish lin syfi i nie idzie go domyc ale po to on jets wkoncu na ciezkie warunki to np jedziez w ulewe kilka kodzin to lancuch na drugi dzien nuie jest przynajmniej zardzewialy bo tak latwo nie wymyje go ale teflon czerwony na takie warunki jak teraz jest idealny
Ja smaruje najpierw finish line zielonym a nastepnie czerwonym a po to ze jak jeżdze w suchych warunkach to nie przywiera zaden piach ale jak zacznie padac to wymywa czerwonego i zostaje zielony...
Miniak moze twoja Mama myje gary zielonym finish line'm ;]...
Ja smaruję olejem do maszyn, ale nie jest za dobrze piasek sie klei jak shit :| nie polecam ... moj ojciec mowil, ze kiedys byl olej do gotowania łańcucha , ale teraz to jest duzo innych preparatow tylko są drogie :>
zakonserwowwac czyli wpierdolic na zime zeby go rdza nie wjebala czy tylko nasmarowac?? jak zakonserwow\ac to w sloik i rope i **** u mnie to sprawdzone.. ;]] a nasmarowac to mam finisz lajta dobry tylko szybko "odpada" z lancucha :]
Bloszek, nie wrzucaj na zielonego finish line'a, bo jest po prostu zajebisty, tylko, że ma ścisłe przeznaczenie - mokre warunki. Ostatnio wracałem ze świeżo nasmarowanym łańcuchem z działki przez 35 km w ulewę, a w domu stwierdziłem po przeschnięciu roweru, że NIC ze smaru się z łańcucha nie wypłukało - łańcuch po wyschnięciu chodził nadal pięknie...
A na suchym faktycznie kupa syfu się przykleja, ale od tego jest finish czerwony teflonowy...
a ja słyszalem że dobry jest zwykły smalec z biedronki:P besss kitu, kilku moich kumpli smalcem smaruje i jest oke, nie rdzewieje, nie piszczy i ładnie sie kreci:)
Eeeeee tam nie stosuj........ja byle co co smaruje kłade na łańcuch i nie piszczy ani nic........a syfu to tak czy siak nazbiera.....pozatym kasy niema, zeby bawić się w takie specyfiki :p Co innego litroba pucha smaru ;P
a czym mozna zmyc smar (finisha zielonego)? rower stoi na balkonie, aktualny smar przetrwal (i trwa nadal) z 5 ulew, wycieralem to scierkami... sily juz nie mam, bo na lancuchu mam tyle syfu, ze az ciezko przerzutki skacza :/ normalnie, wloski na nim rosna!
slyszalem ze tez mozna uzyc smaru pily spalinowej ten co smaruje prowadnice lancucha a syfu taka pila nie moze zbierac , mowie z gory ze nie probowalem :]
Ufik mozesz urzywac wszystkiego co tylko smaruje
ja smaruje łancuch wzyklym olejem do silnikow i jest spoko ( o ile nie wjade w piasek), a i przy okazji nie trace majatku na drogie specyfiki