ubralem sie na rower.. patrze.. za oknem luss..
przypomnialem sobie o koniecznosci uformowania stolczyka.. /wykonalem/
wychodze z klopa, patrze przez okno a tu mi deszczem napierdala..
wlasnie ja mialem dzis jechac ale wujek rano walka mi wykrecil qrwa. a o 4 rano samemu mi sie nie chcialo to w kime. no ale co tam jutro sie pojedzie moze lepsza forma i lepsza pogoda bedzie. qrwa tyle ze dzis ide wczesniej spac (nie spalem dobrze od 5 dni)
www.bikeaction.pl
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
mie to gowno zlapalo w szkole. a wlasciwie w drodzie do sklepu i spowrotem. i co zrobil muj kochany kolea helu?! jak lalo na dworze to on mie zamknal za wejsciem do szkoly i nie wpuscil poki lac nie przestalo qrwa. toz to jebak lesny jest :P
www.bikeaction.pl
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
ej no co jest ??? ja tam lubie w blotku jezdzic... SWOJSKO :). poza tym kazda pogoda na bike jest dobra ! ... ale moze to tylko moje prywatne zboczenie... :). w kazdym razie- nie ma to jak sie na zjezdzie uje..wybrudzic, tylko na dircie sie pofikac nie da :|
bułka ja tez lubailem powpadac na drzew... posmigac slalomem po lodzie w lasku w zime :P tylko ze jakby nie patrzec jak pada to od razu jest taka przymulna atmosfera, bik juz nie chodzi jak powinien. (lancuch / syf w amorze/ vbrejki i takie tam)
fajnie moze byc ale ja wole pogode. ale brykac da sie zawsze :D
www.bikeaction.pl
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
W deszczyku jest fajnie. Ale jako ze mieszkam w warszawie to od niego niestety mozna sie rozpuscic :(. Czasami to nawet ramy rozpuszcza (takie ploty chodza ;D).