Witam ponownie! Znowu pytanko, mianowicie zastanawiam sie nad kupnem amorka w USA, mam do wyboru marzoka 66VF za 400$ a w Polsce jakiegos Pike'a bym dorwał, i nie wiem na czym lepiej sie śmiga...??
Pomóżcie...
check this out - http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=1500066
bierz pike ja sam mam i jestem zadowolony!! kazdy wyreguluje go do swoich potrzeb i do swojego stylu jazdy!! A poza tym jego wykonanie jest robione z zegarmistrzowska precyzja...
Trudny wybur! Jeździłem na obu amorkach 66 w konie stinki a pike w poincie no i sam bym nie wiedział co brać! Pike jest taki lekki, skoczny a 66 trochę mocarny swoje waży taki mały czołg ale ugina siępięnie wyczuwając czy jedzie się po korzeniach kamieniach czy lądujesz z dropa odpowiednio się uginając! Ja wolę amory i rowery lekkie łatwo rwące siędo góry taki jest pike, 66 raczej do sunięcia w dół i latania dallleko! Po długim zastanowieniu ja bym brał pike. Nie wiem jak z wytrzymałością obu amorów. Wybur należy od ciebie i twojego stylu jazdy. Czy jesteśskoczny jak krulik (bierz pike) czy mkniesz do przodu jak nosorożec (bierz 66) pozdro!!!