ech a ja sobie wciągłem fajne autko tylko co, zostawiłem na noc pod chatą (prywatna posesja) bramki pozamykane, a rano patrzę, błotnik od kierowcy uślimaczony psim ryjem, obdrapany do podkładówki, a nakole poogryzane że aż wgniecenia w blachach zostały. o kur#$$%^&^* jak się wkurzyłem. i co ja sąsiadowi powiem co jest właścicielem tego wielgachnego doga co mi to zrobił? moę go cmoknąć najwyżej.tego już ściereczką nie zetrę. najgorzej że to kombi i mi się do garażu nie mieści. cholerne psie ryje no!!
Rząd cię olewa? Straciłeś żonę? Przestań pier..... pompuj oponę :)
A moj kumpel...Bylismy w lesie pare lat temu w lato i jechalismy na zwirownie...zrac mu sie zachcialo to hop z bika w krzak...a podtarł sie własnymi majtami i wyjeba* je tam...i ta se smigal pol dnia bez majtasów
:)
My pojechalismy kiedys pozjezdzac w wawazie ktory mial 5 metrowe sciany i drozke po srodku. Przy krawedziach scian rosly drzewka... Kumplowi zachcialo sie i nie wystarczyla mu sama wysokosc sciany ale musial jeszcze wylezc na drzewo, a my pozniej mielismy slalom przy 60kmh :>
wiecie co wam powiem jak ide na rower to nie ma szans ze nie wjade minimalnie 3x w gówno tak juz jest :D bynjamniej chłopcy docencie + gówna takie jak :
- jak wjedziesz w gówno to zamiast bierznika zcierasz kupe :D
- pamiętaj że gówno przynosi szczęście < tak mówią> :D
ale jednak wiecej minusow
ja mam psa bardzo kulturalnego zawsze sra przy krawęznikach na ulicy :D a na hopy nie zabieram go bo raz jak wziołem i kumpel na dnim przeleciał biedaczka tak się starchu najdla ze jak juz ide w kierunku hop to spierdala w 2 strone :P