Siema. A taki topic założe. Moją największą kontuzją były trzy szwy na łuku na dropie po której zaliczyłem sosnę bez helmeta. A wasze?? Piszcie jak to było :D
No może niezawsze śmiesznie...ja sobie głowe rozbiłem, ale na rowerze dopiero 3 raz, 2 inne były na cmentarzu <lol2> i na ulicy. A tak to nic większego, aż dziwne, ale się z tego ciesze :]
No ja miałem na deskorolce złąmany prawy nadgarstek, Lewy nadgarstek na rowerze miałem powaznie zwichnięty,prawa kosta zwichnieta tak seryjnie hehe tez na biku i obojczyk złamany...no co amor mi sie rozleciał w powietrzu :P
http://www.pinkbike.com/photo/674223/ moze jeszcze kiedys wsiade na ciebie...
ztarty ryj
nizlicznoa ilość siniaków
oderwany paznokiec
na półsprawne kolano
rozciąta noga na piszczelu :/ 2 tygodnie z jazdy
od tamtej pory zawsze zakladam ochraniacze na piszczele
bolesny ten sport...
my movies --> http://johnyproductions.pinkbike.com/channel/Johny-Productions/
moją najwieksza kontuzją byłkrwiak w kolanie. wpakowali mi igłe w kolano i odsysali. kurwicznie boli. teraz jest strasznie krzywe
przedwczoraj byłem bliski naprawde groźnej kontuzji jak moze i smierci :|
robiłm 180 na quaterpipe i mi nie wyszło i od niechcenia wypchnąłem rower przed siebie. byłem pewny ze wywali się po paru metrach. ten jednak zdołał przejchac przez 2 krawezniki pagórek i wyjechac na krajową "szóstke" (na pas dla 'wolniejszych') tam natomiast jechał rozpedzony TIr z dwoma przyczepami. Nie wie mco mi odjebało, wsdkoczyłęm mu pod koła złapałem baja i rzuciłem się na pobocze uciekajac mu jakies 3m przed maską
pamiętajcie -__- nie wyrzucajcie nigdy rowerów przed siebie
nadgarstek mocno stłuczony ( lekki gips, 2 tygodnie ) a tak to zwykle kończy się na obiciach, siniakach i nadciągnięciach o których szybko się zapomina :)
Złamane 3 kregi w odcinku piersiowym (kompresyjnie) teraz mam tytanowa klamre w kregosłupie. A tak to to blat wbił mi sie w noge (8 blizn) i stuczona pieta