ja jak mialem złamałem reke to wstałem przebiegłem pare metrów rzuciłem się na ziemie trzymajc sie za reke oczywiscie pare razy musialem jeszcze zaklnac. jak zawsze czuje rany tak w tym przypadku czulem tylko reke. ale nie byl to jakis bol zeby mnie zwijało.
jak wstalem to strasznie krecilo mi sie w głowie.
wsiadlem na rower i ze spuszczona reka dojechalem w eskorcie kolego do domu a pozniej juz tylko szpital :)
Moja sytuacja byla taka ze wyjebalem prze kiere na leb i potparlem sie ręką zeby lbem nie jebnac o ziemie.Otrzepalem sie z ziemi ,usiadlem i poczulem ze reka poteznie zaczyna mnie nakurwiac .Okazalo sie ze to zlamanie z przemieszczeniem :p
ces pisze:A ja jak spadlem kiedys z 2.5 metra na plecki :| to nie moglem sie ruszac i chcieli juz dzwonic po karetke, a ja wstalem, otrzepalem sie i zaczalem jezdzic dalej. Od tamtej pory nie moge sie zginac(do przodu) do konca i glowy nie moge przechylic na maxa w dol bo mnie cos pod sercem boli. Ale ogolnie to lol PS. jak wstalem to okazalo sie ze mi zaczeli rower rozkrecac..... hehehee
LOL człowueku, ty idź do szpitala, to znaczy że masz coś rozjebane z kręgodłupem... ja po takiej glebie też wstałem ale ponijając że musiałem to później jak wrucilęm do domu to pojechalem do szpitala...
btw ja mam tak że jak naprawdę strasznie boli to czuje się jakby ktoś mnie w jaja kopną... naprawdę nie przyjemne ale to tylko w powaznych przypadkach...
z rowerowych to sie rozwalięłm na wakacjach bez ochraniaczy po endo przeleciałem przez kiere i trafiłem na jedyny kamień na polnej piaszczystej drodze kolanem okazało sie że mam pękniętą i przestawioną rzepke ale nie wiedziałem troche bolało i leciutko krwawiło nazewnątrz (w środku sie utworzył sie mega krwiak) to jeździłem dalej i tyle po 2 godzinach do chaty na wsi byłem wtedy i okład a nastepnego dnia szpital..
a teraz reaguje tak że głęboko oddycham i jak cos boli to rozmasowuje to miejsce bo to mi psychicznie pomaga i klne ze znowu sie rozwaliłem itp.
aha i zawsze miejcie kaski i ochraniacze mi uratowały nogi i głowe pare razy ale nie ma co opisywac bo mi sie nic nie stalo.
Prawde mówiąc największą moja kontuzją było rozwalenie głowy o grób bez urazu czaszki chyba i to nie na rowerze :P Nie wiem więc jak boli otwarte złamanie, ale gdy o tym myśle, chce mi się żygac, więc jakbym to miał (niedaj BOże) to bym zabełtał najbliższą okolice i się darł, żeby przekrzyczeć ból i już wolę to sto razy bardziej robić, niż udawać twardziela i tłumić we sobie to :/
ja jak mi cos sie stanie to zaczynam pzreklinac i cos robie...podskakuje albo biegam cos by zajac sie czyms,kiedys jak sie wyjebalem ostro to zaczolem zapodawac takei texty ze moji znajomi zgona zaliczyli ze smiechu..lol a wcale nie chcialem zadnych smiesznych textow sadzic...jak uslyszalem jakimi textami zapodawalem to polewalem na amxa...zeczywiscie dobre texty:P hehehe
...pozdro
pinkbike-to nie smietnik...zanim dasz tam fote dokladnie to przemysl...
Jeżeli np. piny potną mi piszczel nic nie czuje ale na następny dzień jest już gorzej a jak np. dochodzi do złamania zkręcenia itp. to prawie wymiotuje robi mi sie niedobrze. A na koniec baardzo poprawia mi sie humor tylko niewiem czemu.
Nigdy nie mialem po zadnych srodkach takiej bani jak po operacji :D.
Obudzilem sie jak mnie wiezli ... Wszystko widzialem potrojnie :D.
Pozniej zygalem pare razy i powoli mi przechodzilo ..
Ogolnie nie chcialbym tego znowu przechodzic, bo przez dlugi czas zylem na samej wodzie.
Co do gleb na rowerze to klade sie na ziemi, zaciskam zeby i czekam az bol zacznie ustepowac :). Z powazniejszych to kontuzja nadgarstka. Jechalem do domu ladnych pare km, a nastepnego dnia sralem z bolu jak chociaz troszke nim poruszylem :P.
Amator DH
Ty no...ale to nie były jakieś złamania, że się kość przestawiła...normalne...najprostrze złmanie (jak by co to sory za błędy)....
Czułem że mnie coś boli....ale lekko...myślałem..że tylko sobie lekko kość stłukłem
lizzard king to ponoc koty sie tak zabija ze rozciagasz go lapiac za glowe i za tylne lapy i kregoslup mu wtedy stzrela...stawia sie kota na ziemi i on idzie dalej...tylko jest mankametnt tego z ekot idzie caly zcas prosto bo nie moze skrecac bo ma zlamany kregoslup..a jak sie o cos udezy to ponoc umiera...tak samo bedzie chyba z czlowiekiem...jak wyjdzie ci czesc kregoslupa poza os symetri ciala w ktorej znajduje sie kregoslup to sie umiera....dlatego mozna pzrebiec te pare metrow...ale jak kregoslup zostanie w osi to moze nawet jest sznasa potem an normalne zycie...
..straszne...nie zycze nikomu zcegos takiego...
..pozdro
pinkbike-to nie smietnik...zanim dasz tam fote dokladnie to przemysl...
reakcja na ból? :D moge odpowiedzieć na dzisiejszym przykładzie. skakaliśmy sobie z kumplami z wybicia (tak jakby dirtowego) w śnieg i gąbki... no i ja sobie skoczyłem i chciałem rower wypuścić ale on jakoś został mi pod dupą i sie jajami nabiłem na koło tylne :/ zaraz sie zerwałem i powiedizałem, że żart był do kumpli, a potem klnąłem że mnie jaja bolą ;P
ja jak np wyglebie i przywale konkretnie to zaraz mi sie slabo robi i jak sie nie polorze czy nie uside na swierzym powietrzu to trace przytomnosc na chwilke