Reakcja organizmu na ból ...

Amator DH
Posty: 468
Rejestracja: 14.11.2005 12:34:55
Kontakt:

Post autor: Amator DH »

to ponoc koty sie tak zabija ze rozciagasz go lapiac za glowe i za tylne lapy i kregoslup mu wtedy stzrela...stawia sie kota na ziemi i on idzie dalej...tylko jest mankametnt tego z ekot idzie caly zcas prosto bo nie moze skrecac bo ma zlamany kregoslup..a jak sie o cos udezy to ponoc umiera...tak samo bedzie chyba z czlowiekiem...jak wyjdzie ci czesc kregoslupa poza os symetri ciala w ktorej znajduje sie kregoslup to sie umiera....dlatego mozna pzrebiec te pare metrow...ale jak kregoslup zostanie w osi to moze nawet jest sznasa potem an normalne zycie...


No tak to już jest jak się ukraińskie filmy dokumentalne po północy ogląda.

Ja tam nic złamane nie miałem,a jak mocno boli to się słabo robi na jakiś czas.
Życze połamanych rowerów - nie kości.
www.forumrowerowe.com
Amator DH
Posty: 468
Rejestracja: 14.11.2005 12:34:55
Kontakt:

Post autor: Amator DH »

Nie wyszło!!! To jest cytat od "pan_saper71"
Amator DH
Posty: 468
Rejestracja: 14.11.2005 12:34:55
Kontakt:

Post autor: Amator DH »

mati-biker pisze:
MaG pisze:Ja dostaje taka dawke adrenaliny ze rozpiera mnie energia.
Ja mam tak samo....
Złamalem rękę....jeździłem dalej...
Nogę....jeździłem dalej....
żabro..jeździłem dalej....
drugi raz rekę...jeździłem dalej :D

a czemu tak? bo nawet nie wiedziałem, ze jest złamana..tyle miałem adrenaliny we krwi..
A gdy miałem rękę złamaną..to nawet jeszcze banego robiłem ;]
Ale fajnie napisałeś - jak byś to wszystko w godzine zaliczył. Spoko.
kona02
Posty: 141
Rejestracja: 05.12.2004 00:44:40
Lokalizacja: Tenczynek
Kontakt:

Post autor: kona02 »

ja złamałem obojczyk to zadzwonilem po karetke powiedzialem gdzie jestem i co złamałem czekajac wypocilem z wiadro potu :P .....i..... zemdlałem. lol
CZEKODZEM!!! :]:]:]
Boskibaz
Posty: 4
Rejestracja: 25.09.2005 19:12:51
Kontakt:

Post autor: Boskibaz »

no ja jakos nie zyagm jaksie pukne ale mam znajomego co ma sklonnosci :P:P:P wypowiedz Eee... jest najbardziej trafna :D
mati-biker
Posty: 766
Rejestracja: 14.09.2004 12:10:52
Lokalizacja: Wa-Wa (***Gocław***)
Kontakt:

Post autor: mati-biker »

Amator DH No masz racje, źle to sformulowałem.....dlatego mam 3 z polaka :/
hui
[]_ ([]) []_
Posty: 1079
Rejestracja: 19.10.2004 13:39:28
Lokalizacja: cZarnoByl...
Kontakt:

Post autor: []_ ([]) []_ »

ja jak sie wykurwie, to na leżace kwicze i klne, pozniej wstaje podnosze rower - nagle rzucam rower kłade sie na ziemie klene i zaczynam sapac ;] a dopiero jak jestem w chacie zaczyna mnie bolec + zawsze boli mnie glowa (ale nie od uderzenie, ot tak)

raz jak zaliczylem otb jak robilem front manuala z podjazdu dla wozkow, było to na starówce siara jak.. ch.. chrupki, to sie wyglebałem jebłem banią w chodnik i jeszcze mi siadełko przyjebało (jak? nie wiem..) to wstałem i podbiegła jakas babcia zlapała mnie za reke ktora mnie bolała i zaczeła szarpac drac sie czy nic mi nie jest -to bolało najabardziej ;]
ale ogolnie pierwsze co to goladam rower ;p
http://www.jokejoke.prv.pl/
mati-biker
Posty: 766
Rejestracja: 14.09.2004 12:10:52
Lokalizacja: Wa-Wa (***Gocław***)
Kontakt:

Post autor: mati-biker »

to i tak dobrze, że wogule podbiegła...
W dzisiejszych czasach to dość dziwne...
Ludzie patrzą się....że się wyglebiłeś... i idą dalej :/
hui
ebeb
Posty: 502
Rejestracja: 14.09.2004 15:27:17
Lokalizacja: Kaków
Kontakt:

Post autor: ebeb »

Ja właściwie nigdy podczas lotów nie wydupcyłem.. :| Ale miałem kilka gleb spowodowanych śliskim podłożem :D
Ale pamiętam jak kiedyś, gdy jeździłem jeszcze bez ochraniaczy ani kasku tak niefortunnie mi noga spadła z pedała na stoliku 4-5m, że prz ylądowaniu wbił mi się w nią pedał... Nie pin :| tylko jakoś tak kantem.. Ni było krwi, a dziura była głęboka do kości. Nic mnie nie bolało, nawet się tym bawiłem, żeby zobaczyć więcej siebie od środka :D
A po glebach zawsze patrzę na rower :)
http://thecitypuzzle.pl - gry miejskie dla aktywnych

http://www.pajacyk.pl/
Avalanche3.0
Posty: 538
Rejestracja: 16.04.2005 16:05:06
Lokalizacja: 666
Kontakt:

Post autor: Avalanche3.0 »

Ja miałem przejebaną historie w pywnicy ( piwnica ) , a więc tak :
na dworze padał snieg i było pełno ciapy ... ;/ więc postanowiłem ze se w pywnicy ( piwnicy ) pojezdzimy :> :P , zrobiłem pare manuali i zaproponowałem zeby przeskakiwac kawałek deski który sięgał mi do kolan
:P.
Tak tak rozpędziłem sie i przeskoczyłem deseczke , po czym przyj*ebałem głową w metalowy kątownik który był przykręcony do rury ...( zajebałem głową o sufit :P )
Myslałem ze normalnie sie walnołem ale nieeeee .... musiałem w kant zajebac tego ustrojstwa ;/ ....
powiedziałem sobie a ide pobawic sie z rowerkiem ( wyregulowac hamulec ) ..
ledwo sie dokulałem do mojej pywni i sie chwytam za łeb i wielkie zdziwienie ...
dziura w głowie na 3 cm ;/ ( takie głębsze rozciecie ) ...
wtedy tez miałem taki przypływ adrenaliny ze mnie niebolało , ale jak schowałem szybko rower i upultałem pół pywnicy , poszedłem przemyc rane.
zrobiłem to i owo i poszedłem se polezec , wtedy mnie zaczeło bolec ;/

a co do tematu :
jak glebne to mnie głowa zaczyna bolec ... po czym chce mi sie zygac
F*CK MTB ..
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości