smieszne teksty
-
- Posty: 1373
- Rejestracja: 22.06.2005 20:04:12
- Lokalizacja: Szczecin gg:8609293
- Kontakt:
-
- Posty: 259
- Rejestracja: 29.06.2004 00:22:22
- Lokalizacja: V'V /-\ V'V /-\ (Służewiec)
- Kontakt:
Ski Team na 17stycznia:
Obczajam sobie jakieś części, podbija koleś do mnie;
Koleś: może w czymś mogę pomóc?
ja: hmm, tak sie rozgladam, ale mam pytanko, czy piny z NS terror będą pasować do authorów?
Koleś: moment zaraz sprawdzę..
-polazł do mechaników , i słysze pytanie jakie im zapodał po cichaczu ,, co to są piny??,,
Wrócił , powiedział ze takich nie mają ale może zaproponować mi DXy za 300zeta :]
Legion na modzelewskiego:
ja: dzieńdobry, czy jest kierownica tioga dh?
koleś: nie, możemy zamówić za 2 tygodnie będzie.
ja: :/ hmm a są może klocki jagwire?
koleś: nie ma
ja: to może corrateki?
Koleś: nie ma
ja: a kółeczka do przerzutyki deore?
koleś: nie ma
ja: to może klucz do kasety i najlepiej bacik
koleś: nie ma,
ja: to poproszę chociaż 2 podkładki pod mostek
koleś: nie mamy ...
to nie jest śmieszne tylko tragiczne, i to śmie nazywać się sklepem rowerowym :/
Obczajam sobie jakieś części, podbija koleś do mnie;
Koleś: może w czymś mogę pomóc?
ja: hmm, tak sie rozgladam, ale mam pytanko, czy piny z NS terror będą pasować do authorów?
Koleś: moment zaraz sprawdzę..
-polazł do mechaników , i słysze pytanie jakie im zapodał po cichaczu ,, co to są piny??,,
Wrócił , powiedział ze takich nie mają ale może zaproponować mi DXy za 300zeta :]
Legion na modzelewskiego:
ja: dzieńdobry, czy jest kierownica tioga dh?
koleś: nie, możemy zamówić za 2 tygodnie będzie.
ja: :/ hmm a są może klocki jagwire?
koleś: nie ma
ja: to może corrateki?
Koleś: nie ma
ja: a kółeczka do przerzutyki deore?
koleś: nie ma
ja: to może klucz do kasety i najlepiej bacik
koleś: nie ma,
ja: to poproszę chociaż 2 podkładki pod mostek
koleś: nie mamy ...
to nie jest śmieszne tylko tragiczne, i to śmie nazywać się sklepem rowerowym :/
[url=http://www.mpo.com.pl/]II wheels - I Passion[/url]
-
- Posty: 1373
- Rejestracja: 22.06.2005 20:04:12
- Lokalizacja: Szczecin gg:8609293
- Kontakt:
Całkiem niedawno w SCOTT'cie w Łodzi na Placu Wolności podsłuchałem rozmowę klienta [gość ok 40 lat] i sprzedawcy.
Klient: Przepraszam, czy ten rower jest do skakania? (wskazuje ręką na jakiegoś SCOTTA do MTB tylko, że z ramą 15' i amorem RST GILA) Bo mam mojemu synowi kupić rower do skakania.
Sprzedawca: Tak ten rower jest do skakania, jest zdecydowanie wytrzymalszy od zwykłego roweru. Amortyzator ma aż 100mm skoku, i ma ...tak jakby podwójne koła..., to tak jakby Pan złączył dwa koła w jedno...! więc są dwa razy mocniejsze!
(chyba miał na myśli dwie komory...?)
<lol><lol>
---inna sytuacja---
Hipermarket real, wkręcam Pana z obsługi, który udaje, że ma pojęcie o rowerach.
Ja: Chciałbym jakiś mocny rower, żeby mi się nie rozleciał zaraz.
Sprzedawca: Rozumiem... Myślę, że ten rower będzie odpowiedni, pokazuje mi Active'a full z jakimś STRem z przodu!
Ja: Rozumiem... A dlaczego ten rower ma odwrotnie...? Pokazuje mu Acitve'a z STRem UPsideDOWN!
Sprzedawca: Szczerze mówiąc to nie wiem, tak przysłał producent...!
---i stwierdziłem, że kupię hulajnogę!---
Klient: Przepraszam, czy ten rower jest do skakania? (wskazuje ręką na jakiegoś SCOTTA do MTB tylko, że z ramą 15' i amorem RST GILA) Bo mam mojemu synowi kupić rower do skakania.
Sprzedawca: Tak ten rower jest do skakania, jest zdecydowanie wytrzymalszy od zwykłego roweru. Amortyzator ma aż 100mm skoku, i ma ...tak jakby podwójne koła..., to tak jakby Pan złączył dwa koła w jedno...! więc są dwa razy mocniejsze!
(chyba miał na myśli dwie komory...?)
<lol><lol>
---inna sytuacja---
Hipermarket real, wkręcam Pana z obsługi, który udaje, że ma pojęcie o rowerach.
Ja: Chciałbym jakiś mocny rower, żeby mi się nie rozleciał zaraz.
Sprzedawca: Rozumiem... Myślę, że ten rower będzie odpowiedni, pokazuje mi Active'a full z jakimś STRem z przodu!
Ja: Rozumiem... A dlaczego ten rower ma odwrotnie...? Pokazuje mu Acitve'a z STRem UPsideDOWN!
Sprzedawca: Szczerze mówiąc to nie wiem, tak przysłał producent...!
---i stwierdziłem, że kupię hulajnogę!---
ZaraZ na RoweREk ;] ;] ;] >>raCzEj mENN...!
-
- Posty: 830
- Rejestracja: 14.11.2004 18:06:44
- Lokalizacja: Fr|Paris<->KRK|Pol
- Kontakt:
Więc chronologicznie :P
1. a) w zerówce miałem w klasie takich bliźniaków usiedli sobie jeden rok i kozoki w piaskownicy wszystkich bili i zawsze mojego kumpla teraz elita VLo w krk zastraszli txt "bo ci rozwle okurary"
b) Puzniej blizniaki miały problemy z wymówieniem słowa europa :D zawsze był wylew na goeografi z "Erułopa" :DDD
2. W ostatnie wakacje podjarany pusciłem txt po udanej próbie manual to bany zaczołem krzyczeć na cały park "yeeee udało się BANULaL TU MANY Umiem!!!!!" później się skapłem że coś nie gra i jeszcze głośniej wylew :DD
3. w tym samym parku z kumplami śmigaliśmy sobie i jakieś żule do nas się doczepiły dziadki z takiego szpitala czy sanatoruim coś w tym stylu .. i tak nam nawijali o polityce że kwaśniewski nas wszystkich wyjebał i wogóle :D nagrałem wszystko na koma płakaliśmy ze śmiechu :DD
4. Akcja dzieje się w górach w białce gramy sobie z ekipą i z laskami w siatkę przed domkiem wypadła nam piłka do ogrodu obok wychodzi jakiś mocherowy młodszy stopniem i wieśniak otwiera otwór gębowy pokazuje pozostałości zębów :DD robi zamach i txt "Jabajta ta piłka dziewuchy" :D:D:D
1. a) w zerówce miałem w klasie takich bliźniaków usiedli sobie jeden rok i kozoki w piaskownicy wszystkich bili i zawsze mojego kumpla teraz elita VLo w krk zastraszli txt "bo ci rozwle okurary"
b) Puzniej blizniaki miały problemy z wymówieniem słowa europa :D zawsze był wylew na goeografi z "Erułopa" :DDD
2. W ostatnie wakacje podjarany pusciłem txt po udanej próbie manual to bany zaczołem krzyczeć na cały park "yeeee udało się BANULaL TU MANY Umiem!!!!!" później się skapłem że coś nie gra i jeszcze głośniej wylew :DD
3. w tym samym parku z kumplami śmigaliśmy sobie i jakieś żule do nas się doczepiły dziadki z takiego szpitala czy sanatoruim coś w tym stylu .. i tak nam nawijali o polityce że kwaśniewski nas wszystkich wyjebał i wogóle :D nagrałem wszystko na koma płakaliśmy ze śmiechu :DD
4. Akcja dzieje się w górach w białce gramy sobie z ekipą i z laskami w siatkę przed domkiem wypadła nam piłka do ogrodu obok wychodzi jakiś mocherowy młodszy stopniem i wieśniak otwiera otwór gębowy pokazuje pozostałości zębów :DD robi zamach i txt "Jabajta ta piłka dziewuchy" :D:D:D
http://karolek.free.fr/
-
- Posty: 1373
- Rejestracja: 22.06.2005 20:04:12
- Lokalizacja: Szczecin gg:8609293
- Kontakt:
-
- Posty: 1452
- Rejestracja: 23.04.2004 20:29:43
- Lokalizacja: się biorą hasające hasacze?
- Kontakt:
no dobra, tez opisze...
ROTOR, ul.Belgradzka, Ursynów, Warszawa :)
pod sklep zatacza sie makrokesz , wszystkie rury sa tak grube ze zaslaniają prawie całkiem ok.160mm "damper".
Facet: Bry, prosze mi przrzutke wyregulowac.
Serwisant wzial sie do roboty, zrobil, gosc odjechal.
Po 5 minutach wraca z pretensja , ze nie dziala. Znowu regulacja.
Sytuacja powtarza sie po raz drugi, gosc wraca rzucajac miechem na wszystkich ludzi w sklepie (a akurat byla szedercza zaloga ;)). Dobry humor zaczyna sie nam udzielac, a jako ze wtedy chyba akurat przelewalismy olej w juniorku, mielismy ochote na troche rozrywki z innej beczki.
Totez szanowny pan na serwisie zaczyna tlumaczyc, ze z taka przerzutka nie da sie wiecej zrobic, bo to syf. Makrokesznista oczywiscie odrazu lapie bulwersa, zaczyna opowiadac ze ten rower jest wart majatek a on go kupil na targu za jedyne 1000zl i ze byla to niesamowita okazja - on nie da sobie wmowic ze jego rower nie jest zajebisty. Spryciula probuje wziac sprzedawce "pod wlos" i pyta" a po ile sa takie przerzutki, co? Mierzymy sie wszyscy wzrokiem, po chwili Kamil (czyli pan na serwisie:)) odpowiada ze oni sciagaja take po 5 zlotych. Ziomuś od makro dostaje wypiekow na twarzy i po kilku sekundach wzmozonego wysilku umyslowego mowi, ze to klasmtwo. Atmosferki dopelnia to, ze kiedy tylko sie na nas nie patrzy piszczymy przez zacisniete zeby z radochy. Gosc to wyczuwa i sie nieco peszy :)
W koncu, w gescie laski, jego makrokesz idzie na wieszak do regulacji profesjonalnej (na chwile wczesniej stwierdzil ze ten sklep to amatorszczyzna). Gdy rower wedruje na stojak, gosc zaczyna sie dokladnie wypytywac o to do czego sluza srubki na SIS'ce. Pod koniec informuje ze wie to wszystko i chcial sprawdzic czy wiedza sklepowa sie zgadza ;D
Po chwili serwisant bierze kesza, podnosi go nad ziemie i z pelna powaga mowi: ten pana rower ciezki jest i w ogole, amorki ma i tak dalej.... taki downhillowy.
Gosc prawie pare puscil uszami ze zdenerwowania i zaczal opierdalac. Po potoku niegramatycznie ulozonych slow, obfitujacych w kwiatki typu "poszlem" stwierdza, ze on to sie zna na takich NIUANSACH, a my w tym czaie zwijamy sie ze smiechu. Na koneic gosc, by miec ostatnie slowo sprawdza jeszcze cene swojego >teleskopa< w katalogu [o dziwo mial santura jakiegos]. Po chwili go znajduje i wpatruje sie w cene - cos ok 120 zl. Mysli, mysli, a my czekamy co sie stanie. Po minucie ciszy gosc pyta: ta cena to za jeden czy za komplet?
...uciekl poganiany bezprecedensowym, grupowym brechtem.
Gdy tak to opisuje nie oddaje nawet 1% potencjalu zajscia, a szkoda. Pieknym byl ten widok, w ktorym jakis niedouczony, madralinski chamek zostaje zupelnie zgnebiony niezrozumieniem sytuacji i naszego, dosc abstrakcyjnego, poczucia humoru!
na koniec wypada wspomniec, ze to nei jedyna i nie najlepsza opowiesc z rotoru.
ROTOR, ul.Belgradzka, Ursynów, Warszawa :)
pod sklep zatacza sie makrokesz , wszystkie rury sa tak grube ze zaslaniają prawie całkiem ok.160mm "damper".
Facet: Bry, prosze mi przrzutke wyregulowac.
Serwisant wzial sie do roboty, zrobil, gosc odjechal.
Po 5 minutach wraca z pretensja , ze nie dziala. Znowu regulacja.
Sytuacja powtarza sie po raz drugi, gosc wraca rzucajac miechem na wszystkich ludzi w sklepie (a akurat byla szedercza zaloga ;)). Dobry humor zaczyna sie nam udzielac, a jako ze wtedy chyba akurat przelewalismy olej w juniorku, mielismy ochote na troche rozrywki z innej beczki.
Totez szanowny pan na serwisie zaczyna tlumaczyc, ze z taka przerzutka nie da sie wiecej zrobic, bo to syf. Makrokesznista oczywiscie odrazu lapie bulwersa, zaczyna opowiadac ze ten rower jest wart majatek a on go kupil na targu za jedyne 1000zl i ze byla to niesamowita okazja - on nie da sobie wmowic ze jego rower nie jest zajebisty. Spryciula probuje wziac sprzedawce "pod wlos" i pyta" a po ile sa takie przerzutki, co? Mierzymy sie wszyscy wzrokiem, po chwili Kamil (czyli pan na serwisie:)) odpowiada ze oni sciagaja take po 5 zlotych. Ziomuś od makro dostaje wypiekow na twarzy i po kilku sekundach wzmozonego wysilku umyslowego mowi, ze to klasmtwo. Atmosferki dopelnia to, ze kiedy tylko sie na nas nie patrzy piszczymy przez zacisniete zeby z radochy. Gosc to wyczuwa i sie nieco peszy :)
W koncu, w gescie laski, jego makrokesz idzie na wieszak do regulacji profesjonalnej (na chwile wczesniej stwierdzil ze ten sklep to amatorszczyzna). Gdy rower wedruje na stojak, gosc zaczyna sie dokladnie wypytywac o to do czego sluza srubki na SIS'ce. Pod koniec informuje ze wie to wszystko i chcial sprawdzic czy wiedza sklepowa sie zgadza ;D
Po chwili serwisant bierze kesza, podnosi go nad ziemie i z pelna powaga mowi: ten pana rower ciezki jest i w ogole, amorki ma i tak dalej.... taki downhillowy.
Gosc prawie pare puscil uszami ze zdenerwowania i zaczal opierdalac. Po potoku niegramatycznie ulozonych slow, obfitujacych w kwiatki typu "poszlem" stwierdza, ze on to sie zna na takich NIUANSACH, a my w tym czaie zwijamy sie ze smiechu. Na koneic gosc, by miec ostatnie slowo sprawdza jeszcze cene swojego >teleskopa< w katalogu [o dziwo mial santura jakiegos]. Po chwili go znajduje i wpatruje sie w cene - cos ok 120 zl. Mysli, mysli, a my czekamy co sie stanie. Po minucie ciszy gosc pyta: ta cena to za jeden czy za komplet?
...uciekl poganiany bezprecedensowym, grupowym brechtem.
Gdy tak to opisuje nie oddaje nawet 1% potencjalu zajscia, a szkoda. Pieknym byl ten widok, w ktorym jakis niedouczony, madralinski chamek zostaje zupelnie zgnebiony niezrozumieniem sytuacji i naszego, dosc abstrakcyjnego, poczucia humoru!
na koniec wypada wspomniec, ze to nei jedyna i nie najlepsza opowiesc z rotoru.
Łasiczka w kształcie pieczątki. Pieczątka w kształcie łasiczki.
-
- Posty: 830
- Rejestracja: 14.11.2004 18:06:44
- Lokalizacja: Fr|Paris<->KRK|Pol
- Kontakt:
gratuluje wiadomości :D
już wszystko tłumaczę, bo w bmx to jest inaczej, zgodnie ze schematem kolegi mostek w bmx po angielsku jest nazywany support, a support taki jak u nas jest nazywany "Bottom Bracket" , pozatym w góralach mostek się nazywa "stem":P No ale jesteśmy w polsce, support jest na dole a mostek na górze, finito
Rufus, proponuje kolegę dołączyć do twojego tekstu o sklepie rowerowym :D
już wszystko tłumaczę, bo w bmx to jest inaczej, zgodnie ze schematem kolegi mostek w bmx po angielsku jest nazywany support, a support taki jak u nas jest nazywany "Bottom Bracket" , pozatym w góralach mostek się nazywa "stem":P No ale jesteśmy w polsce, support jest na dole a mostek na górze, finito
Rufus, proponuje kolegę dołączyć do twojego tekstu o sklepie rowerowym :D
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?f=22&t=74297
Motyw z autobus marki Mercedes z fotokomórkami w drzwiach:
Szofer do mikrofonu: "Prosze odsunąć sie od drzwi..."
Drzwi niby sie zamykaja ale jednak kicha bo fotokomórka je otwiera znowu...
Znowu szofer: "Prosze odsunąć sie od drzwi!!" i tutaj tekst pod nosem "koorwa wy pierdolone matoły..."
Niby nic ale niemal codziennie jezdze tym autobusem i brecham sie jak tylko słysze tekst z głośników ;)
Szofer do mikrofonu: "Prosze odsunąć sie od drzwi..."
Drzwi niby sie zamykaja ale jednak kicha bo fotokomórka je otwiera znowu...
Znowu szofer: "Prosze odsunąć sie od drzwi!!" i tutaj tekst pod nosem "koorwa wy pierdolone matoły..."
Niby nic ale niemal codziennie jezdze tym autobusem i brecham sie jak tylko słysze tekst z głośników ;)
http://tablica.pl/oferta/rama-specialized-big-hit-fsr-1-rozmiar-m-stan-bdb-ID2AUgz.html#60bfe7734a;r:;s:
-sorka że mnie nie było
-jak mogłeś :[
-no sorka, akurat był program o małpkach na discovery
-***** nie przyszedłeś bo oglądałeś program o małpkach?! a wiesz! nawet jesteś podobny
-no racja, darwin też tak uważa
-znam go?
-a umiesz liczyć do dziesięciu?
-no tak
1
2
3
-58
-4
-99
-przestań!
8...
-jak mogłeś :[
-no sorka, akurat był program o małpkach na discovery
-***** nie przyszedłeś bo oglądałeś program o małpkach?! a wiesz! nawet jesteś podobny
-no racja, darwin też tak uważa
-znam go?
-a umiesz liczyć do dziesięciu?
-no tak
1
2
3
-58
-4
-99
-przestań!
8...
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?f=22&t=74297
Częstochowa. Najbardziej klimatyczny sklep rowerowy jaki chyba jest :P
Siedzimy na serwisie skuci do nieprzytomnosci. wchodzi klient. blondynka z lizakiem i tepym wyrazem twarzy (nawet fajna sztuka)
-dobry
-dobry, w czym moge pomoc?
-szukam roweru takiego jakiegos...... no.. tego,... dobrego
-rozumiem. blablabla - cos tam jej tlumaczy.
-z pelnym przekonaniem-aha rozumiem. A czym sie rozni ten rower od tego?
-(chwila konsternacji)- to jest ten sam rower tylko w innych kolorach.
-(ze stoickim spokojem) aha. cos tam pogadala i wyszla..
Jest tez dziaciak - NOSTROMO. nazwalismy go tak bo zawsze sie do nas przyczepia jak gdzies jedziemy a nikt go nie chce.
Jedziemy kiedys alejami miedzy ludzi dosyc szybko i nagle babcia z zaskoczenia mi miesniaka wyprowadzila w ramie. odwracam sie i na nia bluzgam. nostromo mowi ze dobrze mi tak. <pioronujace spojrzenie> nostromo sie odczepil. 1 raz :)
Stoje kiedys na murku i przymierzam sie do sibe hopa. murek niezbyt wysoki bo jakies 40-50cm mial ale zaraz obok sciana. W moja stronie biegnie moherowy starszy juz i sie drze ze wandal jestem i w ogole. zanim zdazylem zareagowac to dziadzius juz obok mnie i spycha mnie z tego murka. mowie do goscia zeby sie odsunal jak nie chce resztek zebow stracic. dziadzius sie troche przestraszyl i sie odsunal. poszedl i jakas galaz wzial i zaczal mi nia grozic ,,jak ci zaraz nie przypierdole,,
wtedy to sie juz wk.urwilem zostawilem rower i poszedlem z zamiarem zeby mu najebac ale wtedy juz sie chyba skapl ze nie zartuje i uciekl :P
Siedzimy na serwisie skuci do nieprzytomnosci. wchodzi klient. blondynka z lizakiem i tepym wyrazem twarzy (nawet fajna sztuka)
-dobry
-dobry, w czym moge pomoc?
-szukam roweru takiego jakiegos...... no.. tego,... dobrego
-rozumiem. blablabla - cos tam jej tlumaczy.
-z pelnym przekonaniem-aha rozumiem. A czym sie rozni ten rower od tego?
-(chwila konsternacji)- to jest ten sam rower tylko w innych kolorach.
-(ze stoickim spokojem) aha. cos tam pogadala i wyszla..
Jest tez dziaciak - NOSTROMO. nazwalismy go tak bo zawsze sie do nas przyczepia jak gdzies jedziemy a nikt go nie chce.
Jedziemy kiedys alejami miedzy ludzi dosyc szybko i nagle babcia z zaskoczenia mi miesniaka wyprowadzila w ramie. odwracam sie i na nia bluzgam. nostromo mowi ze dobrze mi tak. <pioronujace spojrzenie> nostromo sie odczepil. 1 raz :)
Stoje kiedys na murku i przymierzam sie do sibe hopa. murek niezbyt wysoki bo jakies 40-50cm mial ale zaraz obok sciana. W moja stronie biegnie moherowy starszy juz i sie drze ze wandal jestem i w ogole. zanim zdazylem zareagowac to dziadzius juz obok mnie i spycha mnie z tego murka. mowie do goscia zeby sie odsunal jak nie chce resztek zebow stracic. dziadzius sie troche przestraszyl i sie odsunal. poszedl i jakas galaz wzial i zaczal mi nia grozic ,,jak ci zaraz nie przypierdole,,
wtedy to sie juz wk.urwilem zostawilem rower i poszedlem z zamiarem zeby mu najebac ale wtedy juz sie chyba skapl ze nie zartuje i uciekl :P
It's not the bike you ride, it's how you ride your bike
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości