czyszczenie i konserwacja lancucha?
czyszczenie i konserwacja lancucha?
Witam, jak wyczyscic i zakonserwowac lancuch??
1) Wrzucasz łańcuch do nafty, benzyny ekstakcyjnej bądz spryskujesz go środkiem rozpuszczającym smary typu GT-85
2) bierzesz go pod kran, spłukujesz i myjesz za pomocą starej szczteczki do rąk i mydła w płynie lub płynu do mycia naczyń.
3) rozkładasz na podłodze i suszysz dokładnie suszarką.
4) nakładasz na każde ogniwo smar - ja np polecam Finish Line z czerwoną nakrętką
No i tyle. To moja metoda, na pewno jest jeszcze wiele innych, które są uzywane przez ludzi.
2) bierzesz go pod kran, spłukujesz i myjesz za pomocą starej szczteczki do rąk i mydła w płynie lub płynu do mycia naczyń.
3) rozkładasz na podłodze i suszysz dokładnie suszarką.
4) nakładasz na każde ogniwo smar - ja np polecam Finish Line z czerwoną nakrętką
No i tyle. To moja metoda, na pewno jest jeszcze wiele innych, które są uzywane przez ludzi.
http://img134.imageshack.us/img134/3203/1ffbb5e0ac.jpg
-
- Posty: 357
- Rejestracja: 07.05.2004 22:01:39
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Ja preferuje 14 godzinną kąpiel w benzynie ekstrakcyjnej (po 7 godzin każda strona), potem sucha, czysta szmata i 20minutowe wycieranie -zejdzie wszystko... potem jeszcze zrobie kanalik ze ścierki i przejade łańcuchem założonym już do baja i na koncu smaruje (ja bymajmniej do tego celu używam wd40/cx 80 i jeszcze nigdy nie narzekałem)... ja to robie tak, i jestem zadowolony :)
Pozdrawiam!
sudi
Pozdrawiam!
sudi
WWW.WFSPORT.PL
http://tiny.pl/bcjf - rowery na 2009...
http://tiny.pl/bcjf - rowery na 2009...
jak sie robi w serwisach :P
wkłdam łańcuch do naczynia z naftą albo rozpuszczalnikiem ( zależy co pod ręką) po 30 minutach biorę pendzel (nie swój oczywiście :P) i czyszczonko. Potem na szmatkę i taką mam dyszę którą przykładam do kompresora i wywalam pod ciśnieniem wszystko inne potem osuszam i zakrapiam oliwką np Finish line.
czasami używam przyżądu z Finisch Line do czyszczenia łąńcucha z jakimś tam płynem biodegradalnym ale nie jest to takie EXTRA co sposób wyżej opsany
bęzyna rządzi na warsztacie :)
wkłdam łańcuch do naczynia z naftą albo rozpuszczalnikiem ( zależy co pod ręką) po 30 minutach biorę pendzel (nie swój oczywiście :P) i czyszczonko. Potem na szmatkę i taką mam dyszę którą przykładam do kompresora i wywalam pod ciśnieniem wszystko inne potem osuszam i zakrapiam oliwką np Finish line.
czasami używam przyżądu z Finisch Line do czyszczenia łąńcucha z jakimś tam płynem biodegradalnym ale nie jest to takie EXTRA co sposób wyżej opsany
bęzyna rządzi na warsztacie :)
http://www.pinkbike.com/photo/op=view&image=716501
-
- Posty: 830
- Rejestracja: 03.07.2005 20:21:35
- Lokalizacja: poznan
- Kontakt:
ja jeszcze dodam, ze smar ma sie znajdowac wewnatrz ogniw, natomiast z zewnatrz lancuch ma byc czysty. geste smary sa bardzo dobre, bo trudniej sie wyplukuja. caly proces smarowania trwa co prawda o wiele dluzej, ale na pewno wplynie to pozytywnie na zywotnosc lancucha, jak i walory uzytkowe.
_________________
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
ja robie tak:
a przynajmniej ostatnio tak zrobilem, wiec:
1) zdjalem i ogarnalem "z grubsza"
2) pod kran, cilitem jakims tam, proszkiem i ludwikiem, nawet mydlo chyba bylo...(nie wiedzialem czym, wiec uzylem wszystkiego)
oczywiscie to "wyszczotkowalem"
3) recznik papierowy i trzemy do sucha...
4) znowu nie mialem nic innego poza szklanka po nutelli (do ktorej zlewam wszystko...(tzn, nie do tej samej, mam ich sporo) i finishlinem zielonym i...
....
uzylem mcgyverskich umiejetnosci i smontowalem to w calosc, czyli zalalem go tym czyms i zostawilem na 3 dni, bo akurat nie mialem gdzie jezdzic
5) lekko przetarlem, zeby nie kapal, zalozylem do roweru i git...
a przynajmniej ostatnio tak zrobilem, wiec:
1) zdjalem i ogarnalem "z grubsza"
2) pod kran, cilitem jakims tam, proszkiem i ludwikiem, nawet mydlo chyba bylo...(nie wiedzialem czym, wiec uzylem wszystkiego)
oczywiscie to "wyszczotkowalem"
3) recznik papierowy i trzemy do sucha...
4) znowu nie mialem nic innego poza szklanka po nutelli (do ktorej zlewam wszystko...(tzn, nie do tej samej, mam ich sporo) i finishlinem zielonym i...
....
uzylem mcgyverskich umiejetnosci i smontowalem to w calosc, czyli zalalem go tym czyms i zostawilem na 3 dni, bo akurat nie mialem gdzie jezdzic
5) lekko przetarlem, zeby nie kapal, zalozylem do roweru i git...
-
- Posty: 185
- Rejestracja: 09.07.2005 05:50:11
- Lokalizacja: TURBO
- Kontakt:
-
- Posty: 185
- Rejestracja: 09.07.2005 05:50:11
- Lokalizacja: TURBO
- Kontakt:
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość