ROWER NIE WYTRZYMAŁ ...
jednak makrokesz, to makrokesz shit,
moj tata tez kupił sobie taki rower, na poczadku działał spoko dopiero jak ja na niego wsiadłem zaczął sie jebać. Straszny badziew tym bardziej ze nie jezdziłem tak jak na moim rowerze.
Manetka sie rozwaliła, hak od przerzutki złamal sie i oś suportu pękła.
cena: 199 zł hahahahaahhahahaha
moj tata tez kupił sobie taki rower, na poczadku działał spoko dopiero jak ja na niego wsiadłem zaczął sie jebać. Straszny badziew tym bardziej ze nie jezdziłem tak jak na moim rowerze.
Manetka sie rozwaliła, hak od przerzutki złamal sie i oś suportu pękła.
cena: 199 zł hahahahaahhahahaha
RIDE MOUNTAIN BIKE (-_-(-_-)-_-)
GG: 1943073
GG: 1943073
-
- Posty: 1411
- Rejestracja: 19.04.2004 13:18:24
- Lokalizacja: gdzie kosciół i kleryka znajdziesz na kazdym rogu...(Kielce)
- Kontakt:
my tu takie piszemy rzeczy ale słuchajcie polacy nie sa bogatym narodem, a poza tym nie kazdy potrzebuje roweru za 1000z hakiem, bo od tej sumy rowerki nie sa badziewne:D, poto tylko żeby jechac do sklepu albo posmigac po parku...
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=446257 Moj SC v10 !!!
eh. szkoda ze rower to taka droga inwestycja, jak widze ludzi ktorzy mowia ze rowery to dno a nie jezdzili na czyms lepsdzym niz wlasnie taki full z supermarketu... :| niestety rower to droga zabawa i dobry bik to 1500 a ponizej 1000 zl to juz lepiej nie mowic... :/
www.bikeaction.pl
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
no gościu miał niefarta.
auchan i te inne geanty to sklepy w których roweru raczej się nie kupuje.
myślę że wiele ludzi się już na tym przejechało.
Zaprawdę powiadam wam ,kto rowery z supermarketu kupować będzie, w szpitalu wyląduje zanim zdąży powiedzieć korba.
auchan i te inne geanty to sklepy w których roweru raczej się nie kupuje.
myślę że wiele ludzi się już na tym przejechało.
Zaprawdę powiadam wam ,kto rowery z supermarketu kupować będzie, w szpitalu wyląduje zanim zdąży powiedzieć korba.
czarna sucz :>
http://forum.bikeaction.pl/album_page.php?pic_id=1249
http://forum.bikeaction.pl/album_page.php?pic_id=1249
Cholera a ja bede bronil makrokeszow oczywiscie po gruntownej wymianie czesci i kilku drobnych przerobkach
moj malutki :-> fulik wytrzymuje wiecej niz kkumpla gaiancik za jakie 1500 tys a jak wyglada
zreszta kto byl na kazurach ten widzial wsrod kibicow niebieskiego bika z czarnym wachaczem
moj malutki :-> fulik wytrzymuje wiecej niz kkumpla gaiancik za jakie 1500 tys a jak wyglada
zreszta kto byl na kazurach ten widzial wsrod kibicow niebieskiego bika z czarnym wachaczem
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=333510 <= ja
-
- Posty: 753
- Rejestracja: 18.04.2004 23:19:18
- Lokalizacja: nie miasto tylko WOLNA GMINA ursynów
- Kontakt:
Slon - wiec to Twoja fura byla;)
Do makrokeszy nic nie mam o ile sluza temu do czego zostaly stworzone - do jazdy rekreacyjnej calych rodzin. Wiecie, raz na tydzien do lasu na piknik. Wszelkie "hardkory" koncza sie urwanymi czesciami i (nie daj boze) szpitalem.
Zauwazylem tez, ze obecne makrokesze to nie to, co kiedys. Mam do dzis starego jak swiat bike`a z hipermarketu. Kupiony kilka lat temu, jeszcze zanim pojawily sie amortyzacje w rowerach tej klasy (o tylnich nawet nie wspominam) i pomimo wygietego blatu i lekko pogietych obreczy jest w super stanie. Dlatego, ze byl uzywany do lekkiej jazdy rekreacyjnej.
Obecnie robia jakies gowna co rozsypuja sie na pierwszym zakrecie, tylko po to, zeby za rok (a moze i nawet miesiac) ludzie wrocili po taki sam rower. Wychodza z zalozenia ze "jak sie zepsulo to trudno, i tak bylo tanie. Moze nastepny dluzej pojezdzi..."
A mnie szlag trafia jak dzieciarnia na fullach szykuje sie do skakania ze schodkow albo nasmiewa sie, ze nie mam amortyzatora z tylu (gdzie go sobie powiesze? na plecach?)
Do makrokeszy nic nie mam o ile sluza temu do czego zostaly stworzone - do jazdy rekreacyjnej calych rodzin. Wiecie, raz na tydzien do lasu na piknik. Wszelkie "hardkory" koncza sie urwanymi czesciami i (nie daj boze) szpitalem.
Zauwazylem tez, ze obecne makrokesze to nie to, co kiedys. Mam do dzis starego jak swiat bike`a z hipermarketu. Kupiony kilka lat temu, jeszcze zanim pojawily sie amortyzacje w rowerach tej klasy (o tylnich nawet nie wspominam) i pomimo wygietego blatu i lekko pogietych obreczy jest w super stanie. Dlatego, ze byl uzywany do lekkiej jazdy rekreacyjnej.
Obecnie robia jakies gowna co rozsypuja sie na pierwszym zakrecie, tylko po to, zeby za rok (a moze i nawet miesiac) ludzie wrocili po taki sam rower. Wychodza z zalozenia ze "jak sie zepsulo to trudno, i tak bylo tanie. Moze nastepny dluzej pojezdzi..."
A mnie szlag trafia jak dzieciarnia na fullach szykuje sie do skakania ze schodkow albo nasmiewa sie, ze nie mam amortyzatora z tylu (gdzie go sobie powiesze? na plecach?)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 4 gości