Jesli pies was atakuje na przejazdzce

Rafał(olsztyn
Posty: 248
Rejestracja: 01.07.2004 04:57:37
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Rafał(olsztyn »

mi zawsze pomaga jedno slowo krzyczane najglosniej i najdluzej jak mozna, a chodzi o : "spier***aj" zawsze pomaga:) i nawet wlasciciel wie ze nie nalezy podksakiwac;) hehe, ale troche reakcja ludzi jest glupia bo sie ogladaja;) hehe
Trekker
Posty: 461
Rejestracja: 10.11.2004 23:35:25
Lokalizacja: Tyskie city
Kontakt:

Post autor: Trekker »

Moim zadniem bardzo dobry temat :D

Miałem już kilka nieprzyjemnych spotkań z większymi psami i moja metoda to ********** i skacz przez płot :D Wiadomo że pies jest dużo szybszy ale gdy mnie atakował to nie miałem innego wyjścia...

Z mniejszymi psami to nie mam problemu ;)

Kiedyś kumpel mi opowiadał jak pies zaatakował jego starszego to on chwycił rekami jego morde i ja rozszerzał. Wtedy pies zaczą piszczec i uciekł ;)
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3073431
[b]NEGOCJUJ CENY![/b]
Gała
Posty: 241
Rejestracja: 24.09.2004 13:22:31
Kontakt:

Post autor: Gała »

Jebniety jestes..Ciebie powinni zlapac za jaja i kopac po zebrach :|
Lepiej jechac,albo postraszyc nogą jak jest maly pies..A jak wiekszy to mozna mu LEKKO walnac w nos..bo jak mocniej to pies moze stracic wech,a nawet moze to doprowadzic do smierci psa...A najlepiejk to zlapac to za morde i scisnąć zeby nie mial szans jej otworzyc..odrazu mu zapal do szczekania minie :p Ja jakos nawet jak duzy pies to nie mam serca mu przywalic..najwyzej lekko kopnac zeby sie odczepil..najprosciej to spieprzac,odczepi sie..Chyba ze cie przewroci z roweru to mozesz sie z nim bawic w kopanie po zebrach i lapanie po jajach...tyle ze on cie predzej zlapie za jaja niz ty jego..bo on sie nie musi schylac i wyciagac reki <lol>
mAcieKz
Posty: 1557
Rejestracja: 23.12.2005 22:28:47
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Kontakt:

Post autor: mAcieKz »

nie no lol aż sie ze śmiechu popłakałem jak to czytałem...

moja metoda to jak biegnie na Ciebie wielki/duży pies a jestes w uliczce w ktorej po jednej stornie rząd 4m garaży i po drugiej i ni jak przeskoczyć to moja metoda żeby zawrócić i nacierać na psa. Można też krzyczeć. Masz wtedy 50% szans że pies zawróci i spieroli przed Tobą.
Jeszcze inną metodą może byćstrzałz barspina po pysku
www.roztocze.yoyo.pl
Ajz
Posty: 1392
Rejestracja: 21.04.2005 23:57:26
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post autor: Ajz »

mAcieKz pisze: Jeszcze inną metodą może być strzał z barspina po pysku (lekko)

<hahaha> dobre :D

mnie kiedys zaatakowal dziki pies w lesie, jak bylem z kumplem i szczeze mowiac pierwsze co robilem to uciekalem na biku jednak jak zaczal sie dobierac zebami do nogi i widzialem jak ma piane na calym pysku to zsiadlem z bika i zaczalem mu ladowac buty gdzie popadnie, potem dołączyl sie kumpel, jak pies padnął i zaczął sie zwijac to ucieklismy. chyba nie przezyl. pies byl dosc spory bo wysoko ponad kolana mi siegał. na szczescie byl tylko jeden. takiej adrenaliny jak wtedy, to przy zadnej akcji na biku nie czulem :D
Gała
Posty: 241
Rejestracja: 24.09.2004 13:22:31
Kontakt:

Post autor: Gała »

..masz sie czym szczycic :]
[]_ ([]) []_
Posty: 1079
Rejestracja: 19.10.2004 13:39:28
Lokalizacja: cZarnoByl...
Kontakt:

Post autor: []_ ([]) []_ »

na małe "burki" to wystarczy donosne "********** bo zajebie" a na wieksze to czasem bucik niestety trzeba...
http://www.jokejoke.prv.pl/
czaju
Posty: 586
Rejestracja: 16.03.2006 22:49:41
Kontakt:

Post autor: czaju »

Kilka przygód z malymi pieskami mialem..... Jedneggo nawet przejechalem, biegl kolo mojego motoru i nagle wpierdzielil mi sie pod kola.... Jeszcze wlasciciel sie czepial, ale w koncu psy trzeba trzymac na uwiezi , anie zeby z brzmy na ulice wylatywaly. Jak jakis wiekszy pies zaatakowlby mnie to stanalbym za rowerem i czekal az zrezygnuje, ale jesli by mnie ugryzl to zaje**al bym go na miejscu. Kiedys znajomego ugryzl taki pies(mniejwiecej ponad kolana) i wogole nie chcail odpuscic to on mu szyca w czaszke tak przywalil ze pies odrazu padl, mozliwe ze przezyl, ale juz sie kumplowi nie chcialo sprawdzac
Hope
Posty: 1553
Rejestracja: 19.08.2005 03:58:29
Lokalizacja: Słupsk
Kontakt:

Post autor: Hope »

Jak chcesz zapierdolicc go to kopiesz mocno mu w nos.... Albo wkładasz mu reke do mordy i przekrecasz ;]

Jak jade na rowerku i mnie goni to wypierdalam buta i koniec imprezy ;p

Pozdro
FilipA
Posty: 111
Rejestracja: 08.11.2005 08:20:58
Lokalizacja: The Capitol
Kontakt:

Post autor: FilipA »

Z tego co kojarze należy z piąchy przywalic w kufe (nad nos) - z piachy dlatego ze jest szybsza od nogi a i tak ie wiadomo czy sie zdazy. To jest dosyc drastyczna metoda wiec stosuje ja tylko przy spotkaniach z duzymi psami jesli nie mam jak zwiac. Na szczescie tylko raz musialem tak zrobic:) jak pies maly to go olewam. :D
pozdr
http://www.pinkbike.com/photo/1141798/
yasiuuu
Posty: 1953
Rejestracja: 27.05.2004 10:21:31
Lokalizacja: Krk
Kontakt:

Post autor: yasiuuu »

ale bajki piszecie:D
Byl;em ze swoim psem kilka lat temu na tresurze - standardowa procedura tresury zeby sikal na polu, siadal, dawał łape itp.
Psa tresowal koles ktory szkoli psy obronne i policyjne - jak Cie atakuje takie bydle to bron boze psa nie kop nigdzie bo to wzbudzi jego agresje i Ci jaja odgryzie, uciekanie tez nic nie da, wiec jak juz cie zaatakuje i ugryzie, zawiesi sie na Tobie (jak na krtani to nic nie zdziałasz) ale jak na rece czy nodze to poprostu wciskasz psu palec w oko (pies traci orientacje, zaczynaja sie jaja z błednikiem i pies sie odwala i idzie sobie odpocząc, pojojczeć - wkoncu nie jest kretem i nie ma systemu echolokacji - oczy mu sa potrzebne) - nie prawda jest ze pies ma słaby nos, "czuły" nie znaczy słaby;] i jak mowie, jakie kolwiek kopanie psa tylko bardziej go wkurwi...
www.feel-free.pl
Suchar_ST
Posty: 163
Rejestracja: 20.03.2006 19:33:06
Lokalizacja: Tarnawatka_Tartak
Kontakt:

Post autor: Suchar_ST »

moj kumpel swojego czasu bral pale w plecak jak mial jechac na bardziej niebezpiczne tereny <lol> :P
www.krewniacy.pl
DC Amstaff
Psyke
Posty: 1651
Rejestracja: 31.10.2005 21:22:48
Lokalizacja: celes\otwock\wawa
Kontakt:

Post autor: Psyke »

Jak mnie goni jakieś pies to kręce whipy na ziemi i kołem i piachem go w morde :)
http://www.pinkbike.com/photo/1277425/ auć :/
rafal_wufr
Posty: 163
Rejestracja: 23.09.2005 02:55:53
Lokalizacja: wawa
Kontakt:

Post autor: rafal_wufr »

a jak mnie goni pies to dopoki moge to uciekam krzycze i pluje na niego. a jak nie moge uciec to skrecam w strone psa i go spycham. czesto o opone sie przytrze i juz po sprawie. po calej aferze robie taka awanture psiarzowi i strasze sadem. zreguly psiarz przeprasza. jak chce sie bic i nawet widze ze nie mam szans gram twardego i mowie no chodz no chodz. jak to nie skutkuje i widze ze koles jest silniejszy wkakuje na rower odjezdzam i si jeszcze troche z odleglosci draznie i jade dalej. a jak widze ze mam szanse no to szarzuje na niego i jeszcze nie mialem sytuacji kiedy by sie na prawdziwej walce skonczylo. zreguly to jest pare popchniec jak juz do czegos dochodzi:P
Co sie stalo z tym freeridem.......
lizzard king
Posty: 3826
Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
Kontakt:

Post autor: lizzard king »

moj znajomy jezdzi w xc i przymocowal sobie do ramy uchwyt na gazrurke...

mysle, ze kazdy wie co dalej...
lizzard king
Posty: 3826
Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
Kontakt:

Post autor: lizzard king »

rafal_wufr ostatnio by nas pobila jedna ;d

albo te 3 co dresami straszyly
czes!u
Posty: 217
Rejestracja: 11.09.2005 20:03:23
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: czes!u »

mikolaju mikolakju podrap mnei po lewym jaju
model3100
Posty: 393
Rejestracja: 16.10.2005 18:37:20
Kontakt:

Post autor: model3100 »

Niedaleko mnie jest pies sąsiadów taki wkurwiający że nie wiem wynosi mi buty z pod domu i to tak z 300-400m od domu a jak ide do kościoła to się rzuca na mnie i nieda mi przejśc. Kopanie nie pomaga... pewnego razu podpatrzyłem że jest ciemno tak szarawo było szedłem do kościoła a on był zamknięty na podwórku. Nawet w zamknięciu leci z ryjem. Więc wziołem gaz uzawiący i tak w połowie zaczołem akcje jak go potraktowałem mocno po oczach i pysku to skakał przy płocie chyba z 15 minut i nie wiedział co się dzieje. Od tamtej pory szczery sposób.
Jesli to pies sąsiadów i wynosi cos z podwórza to dobry sposób na ZIME zapędzic go do jakiegos nie używanego garażu/komórki czy czegos podobnego i go zimna woda lać jak zmarźnie to mu się odechce. Takie są moje sposoby na psy
http://www.pinkbike.com/photo/1036276/

Moja dziewczynka w nowym ubranku ^^
ToPic
Posty: 128
Rejestracja: 17.12.2004 17:45:20
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: ToPic »

model3100 pierdolony sadysta :| :[ zycze zeby tobie ktos tak zrobil ******* ;/
a reszta nie lepsza :| żaaaaal :/
psa, kota, wiewiorke czy nawet mysz nalezy ODSTRASZYC a nie zajebac :|
rozumiem gdy biegnie na ciebie ogromny pitbull z wiadomym zamiarem a nie da sie nigdzie uciec to przyjebac mu ale nie tak zeby mu polamac zebra czy go zabic (np. kopiac w nos... :| ) jak to juz tutaj "inteligenti" "koledzy" wspomnieli... :/ ale wtedy to jest walka o wlasne zycie wiec nie ma sie wyboru.
tak samo nienawidze i tępie ludzi ktorzy tresuja psy bijac je i pozniej sie tym jeszcze chwala przy kumplach ze pies jest posluszny... jest posluszny bo sie BOI, jakbym mial dostawac wpierdol do nieprzytomnosci za kazdym razem to tez bym byl posluszny...
ahhh kurwa az szkoda gadac ;/
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 6 gości