Zakochałem się...
jak ci sie jezyk placze to powiedz ze jestes zauroczony i ze z wrazenia nie mozesz mowic hehe ;)
a codo wykorzystywania przez laski - normalne... trudno jest znalezc panne ktorej prawdziwie bedzie zalezec... mi sie podobla text mojej bylej "cooo?! kwiaty?! co ty kurva myslisz ze ja lece na prezenty?" hehe... ale sie skonczylo w sumie z mojej winy, byo spoko ale olalem sprawe... to mi przestalo zalezec. no ale teraz mam nowa. tez kumpela, co znalem ja rok. na poczatku znajomosci probowalem - nie wyszlo. a teraz, mile zaskoczenie ;)
a codo wykorzystywania przez laski - normalne... trudno jest znalezc panne ktorej prawdziwie bedzie zalezec... mi sie podobla text mojej bylej "cooo?! kwiaty?! co ty kurva myslisz ze ja lece na prezenty?" hehe... ale sie skonczylo w sumie z mojej winy, byo spoko ale olalem sprawe... to mi przestalo zalezec. no ale teraz mam nowa. tez kumpela, co znalem ja rok. na poczatku znajomosci probowalem - nie wyszlo. a teraz, mile zaskoczenie ;)
www.bikeaction.pl
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
to moze zrub tak jak ja... zapros ją gdzies na spacer i zaprowadź do jakiejs ruiny... tam se usiądziecie i pogadacie w spokoju... mi sie udało tzn... za bardzo nie pogadaliśmy ale wyszło co innego... ;D;D;D;D;D;D;D;D;D;D no a najważniejsze to to ze było milusio... ;D;D;D;D;D
staczać sie trzeba powoli żeby starczało na całe życie
[quote="Karko"]Sedrik wiesz ja mam prawei 16 lat i troche w tej dziedzinie życia( niestety) przeżylem i nauczylem sie jednego że dziewczyny bywaja podle i wogole dlatego jak mnie nie chce to sie sila nie wpraszam na przyjecie![/quote]
dobre, usmialem sie troche. za kilka lat powinienes to sobie przeczytac. wydaje ci sie ze jestes obczajony ale na swoj sbosob bo dorastasz.
sposob na hansa gestapo jest dobry ale nie do konca, trzeba obczaic jak bardzo mozna ja "olewac" bo jak zaczniesz za bardzo to psikro mi kupa.
mi sie wydaje ze ze robienie z siebie amerykanskiego dżolo nie ma sensu, nielepij zostac soba? malym czlowieczkiem na wielkim swiecie?
wczesniej czy pozniej poznasz mala dziewczynke na wielkim swiecie
dobre, usmialem sie troche. za kilka lat powinienes to sobie przeczytac. wydaje ci sie ze jestes obczajony ale na swoj sbosob bo dorastasz.
sposob na hansa gestapo jest dobry ale nie do konca, trzeba obczaic jak bardzo mozna ja "olewac" bo jak zaczniesz za bardzo to psikro mi kupa.
mi sie wydaje ze ze robienie z siebie amerykanskiego dżolo nie ma sensu, nielepij zostac soba? malym czlowieczkiem na wielkim swiecie?
wczesniej czy pozniej poznasz mala dziewczynke na wielkim swiecie
-
- Posty: 150
- Rejestracja: 25.06.2004 22:41:55
- Lokalizacja: near Wroclaw
- Kontakt:
domestos tak troche zbaczajac z tematu.. podobno wyszla nowa wersja domestos bi-actif ustosunkuj sie do tego jak sie teraz czujesz? to straszne musi byc... :( wspolczuje
a tak poza tym to dobrze gadasz. kobieta nie moze wiedziec ze facetowi na niej zalezy, trzeba sie nia bawic co czasem jest trudne jak sie ja kocha :] ja sie tak ze swoja bawilem 4 lata temu i osiagnalem zamierzony efekt :) poki co jest git a traktuje ja prawie jak swoja siostre
a tak poza tym to dobrze gadasz. kobieta nie moze wiedziec ze facetowi na niej zalezy, trzeba sie nia bawic co czasem jest trudne jak sie ja kocha :] ja sie tak ze swoja bawilem 4 lata temu i osiagnalem zamierzony efekt :) poki co jest git a traktuje ja prawie jak swoja siostre
www.trialshop.pl
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
-
- Posty: 536
- Rejestracja: 20.04.2004 15:21:34
- Lokalizacja: z brzucha mamy
- Kontakt:
Przeczytałem każdy post z osobna bardzo uważnie.Doszedłem do wniosku żę dziwnie to troszke postrzegacie.Nie wydaje mi sie że wogóle jakieś sposoby na kobiete dadzą rade.Po pierwsze to jest gra, ciekaw jestem czy później bedziesz tęż takiego twardziela co wszystko olewa grał tak dobrze.Po drugie to jest zbyt złożone żęby powiedzieć żę zrób tak i tak to ci napewno wyjdzie.Nie ma czegoś takiego, jeśli ona sie tobą niezainteresuje , nie bedzie cie lubiała to nie ma możliwości żeby dzięk skrzętnej grze nagle sie w tobie zakochała.Musi być coś takiego co złączy oboje.Nie mowie tego żeby sie wymądrzać..ale sie kilka razy zostałem perfidnie wyruchany więc pewne doświadczenie mam.A tak wogóle to trzeba twardo stać na ziemi.Patrzeć trzeźwo na sytuacje.Iść drogą faktó a nie że kolega mówi żę mu sie wydaje że ona ma coś do ciebie to sie z anią weź. A tak naprawde nie wiesz nic.Tylko jakieś domysły, często sam sobie dośpiewujesz pewne rzeczy, nadinterpretujesz jej zachowanie.Słowem im bardziej jej "dotykasz" tym mniej czujesz. To nie telewizja ani bajka czy amerykański film.Nie ma co sie angażować za bardzo bo [potem to możę długo boleć. Mnie do tej pory boli:/Trzeba mieć do tego duży dystans.Najgorszą rzeczą jaką można zrobić to sobie za dużo wyobrażać.Ja sie przejechałem nie raz i teraz pierdole to very much.........znaczy nie do końca ale ostrożnie do tego cza podchodzić.Fuck this shit, I'm sick of it, fuck everything that you stand for!!!
Dobrze gadasz Maciapp... ja tez przeczytałam ten wątek... i w sumie nie wiem co mam do konca o tych wypowiedziach myslec... bo niektórym to sie nalezy kop w d**e a niektórym respect... ale to jeszcze zalezy jak kto do tych spraw podchodzi... bo ktoś kto szuka związku na dłużej niż miesiąc nie bedzie sie zastanawiał nad prowadzeniem jakiejś bezsensownej gry... liczy sie spontan... bo tak jak maciapp mówi... no co dalej.... zawsze bedzie gra? tak sie nie da... innym faktem jest to ze trudno... naprawde trudno trafic na kogos odpowiedniego... jesli ktos czuje ze taka osobe znalazł to mu naprawde gratuluje.... bo ja (odpukac) chyba znalazłam :D
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Witaj w grupie pokonanych przez to zawszone życie. Ciesze sie że ktoś sei ze mną zgadza. Tylko jeszcze chciałem dopisać że nie warto sie przejmować komentarzami typu...a dasz rade popracuj zabajeruj i bedzie dobrze..napewno ci sie uda....Wiecie co takie rady możecie dostać od nieznajomych ludzi.Prawdziwy kumpel potrafi patrzeć z boku na tą całą sprawe i obiektywnie ocenić.Jeśli mówi nie napaaj sie tak ...znaczy sei mówi ci żę coś jest nie tak i nie chce żebyś sie zawiódł.Czasem kubeł zimnej wody potrafi cie uratować od gówna.Ale człowiek zakochany w takiej sytuacji i tak myśli że wie lepiej......sie okzauje że guzik wie. Jak potrzebujesz rady albo żeby cie ktoś wysłuchał powiedz to osobie szczerej......nadzieje da ci każdy...ale nadzieja dla mnie to jest najgłupsza rzecz pod słońcem...każdy człowiek niestety ją ma.To jest po prsotu szczelanie na oślep. Albo próba odgadywania sytuacji z jednego puzzla co jest na obrazku.To jest głupie dąć sie ponieśc impulsowi...temu impulsowi który ci mówi ......a może ona mnie jednak kocha......temu który ci mówi nie zaszkodzi spróbować. Zawsze to zaszkodzi bo sie nastawiasz kolejny raz że ci sie uda........a przeważnie sie nie udaje .Życie jest brutalne...to jest znane powszechnie, ale mało ludzi wie co to znaczy. Zawsze sie ludzie nastawiają na happy end.......nie zdarza sie on tak często....Głupio jest także nic nie robić w tej sprawie.....ale nie można chodzić z kimś kogo nie znasz...Jeśli nie potrafisz nawet z kimś porozmawiać to co bedzei później.Najlepiej zacząć od najbardziej pesymistycznej części wtedy bedzie wiadomo co cie czeka jak ci sie nie uda. Nwet nie wiecie jak ja sie czułem i sie czuje nadal......takie rany długo bolą. Jeszcze nie dawno sie zakochałem...naprawde mocno....ale jak widać teraz to mi jest zajebiście obojętne....nie dostałem kosza bezpośrednio......bardzo poplątaną sytuacje miałem....nie rezygnujcie ale też nie popadajcie w jakąś głupią teorie czy stwierdzenie że jak sie bardzo chce to wszystko można....ja bardzo chciałem i co .....jestem szczęśliwy raczej nie!!!!
A tak wogóle dla ścisłośći nie myślcie że robie z sibie męczennika...nim nie jestem.......ale takie rzeczy naprawde mogą zjebać życie. Ni napisałem tego żebyście sie dowiedzieli jaki ja jestem przegrany tylko chodziło mi oto zębyście wysunęli pewne wnioski z tego.To nie jest taki proste.Chciałem dać rade tym którzy jescze nie wiedzą w co sie pakują...A obojętnośc jest czasem gorsza od ewidentnej niehęci do kogoś....w razie jak ktoś cie nielubi to przynajmniej wiesz na czym stoisz..........KONIEC chyba więcej już nic nie napisze:P
eh zycie sux. trzeba cieszyc sie chwila, jak tera jest dobrze to po co myslec co bedzie za np pol roku? tez nie lubie jak dostane od zycia takiego kopa w dupe (na razie tak hc mialem dwa razy :| w tym raz przez moje olewanie) ale teraz znow zaczyna sie ukladac... i (odpukac) chyba bedzie dobrze :)
nie nalezy sie poddawac. a jak nie wychodzi juz po maxie to dac se siana. zawsze z panna gada sie latwiej jak jestes na luzie a nie starasz sie za wszelka cene. chyab tak jest ;)
nie nalezy sie poddawac. a jak nie wychodzi juz po maxie to dac se siana. zawsze z panna gada sie latwiej jak jestes na luzie a nie starasz sie za wszelka cene. chyab tak jest ;)
www.bikeaction.pl
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 6 gości