66RC czy 66VF2

Wooyek
Posty: 2443
Rejestracja: 26.12.2005 17:09:56
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post autor: Wooyek »

yoonior => O kwestii adaptera tez myslalem i oczywiscie przemawia to na korzysc modelu 2006. Ale z drugiej strony przy wydatku ~1600zl na amora, ~200zl na piaste (obecnie na cienka oske), jakies 30-40zl na adapter nie wydaje sie byc problemem nie do przeskoczenia ;)

A co do sprawy duzego amora do enduro... Fakt, moj obecny Sherman w czasie wedrowania po gorach spisuje sie znakomicie, ale chce go zmienic ze wzgledu na to, co pisalem - pewnosc na zjazdach. A ze i tak praktycznie wszystkie trudniejsze podjazdy podchodze z rowerem - geometria nie ma w tym momencie kluczowego znaczenia.

Co do BigHita (mysle o modelu takim, jak byl w 2003 - choc 2004 chyba sie zbytnio nie rozni?)... Oczywiscie zdaje sobie sprawe z tego, ze uginacze w stylu Z1, Pike, czy mojego Shermana nie maja sensu. Dlatego wlasnie sklaniam sie ku RC 2005, ktory do BH powinien pasowac super. Tylko prawda jest taka, ze checi checiami, a nowa rama (plus niezbedne dodatki w stylu kola 24") swoje kosztuje i plan jej zakupu szybko nie zostanie zrealizowany...
ablee
Posty: 1157
Rejestracja: 16.11.2005 10:50:44
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: ablee »

yoonior chodziło mi o to by zakupił sobie widelec ktory jest wypozarzony w mozlwość redukcji skoku. Moze dokkładac i kupic 66 z ETA.
yoonior
Posty: 162
Rejestracja: 21.08.2006 15:14:24
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: yoonior »

Co do adapterów - cena 30-40pln jest optymistyczna, choć możliwa (chyba do Avida tyle kosztują), zwykle adaptery mogą kosztować 70-150pln zależnie od marki i typu hamulca.

Big Hity
Polecam modele 2003, może 2004. Raczej modele Expert/Pro a nie Comp. Wersja Comp miała mniej skoku (140-160) i były prawie identyczne jak modele 2001/2002.
Modele Expert/Pro z 2003 (170/200) polecam ci dlatego, że to ostatni model bez platformowych damperów. Wersja Expert/Pro miała Vanille RC, modele 2004 i potem 2005 miały tańsze modele Swingera. Dość powszechnie wiadomo, że FSR nie potrzebuje damperów pozycyjnych i gorzej z nimi pracuje (mniej czule) - Specialized chyba od 2005 roku ma specjalnie tuningowane przez producentów dampery.
Oczywiście odczujesz różnicę w wadze - mój Expert 2003 ważył 4700g z damperem. Twój AC waży około 4200 pewnie (?). Ale BHit to świetna maszyna!

ETA
Owszem, są dwie wersje 66 VF2, jedna z ETA, druga bez (taką ja mam). Kupująć wersję z ETA, zyskuje sięco prawda blokade i obniżenie widelca na podjazdy. Niestety minusem jest to, że wersja z ETA nie ma juz regulacji kompresji :(
Nie wiem czy warto się pchać w blokadę, jeżeli Wooyek podjeżdża w górach sporadycznie. Jeżeli jeździ głównie FR/DH a mniej po górach, ETA raczej będzie zbędna. Bardziej przyda mu sięregulacja kompresji.

Wooyek - myślę, że powinieneś też wziąć pod uwagę jeszcze jeden aspekt przy zakupie widelca: na pewno będziesz go za jakiś czas sprzedawał :)
Kupując 2005 RC, kupujesz rocznikowo starszy widelec, do tego używany.
Pod tym względem kupno nowego 2006 VF2 jest rozsądniejsze - nowszy rocznikowo, nie używany. Łatwiej będzie go potem za rok, dwa sprzedać....
Czy różnica w pracy między RC a VF2 to usprawiedliwia? Wg. mnie - nie.
Junior/G3R
www.g3riders.com
Xxsin
moderator
Posty: 4870
Rejestracja: 13.11.2004 15:52:57
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Xxsin »

Ja bez wachania wybrałbym 66RC 2005. Big hit (2004 comp) z 66 170 2005 miał idealną jak dla mnie geometrie.

SSV które jest w modelu VF2 nie ma prawa i nie dorównuje pracy HSCV.
Co do tych z1 jedynek to porównywanie tych widelców do 66 jest nie na miejscu. Są dużo bardziej progresywne i pracują całkiem inaczej od szóstek.

"Wooyek - myślę, że powinieneś też wziąć pod uwagę jeszcze jeden aspekt przy zakupie widelca: na pewno będziesz go za jakiś czas sprzedawał :)
Kupując 2005 RC, kupujesz rocznikowo starszy widelec, do tego używany.
Pod tym względem kupno nowego 2006 VF2 jest rozsądniejsze - nowszy rocznikowo, nie używany. Łatwiej będzie go potem za rok, dwa sprzedać....
Czy różnica w pracy między RC a VF2 to usprawiedliwia? Wg. mnie - nie."

Jak narazie to RC utrzymuje sporą wartość, biorąc pod uwagę, że tylko nie liczni kupili go za cenę katalogową. Przy zakupie widelca nie powinno się odrazu kierować tym, za ile go potem opylimy. Kupuje się go po to żeby jeździć, a nie po to, żeby sprzedać i różnica w pracy moim zdaniem jak najbardziej usprawiedliwia zakup modelu 2005.

Wooyek
Jeżeli chcesz mieć mocny widelec do którego będziesz miał bardzo duże zaufanie to kup 66, a nie spoglądaj na Pike-i, których jest w Polsce od groma, ani na z1, które z myślą o bardzo mocnej jeździe nie były robione.
Sulring
Posty: 3681
Rejestracja: 12.07.2005 03:36:52
Kontakt:

Post autor: Sulring »

Wooyek dla mnie jestes bardzo dziwnym czlowiekiem. Jezeli sherman ktorych bardzo malo zepsulo sie jzeli chodzi o jakies pekniecia nie daje Ci pewnosci to hmm... troche Ci wspolczuje bo masz wage podobna jak ja czyli lekko polsmieszna i zaloze sie, ze ten sherman wystarcza Ci w 100% i masz poprostu chec kupienia sobie czegos nowego. Mowicie, ze podjezdzanie z 66 jest do przezycia. ALe to zawsze zaczynalo sie tak. Najpierw sie mialo 3 blaty, pozniej sobie mowilo, a **** zaloze napinacz w sumie da rade bedzie, ale bedzie sztywno. Pozniej sie mowilo, a **** mam napinacz to juz zaloze 170mm skoku, a poniej a **** na tym biku i tak sie nie da podjezdzac wiec bede go nosic. I tak samo jest z amorami. Mowisz, ze pike zaniski.. Mam gianta AC z duro i uwazam, ze geometria jest fajna. A druo swoim skokime przeszkadza w podjezdzaniu?! Tak wlasnie zabardzo sie buja. Fakt, ze jezeli chcesz kupic pozniej big hita potrzebny Ci duzy amor, ale w takim razie jezeli jezdzisz enduro i kupisz Bh enduro sie skonczy. Z takich widelcow, ktore mogly by Ci jeszcze odpowiadac. To oprocz Z1 ktora moim zdaniem jest takim odchudzonym 66, masz jeszcze Travisa singla oraz nixona ktory ma sporo skoku regulacje i wszystko czego mozna sobie zazyczyc
Ssij pento
Nemero
Posty: 1223
Rejestracja: 30.04.2005 04:25:23
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Nemero »

VF2 weź sobie... nowe pewne... a praca podobna... wygląd podobny... jakość podobna... :D tyle ze mniej regulacji :)a nowe to nowe :]
http://www.pinkbike.com/photo/1220348/
Sulring
Posty: 3681
Rejestracja: 12.07.2005 03:36:52
Kontakt:

Post autor: Sulring »

Nemero zajebiste podejscie. A praca nie jest podobna.
Ssij pento
Wooyek
Posty: 2443
Rejestracja: 26.12.2005 17:09:56
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post autor: Wooyek »

Sulring pisze:Wooyek dla mnie jestes bardzo dziwnym czlowiekiem. Jezeli sherman ktorych bardzo malo zepsulo sie jzeli chodzi o jakies pekniecia nie daje Ci pewnosci to hmm... troche Ci wspolczuje bo masz wage podobna jak ja czyli lekko polsmieszna i zaloze sie, ze ten sherman wystarcza Ci w 100%
Przeciez napisalem wyraznie, ze chodzi o czynnik psychologiczny - jestem w stanie zrozumiec, ze tego nie pojmujesz... Zdaje sobie sprawe z tego, ze chocbym nie wiem, jak sie staral, Shermana nie polamie. Ale nie o kwestie polamania chodzi.
No i chodzi tez oczywiscie o prace - z perspektywy czasu musze przyznac, ze 66 moze i bardziej pompuje, ale teren wygladza duzo lepiej (wieksza czulosc i wieksze wykorzystanie skoku, a mimo to duzo trudniej dobic).

BTW Twoje opinie sa bardzo jednoznaczne - jestes bardzo pewny tego, co piszesz, mimo, ze jak sam wspomniales, jezdzisz na Duro, a wczesniej miales OIDP Judy SL. Zastanawia mnie to troche...
Sulring pisze:jezeli jezdzisz enduro i kupisz Bh enduro sie skonczy.
Wtedy rower na pewno nie bedzie rowerem do enduro. Ale to nie znaczy, ze nie bedzie mozna na nim enduro jezdzic. Zapewne jestes swiadom, ze jeden BH z dwupolka wystartowal (i ukonczyl) w pierwszej TransCarpatii. I jesli sam jezdzisz enduro (a z tego, co wiem, to tak), to wiesz, ze jest na szlakach duza grupa zapalencow, ktorzy wedruja po gorach na rowerach nawet downhillowych, bo frajde na zjazdach przekladaja zdecydowanie ponad efektywnosc na podjazdach. Zreszta zajrzyj chocby na G3R...
rosa
Posty: 477
Rejestracja: 15.02.2006 21:17:43
Lokalizacja: Ruda Śląska
Kontakt:

Post autor: rosa »

a mysalles nad travisem.... naprawde genialny amortyzator... przed zakupem nie bylem za bardzo do niego przekonany mialem do wyboru duzo amorow w tym 66rc. Postawilem na travisa. Wychodze 1 raz na rower i pierwsza mysl.... KUR.WA jakie to ciezkie!:| potem zaczalem skakac zakochalem sie w tym amortyzatorze... 66 a juz napewno vf2 nie dorownuje mu praca, a co do 66rc2005 to ta kwestia jest sporna. Pojechalem na oboz na wierchomle i bylem niewiarygodnie zaskoczony. Stary ten amortyzator wszystko wybieral i nawet ja bylem tym zaskoczyny. NA wierchomli nie poweim mielismny kiepawa pogode ale amor ciagle dzialal jak nowy. Na chopach dropach a nawet w streecie tez zajebiscie sie na nim jezdzi.
A jezeli ten amor nie da Ci tej psychicznej pewnosci to nic Ci go nie da... ma 34mm golenie gorne i jest jeszcze sztywniejszy od 66. Pomysl stary nad tym amorem bo warto a na allegro amor ten jest za ok 1700zl chyba, a nie ejzdzi na nim co 2 biker!:]

pozdrawiam :)
http://tiny.pl/x3f5 <= zapraszam
gg# 4036285
Sulring
Posty: 3681
Rejestracja: 12.07.2005 03:36:52
Kontakt:

Post autor: Sulring »

Wooyek tzn jezdizlem na masie innego sprzetu niz ten co myslisz, ze mam. Enduro jako takiego nie jezdze. Jezdze freeride po mojemu. Co do big hita jezdizlem tez na nim sporo bardzo fajny rowr zawieszenie w zasadzie z damperem manitou nie pompowalo na podjazdach. Natomiast zastanow sie tez nad travisem. Bardzo fajny amor i popieram to co pisze rosa. Z tym, ze moim docelowym amorkiem do AC jest nixon ;] Z racji mniejszej jeszcze wagi.
Ssij pento
yoonior
Posty: 162
Rejestracja: 21.08.2006 15:14:24
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: yoonior »

rosa pisze:a mysalles nad travisem.... ...
ma 34mm golenie gorne i jest jeszcze sztywniejszy od 66. Pomysl stary nad tym amorem bo warto a na allegro amor ten jest za ok 1700zl chyba, a nie ejzdzi na nim co 2 biker!:]
Manitou = ciąłe serwisowanie sprzętu, droższe części zamienne, duże prawdopodobieństwo częstych awarii i odsyłania do serwisu (piszę na podstawie całej gamy Shermana, nie Travisa).
Popularność Marzocchi ma ten duży plus, że tych widelców jest dużo, części do nich nie są drogie a serwisowanie ciągle jest dość proste i wykona je każdy serwis albo zaawansowany technicznie kolega.

Travis to nowy widelec, niezbyt popularny, jeszcze niezbyt sprawdzony. Co z tego, że przez miesiąc lub nawet pół roku pracuje dobrze. Nie wiadomo co będzie po dwóch latach....
Co by nie mówić o Marzocchi, to są sprawdzone technologie, proste w obsłudze i serwisowaniu. Popularne.

Równie dobrze można komuś polecić np. Foxa DH40RC. Powszechnie uznany za jeden z najlepiej pracujących widelców pucharowych. Tylko co z tego, skoro w Polsce porzadne serwisowanie tego widelca graniczy z cudem....
(akurat jeden z kolegów jeździ na 40R i żeby serwisować ten widelec wysyłał go do serwisu w Szwajcarii, tam gdzie go kupil....)

Jak ci się zepsuje taka 66-tka, jeżeli mieszkasz w większym mieście i jest choć jeden porządny serwis - w ciągu jednego dnia (jeżeli nie trzeba ściągać jakichś części) masz taki widelec zrobiony.

A np. Travis? Co zrobisz jak się zespuje. Albo jak będziesz chciał raz na pół roku zmienić olej na świeży? Będziesz czekał np. 2 tygodnie aż jedyny serwis w Polsce odeśle ci widelec? Oczywiście w tym czasie nie będziesz mógł jeździć...

Polska to nie USA, to nie Kanada ani Niemcy czy Austria. Kupowanie - choćby i najlepszych i najnowszych nowinek technologicznych - jest ryzykowne. Biorąc pod uwagę zaplecze serwisowe, przedstawicieli firm, lepiej stawiać na sprawdzone technologie. Choćby i nie były "super i cool"....

I pod ty względem agrument typu "nie jeździ na tym co drugi biker" może być tylko argumentem PRZECIW a nie za.
Junior/G3R
www.g3riders.com
Xxsin
moderator
Posty: 4870
Rejestracja: 13.11.2004 15:52:57
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Xxsin »

yoonior
Akurat mowa tu jest o Travisie Single, który ma tłumiki TPC+ , więc wielkiej rewolucji w stosunku do shermana tu nie znajdziemy, a serwisy manitou sobie z nim bez trudu powinny radzić.
Faktem jest, że z shermanami było różnie a marcoki do cięższych zastosowań trzymają się na ogół dzielnie. Części zamienne do marcoków wcale nie są tak jak piszesz tanie, jednak łatwiej je dostać niż te do Manitou.

Wooyek66 będzie napewno bez obługowym amortyzatorem, którego nie trzeba smarować, ani martwić się o uciekający olej co miało miejsce w shermanach. Powinieneś się zastanowić, czy chcesz mieć zdecydowanie pewny sprzęt na długie lata, czy coś bardziej egzotycznego jak Travis.
yoonior
Posty: 162
Rejestracja: 21.08.2006 15:14:24
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: yoonior »

Xxsin pisze:Jak narazie to RC utrzymuje sporą wartość, biorąc pod uwagę, że tylko nie liczni kupili go za cenę katalogową. Przy zakupie widelca nie powinno się odrazu kierować tym, za ile go potem opylimy. Kupuje się go po to żeby jeździć, a nie po to, żeby sprzedać i różnica w pracy moim zdaniem jak najbardziej usprawiedliwia zakup modelu 2005.
Krótkowzroczne myślenie. Dopóki kogoś nie stać na kupno dowolnego najlepszego widelca dostępnego na rynku i nie liczyć się z finansami - trzeba również myśleć, że za 2-3 lata trzeba taki widelec będzie sprzedać.
Oczywiście nie może to być argument decydujący, ale warto go rozważyć.

Prawdę mówiąc osobiście nie kupiłbym używanego 66RC za 1600pln. Ale to tylko moja osobista opinia.

Wg. mnie największym problemem 2005 66 RC jest jego wysokość, szczególnie jeżeli Wooyek ma na razie zamiar jeździć na swoim AC.
Przecież ten rower w połączeniu z RC (o wysokości widelców o skoku 200mm) będzie zachowywał sie jak chopper z "Easy Ridera"!
Co z tego, że RC ma lepsze tłumiki niż VF2, skoro cały rower będzie miał gorszą geometrię i dużo gorsze właściwości jezdne...

Owszem BigHit (ze skokiem 170/200) wytrzyma zmianę geometrii, ma możliwość zmiany kątów a dodatkowo ma dość nisko pakiet.

Wooyek - zrób eksperyment. Podnieś przód roweru o 6cm i zobacz co się stanie z geometrią roweru. Te 6 cm to różnica pomiędzy wysokością twojego obecnego widelca a tym 66RC.
Junior/G3R
www.g3riders.com
Wooyek
Posty: 2443
Rejestracja: 26.12.2005 17:09:56
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post autor: Wooyek »

TRAVIS
Raczej odpada, bo tak na dobra sprawe chyba nie rozni sie jakos radykalnie od mojego Shermana - to samo tlumienie, wiec i praca pewnie podobna?

Wybor wlasciwie padl na 66, ale:
- ciagle zastanawiam sie, ktora wersje lepiej kupic (choc bardziej sie sklaniam ku RC);
- po glowie chodzi mi Boxxer Ride... Szkoda, ze nie mam mozliwosci karniecia sie na nim :/
- mysle, czy w ramach ciecia kosztow nie zmienic Shermana Flicka na Slidera - druga polka, 2 cm skoku wiecej i sztywna oska (a moze przede wszystkim sztywna oska), to bylo by juz cos... Tylko tu znowu podobny dylemat - TPC, czy SPV (latwiej dostac wersje z SPV, ale czy bedzie maksymalnie czula na male nierownosci? Chyba zaloze nowy temat) :/
yoonior
Posty: 162
Rejestracja: 21.08.2006 15:14:24
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: yoonior »

Xxsin pisze:yoonior
Akurat mowa tu jest o Travisie Single, który ma tłumiki TPC+ , więc wielkiej rewolucji w stosunku do shermana tu nie znajdziemy, a serwisy manitou sobie z nim bez trudu powinny radzić.
Faktem jest, że z shermanami było różnie a marcoki do cięższych zastosowań trzymają się na ogół dzielnie. Części zamienne do marcoków wcale nie są tak jak piszesz tanie, jednak łatwiej je dostać niż te do Manitou.
Jak już pisałem Marcoka serwisować się da prawie wszędzie. Manitou już nie. Do tego mniej serwisantów zna jego budowę i potrafi bez trudu sobie z nimi poradzić, itp itd.

Do tego dochodzi trwałość, niestety Shermany w różnych odmianach padały i poddawały się różnym dolegliwościom. Niestety daleko im do bezawaryjności i trwałości Marzocchi :(
Junior/G3R
www.g3riders.com
Xxsin
moderator
Posty: 4870
Rejestracja: 13.11.2004 15:52:57
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Xxsin »

yoonior pisze:Wg. mnie największym problemem 2005 66 RC jest jego wysokość, szczególnie jeżeli Wooyek ma na razie zamiar jeździć na swoim AC.
Przecież ten rower w połączeniu z RC (o wysokości widelców o skoku 200mm) będzie zachowywał sie jak chopper z "Easy Ridera"!
http://www.pinkbike.com/photo/868330/ czy ta geometria jest, aż tak tragiczna? Od właściciela słyszałem całkiem co innego :)
Poza tym na czas użytkowania amortyzatora w ac można zredukować skok do 150mm, a później przywrócić 170 ;)
yoonior
Posty: 162
Rejestracja: 21.08.2006 15:14:24
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: yoonior »

Wooyek pisze:Tylko tu znowu podobny dylemat - TPC, czy SPV (latwiej dostac wersje z SPV, ale czy bedzie maksymalnie czula na male nierownosci? Chyba zaloze nowy temat) :/
Tylko TPC+
Wszystko tylko nie SPV.... Nawet w wersji Evolve....
Poczytaj listy dyskusyjne z Kanady i USA. Pogadaj z użytkownikami.

Pomijając straszną awaryjność systemów SPV w widelcach, fakt że zawodnicy (np. Cedric Gracia) odmówili jeżdżenia z SPV w Dorado z 2004/5 (mechanicy montowali im TPC+) - system SPV nie nadaje się w widelcach do jazdy typu DH/FR. Widelec jest straszliwie stlumiony i pracuje mało czule na małych nierównościach. Plusem jest małe zapadanie się widelca przy hamowaniu ale płaci się dużo gorszą pracą.

Nie pisałbym tego, gdyby nie całoroczne doświadczenie mojego kolegi z Shermanem Breakout 170 jakiego miał w Ghoście NS. Po roku sprzedał ramę z widelcem. Teraz ma Ghosta z 66, zarzeka się że więcej czegokolwiek z SPV nie kupi :)
Junior/G3R
www.g3riders.com
yoonior
Posty: 162
Rejestracja: 21.08.2006 15:14:24
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: yoonior »

Xxsin pisze:http://www.pinkbike.com/photo/868330/ czy ta geometria jest, aż tak tragiczna? Od właściciela słyszałem całkiem co innego :)
Chopper.
Właśnie to miałem na myśli pisząc chopper :-D

---
Żarty na bok, jeżeli właściciel jest zadowolony, to ok. Wg. mnie to przerost formy nad treścią. Nie wiem jak i gdzie on jeździ, ja na własnej skórze przekonałem się, że czasem co za dużo to nie zdrowo.

Geometria roweru jest równie ważna jak praca amortyzatorów itp.
Od 3 lat jeżdżę na Bullicie. Pierwszy rok na Z150 FR, potem półtora roku na Junior T z 2004, dodatkowo podnosiłem go 1.5cm na koronie, a ostatni miesiąc mam 2006 66 VF2.

Do technicznej jazdy, stromych ścianek i supertrudnych tras najlepiej spisuje się ta 66-tka. JuniorT, podniesiony na koronach, podniósł zauważalnie pakiet roweru. Na niekorzyść niestety.
Ale to moja preferencja...
Junior/G3R
www.g3riders.com
Xxsin
moderator
Posty: 4870
Rejestracja: 13.11.2004 15:52:57
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Xxsin »

yoonior
Pytanie jak widzi tę sytuację osoba zainteresowana :)

Wooyek
"- po glowie chodzi mi Boxxer Ride... Szkoda, ze nie mam mozliwosci karniecia sie na nim :/"

Boxxer Ride też wydaje się być ciekawą propozycją, szczególnie z racji reg. skoku. Mi praca boxxerów (do 2005) ogólnie nie bardzo odpowiada, nie wiem jak tobie. Nie wiem jak działają modele z motion control, więc ciężki mi coś o tym powiedzieć. Jeżeli Ride 2006 byłby w podobnej cenie jak 66 to z pewnością jest się nad czym zastanawiać..
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości