Od sztywniaka czy od razu na full?
Od sztywniaka czy od razu na full?
No własnie, czy lepiej jest pojeździć na sztywniaku, nauczyć się skoków itp. i później przesiąść się na full, czy jak ma się możliwośc to zacząć jak najwcześniej na fullu? Bo aktualnie mam sztywniaka, nie za dobrego, kolega mi powiedział, żebym na razie jeździł na nim i się wszystkiego na nim nauczył. Ale ja uważam, że mam za słabą ramę i trochę się boje o robienie czegoś ostrzejszego. Najbardziej interesuje mnie freeride i zakup FR2. Z góry dziękuje za odpowiedź.
Boze... gosciu kup sobie na poczatek odrazu gianta za 20 000 i bedzie :/
SZTYWNIAK:BOP IGUNA ewntualnie Stonbraker
DC PITBULL albo dragstar albo cocain albo destroyer evo lub jump wiekszosc tych ramek to koszt 400zl pibull 799 uzywka do 450
KUP SOBIE SZTYWNIAKA POPROSTU.
SZTYWNIAK:BOP IGUNA ewntualnie Stonbraker
DC PITBULL albo dragstar albo cocain albo destroyer evo lub jump wiekszosc tych ramek to koszt 400zl pibull 799 uzywka do 450
KUP SOBIE SZTYWNIAKA POPROSTU.
Banda:
http://www.pinkbike.com/photo/3491292/
http://www.pinkbike.com/photo/3491292/
Dartmoor <lol> jak sztywniak moze ci cos wybaczyc ?:P slowo "wybaczyc" w swiecie rowerowym uzywane jest gdy mowi sie o fullach, poniewaz full czesc obciazenia tlumi, a w sztywniaku wszystko twoje miesnie i stawy musza amortyzowac.
dwa skarby razem http://img105.imageshack.us/my.php?image=dsc00032qu9.jpg
-
- Posty: 942
- Rejestracja: 08.06.2005 16:51:35
- Lokalizacja: POZNAŃ STREET RIDER
- Kontakt:
O co Wam chgodzi z tą techniką? połowa z Was nie jeździła wiecdej jak 15 min na fullu i tłumaczycie to sobie tym ze macie lepszą technikę, gówno prawda. Jak ma kase niech sobie kupi fulla za 20 000 zł co Wam do tego, zazdrościcie?
Prawda jest taka ze im lepszy rower tym wiecej daje możliwości, a jesli to full to ma i wady i zalety jak dla początkującego, ale generalnie wiecej zalet ponieważ (jak już ktoś napisał) wybacza błędy których poczatkujący robią mase, niedoloty (jakże popularne) na sztywniaku koncza sie glebą, na fullu śmiechem.
Sam zaczynałem od sztywniaka, miałem lepszą technikę, wiadomo spadam na tylne koło mniej katuje rower, bla bla bla, i co? przesiadłem sie na fulla, i tak musiałem sie od nowa uczyć wyrywać, i lądować na dwa koła, rok jazdy na nim i juz nie umiem lądowac na tył, mimo ze mam sztywniaka jako 2 bike, czyli poprostu cała technika która miałą być taka pomocna na fullu poszła sie ... wiecie.
Na każdym z osobna rowerze trzeba sie nauczyć jezdzić, pamietaj tylko ze na fullu trzeba włozyc wiecej siły w wyrywanie, na hope trzeba najeższać szybciej niż sztywniakiem i nie wskazane lądować bokiem bo strzeli wahacz (chyba ze kupisz specializeda bo mój nie narzeka :)) no i sie naszarpiesz z manualami, jesli Ci to nie przeszkadza, bierz fulla, od razy poczujesz ze łatwiej sie lata wieksze rzeczy. mniejsze przeciązenia dla kolan i wogóle luzik.
FULL! i koniec
Prawda jest taka ze im lepszy rower tym wiecej daje możliwości, a jesli to full to ma i wady i zalety jak dla początkującego, ale generalnie wiecej zalet ponieważ (jak już ktoś napisał) wybacza błędy których poczatkujący robią mase, niedoloty (jakże popularne) na sztywniaku koncza sie glebą, na fullu śmiechem.
Sam zaczynałem od sztywniaka, miałem lepszą technikę, wiadomo spadam na tylne koło mniej katuje rower, bla bla bla, i co? przesiadłem sie na fulla, i tak musiałem sie od nowa uczyć wyrywać, i lądować na dwa koła, rok jazdy na nim i juz nie umiem lądowac na tył, mimo ze mam sztywniaka jako 2 bike, czyli poprostu cała technika która miałą być taka pomocna na fullu poszła sie ... wiecie.
Na każdym z osobna rowerze trzeba sie nauczyć jezdzić, pamietaj tylko ze na fullu trzeba włozyc wiecej siły w wyrywanie, na hope trzeba najeższać szybciej niż sztywniakiem i nie wskazane lądować bokiem bo strzeli wahacz (chyba ze kupisz specializeda bo mój nie narzeka :)) no i sie naszarpiesz z manualami, jesli Ci to nie przeszkadza, bierz fulla, od razy poczujesz ze łatwiej sie lata wieksze rzeczy. mniejsze przeciązenia dla kolan i wogóle luzik.
FULL! i koniec
zgadzam sie z Paulem. Te gadki, ze najpierw trzeba jezdzic na sztywniaku zeby wyrobic technike to bez sensu powtarzany stereotyp.
Prawda jest taka, ze przesiadajac sie z hardataila na fulla, trzeba uczyc sie niektorych rzeczy na nowo. Na poczatku wybijanie sie z hopy stwarza spory problem. Ale za to jazda jet przyjemniejsza i mozna skakac wieksze rzeczy nie obciazajac przy okazji kolan.
Do tego z ta cala technika. Na fullu wskazane jest ladowanie na 2 kola. Jak dla mnie to wystarczy ugiac rece i nogi przy ladowaniu, zeby cale uderzenie nie poszlo w rower. Nie wiem czy to jest takie trudne to nauczenia.
Na twoim miejscu, majac mozliwosc kupienia fulla, napewno bym sie na niego zdecydował.
Prawda jest taka, ze przesiadajac sie z hardataila na fulla, trzeba uczyc sie niektorych rzeczy na nowo. Na poczatku wybijanie sie z hopy stwarza spory problem. Ale za to jazda jet przyjemniejsza i mozna skakac wieksze rzeczy nie obciazajac przy okazji kolan.
Do tego z ta cala technika. Na fullu wskazane jest ladowanie na 2 kola. Jak dla mnie to wystarczy ugiac rece i nogi przy ladowaniu, zeby cale uderzenie nie poszlo w rower. Nie wiem czy to jest takie trudne to nauczenia.
Na twoim miejscu, majac mozliwosc kupienia fulla, napewno bym sie na niego zdecydował.
wg mnie nie ma tu zadnego stereotypu. rozpoczynanie jazdy od sztywniaka to podstawa. uczysz sie wtedy pracy rekami i nogami, jak dobrze wybierac nierownosci itp... po przesiadce na fulla lepiej wykorzystujesz jego mozliwosci. na poczatek tylko sztywniak, przynajmniej jesli chcesz nabrac lepszej techniki do ramki z zawieszeniem.zgadzam sie z Paulem. Te gadki, ze najpierw trzeba jezdzic na sztywniaku zeby wyrobic technike to bez sensu powtarzany stereotyp.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości