wszystko zależy od tego jak hamujesz. Zasada jest taka, że na większych nierównościach i dziurskach będziesz wciskać hampel, to amor prędzej czy później załapie luz. Ja moje duro męczę hayesem 203mm juz prawie rok i luzów nie mam, mimo, że lubię sobie stanąć na przednim kole podczas hamowania.Po prostu na większych wyrwach zupełnie puszczam hamulec. Pewnie zaraz ktoś się zacznie "mądrować" że nie powinno sięna to zwracać uwagi.Ale jak ktoś się przesiądzie z bika na auto to może zrozumie(w przeciwnym wypadku urwie kiedyś koło)
;p no tak ak47 ma racje:> jak bedzciecie jezdzic autem nie robcie 2 rzeczy.. nie hamujcie ostro w wodzie(duze kaluze:P) ani na dziurach:D bo was to pokosztuje oj duzo.. tak samo z rowerem zepsuje sie przedni amorek i kiszka:>
konexDH_amator ja właśnie też teraz ma duro (widać w opisie ;p ) i od Hayes'a MX1 203 mi się zrobiły małe luzy.. dlatego nie chcę, żeby to mi się stało z Pikem..
Teraz to nie wiem, czy zostawić hampla z nadzieją, że nie się nie stanie, czy ściągnąć go i mieć problem z głowy ??
http://tiny.pl/11pz <-- Bike
http://tiny.pl/pfxf <-- Action
ja pierdole wez idz cos zrob bo w paranoje wpadniesz , kola tez zdjac bo przeciec obrecze moga sie skrzywic , taka droga to do szpitala trafisz powaznie , wyluzuj