Rodzice... Przykra sprawa...

mlody9955
Posty: 2
Rejestracja: 06.01.2007 18:10:44
Kontakt:

Rodzice... Przykra sprawa...

Post autor: mlody9955 »

ten problem ma większość dzieciaków którzy chcą śmigać.....

może na to machniecie ręką może popatrzycie chwile na ten temat ale zaczynam: mam problem z rodzicami..... mam mongoosa mischiefa (cud wielki ze go mi kupili) i sie na nim po prostu męcze... chcę sie przesiąśc na fulla (chciałbym krossa fr2) lecz rodzice powiedzieli że moją główną zajawką ma być skasofon i muzyka, zapisali mnie na siłe do szkoły muzycznej.... powiedzieli mi że nie będe jeździł wyczynowo na rowerze bo jest to za drogie to raz a po drugie że jak sie wywale powarzniej to mi sie odechce tego, ale jak na razie przez rower miałem złamaną ręke w dwuch miejscach (!) z drutami w środku i jakoś sie mi nie odechciało jeździc bo mnie to po prostu kręci i tyle. w muzycznej mam do dupy stopnie, klasyka mnie nie kręci a rodzice na sile chcą ze mnie zrobić szopena.... a wiem ze starzy mają $$$ bo mamy sklep, sporzywczak ale towar idzie jak ciul.... a streszcając to wszystko co napisałem to pewnie pomyślicie ze jakiś gówniarz coś se nawymyślał i tyle... ALE TERAZ MÓWIE DO WSZYSTKICH MŁODYCH: CZY WY TEŻ TAK MACIE ??? a jak nie to powiedzcie mi jak zrobiliscie żeby z rodzicami dojść do porozumienia... to jak na razie tyle kropka.
szymv
Posty: 285
Rejestracja: 04.05.2006 22:20:09
Kontakt:

Post autor: szymv »

Nie martw sie, Szopena z Ciebie nie zrobia, bo Szopen nie gral na saksofonie.
Sokół
Posty: 645
Rejestracja: 08.10.2006 18:09:13
Lokalizacja: Łańcut/Krk
Kontakt:

Post autor: Sokół »

Ogółem moim rodzicom zawsze nie pasiło że skacze ale teraz jakoś sie odczepili za to mam problem bo kase ktora zbieram na czesci moge wydac dopiero wtedy kiedy "zasłuże". Jest to na tyle wkurzajace ze rower sie sypie a ja nic z tym puki co przez starych nie moge zrobic :/
Mol
Posty: 289
Rejestracja: 24.12.2005 11:43:27
Kontakt:

Post autor: Mol »

szymv Dobre
Wracajac do sprawy jak dla mnie to jest to troche dziwne bo to ja decyduje o swojej przyszlosci i ja wybieram szkoly do ktorych chodze i kariere zawodowa a nie rodzice oni mi tylko pomagaja jesli mam problemy. Podstawowa sprawa to to ze musisz z nimi powaznie porozmawiac ze nie lubisz grac i abys poszedl do szkoly jakal lubisz.
Co do jazdy to kazdy chyba tak ma ze rodzice sie boja o nasze zdrowie tez tak mam ze mowo mi ze jest to niebezpieczne ze niszcza sie stawy i kregoslup ale zycie ma sie jedno i trzeba z niego korzystać.
Jesli Cie nie przeniosa to zrob cos aby Cie szkola wywalila ale to jest juz ostatecznosc.
ble
Posty: 1824
Rejestracja: 02.03.2006 12:39:32
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: ble »

wiadomo ze rodzice sie o ceibie martwia itd ale nie moga ci zakazywac jazdy na rowerze powiedz ze jebie Cie to i przestan chodzic do tej szkoly a jak cos im nie pasuje to nie wroc do domu na jakis czaS:P
mAcieKz
Posty: 1557
Rejestracja: 23.12.2005 22:28:47
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Kontakt:

Post autor: mAcieKz »

zawalaj szkołe muzyczną totalnie, żebys miał same banie i juz, w koncu Cie wywalą
RyyS
Posty: 1470
Rejestracja: 24.09.2004 09:48:01
Lokalizacja: Milanówek
Kontakt:

Post autor: RyyS »

zarob sam na rower i miej to w dupie :)
karol.fr
Posty: 769
Rejestracja: 19.04.2004 20:46:35
Lokalizacja: Tarnobrzeg/Kraków
Kontakt:

Post autor: karol.fr »

mlody9955 jak ty masz 11 lat( a wnioskuje z twojego nicku ze tak jest ) to ja sie nie dziwie twoim rodzicom. Według mnie zeby zabrac sie za jakas powazniejsza jazde trzeba miec troche wiecej rozumu ( bez urazy ) niz 11-letnie dziecko. Rower to nie zabawka i mozna sobie na nim zrobic krzywde ze skutkami na całe zycie.

PS1. Jak bedziesz uparty to w końcu zrozumieja...
PS2. Nie rzucaj szkoły muzycznej. Zajebiście rozwija. Zobaczysz potem ze to swietna rzecz umiec grac na czyms. Ja zrezygnowałem jak byłem młodszy i teraz załuje...
http://www.pinkbike.com/photo/6739274/
specjalized
Posty: 524
Rejestracja: 23.01.2006 00:52:56
Lokalizacja: Pabianice
Kontakt:

Post autor: specjalized »

jak na czymś grasz to laski na to leca (uwierz mi)

jeśli masz 11 lat to ...... kiepsko, rodzice jeszcze mają nad tobą duuużą kontrolę, musisz być uparty i już
www.sap.end.pl - "JEAN FRANCOIS GOTUJE BURRITO"
http://tiny.pl/dgjw - anlbum na PB
dhcyc
Posty: 6524
Rejestracja: 03.11.2004 23:14:55
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: dhcyc »

moim się jakoś nie udało mnie odwieść, ale w sumie nawet nie próbowali, bo w wieku 11 lat jeżdizłem na rowerze z komuni (cztywny, a jak...) pierwszy z amortyzatorem kupiłem przy małej pomocy taty już jak miałem jakieś13-14 lat, także masz czas, droga przed Tobą trudna, nie poddasz się- wyjdziesz na swojew ciągu paru lat, dasz se siana- over. Ja stwierdzam ze było warto się tyle męczyć...
http://dhcyc.pinkbike.com
mlody9955
Posty: 2
Rejestracja: 06.01.2007 18:10:44
Kontakt:

Post autor: mlody9955 »

nie gadajcie bo były filmiki jak 9 latek z polski niejaki cebula robił 180 x-upy barspiiny itd ja też zrobie 180 tylko wywijki nie umie ;) ale mam mega przykład chociaż sie mnie wierzyć nie chciało... 5 latek jeździ w woodward'owskich skateparkach... zagiął mnie tu macie lYNk http://youtube.com/watch?v=hFN2E7JHG5g& ... ed&search=
Zabora
Posty: 45
Rejestracja: 09.12.2006 22:28:01
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: Zabora »

Co do problemu miałem jak chodziłem do 3 klasy podstawówki. Wtedy jeździeł w Lasku Wolskim (już tam nic nie ma :( teraz mam 13 lat i na wszystko mi pozwalają, dają kase... Trzeba ich jakoś uprośić. Najlepszą drogą jest zdobywanie dobrych ocen. Jak ja miałem dobre oceny to
np. Tata dawał na stół 1000-1500 zł i mówił: masz na rower. I kupowałem sobie tak co jakiś czas, oczywiscie nie zawsze była to tak suma ale często było np. 200 zł 100 zł... Za dobre oceny starzy zrobią wszystko.
http://www.pinkbike.com/photo/1149768/
łukiś
Posty: 1586
Rejestracja: 19.08.2005 17:57:56
Lokalizacja: Krasnystaw
Kontakt:

Post autor: łukiś »

hmm... ja mam ten problem ze zaluje ze nie poszedłem do muzycznej.... choc muzyka mnie od zawsze kreciła .... a teraz to juz po ****.... za pozno... pogadaj z nimi jakos....napewno wkoncu sie przekonają
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=9975294 rower na czesci !
remmo16
Posty: 126
Rejestracja: 21.10.2006 19:07:41
Lokalizacja: Lubin
Kontakt:

Post autor: remmo16 »

Mam 16 lat i miałem tak samo. Na początku mój ojciec powiedział, że moge kupić rower ale dopiero jak matka sie zgodzi a z tym nie było łatwo, bo jest pielegniarką i codziennie ma styczność z połamanymi ludźmi itd... Męczyłem ją chyba z tydzień aż powiedziała "kupuj sobie ten rower, ale jak się połamiesz to do mnie nie przychodź".
Morał z tego taki, że jak bedziesz naciskał długo rodziców i dasz im do zrozumienia, że to twoja pasja to po jakimś czasie pozwolą Ci na jazde :D

A i te gadki z ocenami, że jak ma się dobre to o dupe rozbić... To działa tylko wtedy kiedy się źle uczysz, ja mam cały czas bdb oceny i nieprzypominam sobie zeby mi kiedyś dołożyli do roweru...
Brak roweru powoduje raka i choroby serca!!!
SPEED
Posty: 293
Rejestracja: 05.05.2006 20:07:38
Kontakt:

Post autor: SPEED »

ej ja tak nie miałem co prawda mam 14lat i zaczynałem w wieku 11 lat i pierw starsi mi kupil bika w niemczech za 300euro bo mazyłem o rowerze od dziecka jak miałem 6 latek chyba i chciałem uprawiac kolarstwo górskie jescze nie wiedziałem co to znaczy ale ciul pózniej chciałem rame do dirtu i starsi sie dołozyli wszystko pieknie i se skacze bo starsy powiedział ze lepiej jak bede sie rowerami interesował nisz pod murem stał i sie włuczył i myslał o niewiadomo czym np o narkotykach a ten saksofon to wsadz se w dupe
P.S jestes naciagaczem starych ja musiałem miec połowe siana zeby mi dołozyli
sie nie napalaj na fr2 bo ci nie kupia kazdy rodzic mysli rower za 2tysiaki i muwią wkoncu to rower i ze nic nadzwyczajnego nie widza
smigaj natym co masz innni moogule nie maja i nie naciaga kaśiaśty smarkaczu
jak byłem w twoim wieku tak nie mysłałem jak ty
pozdrower
Inur
Posty: 1985
Rejestracja: 25.04.2004 11:49:41
Lokalizacja: Poznan
Kontakt:

Post autor: Inur »

moim zdaniem kiedys zrozumieja ze nie tedy droga (przymusem). a tak to mozna tylko wspolczuc czesciowego ubezwlasnowolnienia

jezdzij na tym co masz, umiejetnosci mozesz zawsze rozwijac bez znaczenia czy jezdzisz na zlomie czy nie. co prawda na kiepskim rowerze nie jest latwo, ale jesli sprawia ci to przyjemnosc to sie tego trzymaj. z czasem twoim rodzicom odechce sie wciskania w ciebie rzeczy na sile - wtedy pozostaje albo sepic od nich grosze albo zabrac sie do roboty i samemu uzbierac na sprzet.

mnie tez 7 lat temu matka meczyla (ojciec zawsze byl za) ale po roku sie pogodzila z tym ze nic nie wskora i dala sobie spokoj. po prostu sie temu opieraj
www.trialshop.pl
Junior_DH
Posty: 159
Rejestracja: 28.06.2005 20:08:38
Lokalizacja: Krakow
Kontakt:

Post autor: Junior_DH »

A ja widze ze na forum srednia wieku jest wysoooka;]
http://juniorexxx.pinkbike.com/
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6961498
tomeks
Posty: 653
Rejestracja: 05.12.2006 16:40:59
Lokalizacja: czluchow
Kontakt:

Post autor: tomeks »

ja mam 15 lat, jezdze o 11 na sztywniaku i troche mialem juz go dosyc bo sie sypal ( nie byl na najlepszym osprzecie ) no i teraz chce kupic cos lepszego tzn. fulla jakiegos, i w wakacje pracowalem, ale niestety sporo nie zarobilem. wiem ze rodzicow nie stac zabardzo wiec mysle ze jakies 500 mi doloza to bedzie spoko. reszte pozyczam od mojej ulubionej babci :] tzw. pozyczka dlugoterminowa:D jak zarobie to odam.
a rodzice tez sa troche przeciwni bo juz mialem kilka wypadko na rowerze, ale mowia ze to dobrze ze chociaz mam jakies zaintersowania. mysle ze powinienes z nimi powaznie porozmawiac o tym wszystkim;]
pitbul
Posty: 251
Rejestracja: 16.09.2006 18:04:02
Lokalizacja: Biała Podlaska
Kontakt:

Re: Rodzice... Przykra sprawa...

Post autor: pitbul »

Jak dobrze że mi dają na rower pod dłuższej namowie ehhhh.... lecz szkoda ,że nigdzie niechcą puścić na imprezy typu superliga czy obozy rowerowe.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość