Rodzice... Przykra sprawa...
Rodzice... Przykra sprawa...
ten problem ma większość dzieciaków którzy chcą śmigać.....
może na to machniecie ręką może popatrzycie chwile na ten temat ale zaczynam: mam problem z rodzicami..... mam mongoosa mischiefa (cud wielki ze go mi kupili) i sie na nim po prostu męcze... chcę sie przesiąśc na fulla (chciałbym krossa fr2) lecz rodzice powiedzieli że moją główną zajawką ma być skasofon i muzyka, zapisali mnie na siłe do szkoły muzycznej.... powiedzieli mi że nie będe jeździł wyczynowo na rowerze bo jest to za drogie to raz a po drugie że jak sie wywale powarzniej to mi sie odechce tego, ale jak na razie przez rower miałem złamaną ręke w dwuch miejscach (!) z drutami w środku i jakoś sie mi nie odechciało jeździc bo mnie to po prostu kręci i tyle. w muzycznej mam do dupy stopnie, klasyka mnie nie kręci a rodzice na sile chcą ze mnie zrobić szopena.... a wiem ze starzy mają $$$ bo mamy sklep, sporzywczak ale towar idzie jak ciul.... a streszcając to wszystko co napisałem to pewnie pomyślicie ze jakiś gówniarz coś se nawymyślał i tyle... ALE TERAZ MÓWIE DO WSZYSTKICH MŁODYCH: CZY WY TEŻ TAK MACIE ??? a jak nie to powiedzcie mi jak zrobiliscie żeby z rodzicami dojść do porozumienia... to jak na razie tyle kropka.
może na to machniecie ręką może popatrzycie chwile na ten temat ale zaczynam: mam problem z rodzicami..... mam mongoosa mischiefa (cud wielki ze go mi kupili) i sie na nim po prostu męcze... chcę sie przesiąśc na fulla (chciałbym krossa fr2) lecz rodzice powiedzieli że moją główną zajawką ma być skasofon i muzyka, zapisali mnie na siłe do szkoły muzycznej.... powiedzieli mi że nie będe jeździł wyczynowo na rowerze bo jest to za drogie to raz a po drugie że jak sie wywale powarzniej to mi sie odechce tego, ale jak na razie przez rower miałem złamaną ręke w dwuch miejscach (!) z drutami w środku i jakoś sie mi nie odechciało jeździc bo mnie to po prostu kręci i tyle. w muzycznej mam do dupy stopnie, klasyka mnie nie kręci a rodzice na sile chcą ze mnie zrobić szopena.... a wiem ze starzy mają $$$ bo mamy sklep, sporzywczak ale towar idzie jak ciul.... a streszcając to wszystko co napisałem to pewnie pomyślicie ze jakiś gówniarz coś se nawymyślał i tyle... ALE TERAZ MÓWIE DO WSZYSTKICH MŁODYCH: CZY WY TEŻ TAK MACIE ??? a jak nie to powiedzcie mi jak zrobiliscie żeby z rodzicami dojść do porozumienia... to jak na razie tyle kropka.
szymv Dobre
Wracajac do sprawy jak dla mnie to jest to troche dziwne bo to ja decyduje o swojej przyszlosci i ja wybieram szkoly do ktorych chodze i kariere zawodowa a nie rodzice oni mi tylko pomagaja jesli mam problemy. Podstawowa sprawa to to ze musisz z nimi powaznie porozmawiac ze nie lubisz grac i abys poszedl do szkoly jakal lubisz.
Co do jazdy to kazdy chyba tak ma ze rodzice sie boja o nasze zdrowie tez tak mam ze mowo mi ze jest to niebezpieczne ze niszcza sie stawy i kregoslup ale zycie ma sie jedno i trzeba z niego korzystać.
Jesli Cie nie przeniosa to zrob cos aby Cie szkola wywalila ale to jest juz ostatecznosc.
Wracajac do sprawy jak dla mnie to jest to troche dziwne bo to ja decyduje o swojej przyszlosci i ja wybieram szkoly do ktorych chodze i kariere zawodowa a nie rodzice oni mi tylko pomagaja jesli mam problemy. Podstawowa sprawa to to ze musisz z nimi powaznie porozmawiac ze nie lubisz grac i abys poszedl do szkoly jakal lubisz.
Co do jazdy to kazdy chyba tak ma ze rodzice sie boja o nasze zdrowie tez tak mam ze mowo mi ze jest to niebezpieczne ze niszcza sie stawy i kregoslup ale zycie ma sie jedno i trzeba z niego korzystać.
Jesli Cie nie przeniosa to zrob cos aby Cie szkola wywalila ale to jest juz ostatecznosc.
mlody9955 jak ty masz 11 lat( a wnioskuje z twojego nicku ze tak jest ) to ja sie nie dziwie twoim rodzicom. Według mnie zeby zabrac sie za jakas powazniejsza jazde trzeba miec troche wiecej rozumu ( bez urazy ) niz 11-letnie dziecko. Rower to nie zabawka i mozna sobie na nim zrobic krzywde ze skutkami na całe zycie.
PS1. Jak bedziesz uparty to w końcu zrozumieja...
PS2. Nie rzucaj szkoły muzycznej. Zajebiście rozwija. Zobaczysz potem ze to swietna rzecz umiec grac na czyms. Ja zrezygnowałem jak byłem młodszy i teraz załuje...
PS1. Jak bedziesz uparty to w końcu zrozumieja...
PS2. Nie rzucaj szkoły muzycznej. Zajebiście rozwija. Zobaczysz potem ze to swietna rzecz umiec grac na czyms. Ja zrezygnowałem jak byłem młodszy i teraz załuje...
http://www.pinkbike.com/photo/6739274/
-
- Posty: 524
- Rejestracja: 23.01.2006 00:52:56
- Lokalizacja: Pabianice
- Kontakt:
moim się jakoś nie udało mnie odwieść, ale w sumie nawet nie próbowali, bo w wieku 11 lat jeżdizłem na rowerze z komuni (cztywny, a jak...) pierwszy z amortyzatorem kupiłem przy małej pomocy taty już jak miałem jakieś13-14 lat, także masz czas, droga przed Tobą trudna, nie poddasz się- wyjdziesz na swojew ciągu paru lat, dasz se siana- over. Ja stwierdzam ze było warto się tyle męczyć...
http://dhcyc.pinkbike.com
nie gadajcie bo były filmiki jak 9 latek z polski niejaki cebula robił 180 x-upy barspiiny itd ja też zrobie 180 tylko wywijki nie umie ;) ale mam mega przykład chociaż sie mnie wierzyć nie chciało... 5 latek jeździ w woodward'owskich skateparkach... zagiął mnie tu macie lYNk http://youtube.com/watch?v=hFN2E7JHG5g& ... ed&search=
Co do problemu miałem jak chodziłem do 3 klasy podstawówki. Wtedy jeździeł w Lasku Wolskim (już tam nic nie ma :( teraz mam 13 lat i na wszystko mi pozwalają, dają kase... Trzeba ich jakoś uprośić. Najlepszą drogą jest zdobywanie dobrych ocen. Jak ja miałem dobre oceny to
np. Tata dawał na stół 1000-1500 zł i mówił: masz na rower. I kupowałem sobie tak co jakiś czas, oczywiscie nie zawsze była to tak suma ale często było np. 200 zł 100 zł... Za dobre oceny starzy zrobią wszystko.
np. Tata dawał na stół 1000-1500 zł i mówił: masz na rower. I kupowałem sobie tak co jakiś czas, oczywiscie nie zawsze była to tak suma ale często było np. 200 zł 100 zł... Za dobre oceny starzy zrobią wszystko.
http://www.pinkbike.com/photo/1149768/
Mam 16 lat i miałem tak samo. Na początku mój ojciec powiedział, że moge kupić rower ale dopiero jak matka sie zgodzi a z tym nie było łatwo, bo jest pielegniarką i codziennie ma styczność z połamanymi ludźmi itd... Męczyłem ją chyba z tydzień aż powiedziała "kupuj sobie ten rower, ale jak się połamiesz to do mnie nie przychodź".
Morał z tego taki, że jak bedziesz naciskał długo rodziców i dasz im do zrozumienia, że to twoja pasja to po jakimś czasie pozwolą Ci na jazde :D
A i te gadki z ocenami, że jak ma się dobre to o dupe rozbić... To działa tylko wtedy kiedy się źle uczysz, ja mam cały czas bdb oceny i nieprzypominam sobie zeby mi kiedyś dołożyli do roweru...
Morał z tego taki, że jak bedziesz naciskał długo rodziców i dasz im do zrozumienia, że to twoja pasja to po jakimś czasie pozwolą Ci na jazde :D
A i te gadki z ocenami, że jak ma się dobre to o dupe rozbić... To działa tylko wtedy kiedy się źle uczysz, ja mam cały czas bdb oceny i nieprzypominam sobie zeby mi kiedyś dołożyli do roweru...
Brak roweru powoduje raka i choroby serca!!!
ej ja tak nie miałem co prawda mam 14lat i zaczynałem w wieku 11 lat i pierw starsi mi kupil bika w niemczech za 300euro bo mazyłem o rowerze od dziecka jak miałem 6 latek chyba i chciałem uprawiac kolarstwo górskie jescze nie wiedziałem co to znaczy ale ciul pózniej chciałem rame do dirtu i starsi sie dołozyli wszystko pieknie i se skacze bo starsy powiedział ze lepiej jak bede sie rowerami interesował nisz pod murem stał i sie włuczył i myslał o niewiadomo czym np o narkotykach a ten saksofon to wsadz se w dupe
P.S jestes naciagaczem starych ja musiałem miec połowe siana zeby mi dołozyli
sie nie napalaj na fr2 bo ci nie kupia kazdy rodzic mysli rower za 2tysiaki i muwią wkoncu to rower i ze nic nadzwyczajnego nie widza
smigaj natym co masz innni moogule nie maja i nie naciaga kaśiaśty smarkaczu
jak byłem w twoim wieku tak nie mysłałem jak ty
pozdrower
P.S jestes naciagaczem starych ja musiałem miec połowe siana zeby mi dołozyli
sie nie napalaj na fr2 bo ci nie kupia kazdy rodzic mysli rower za 2tysiaki i muwią wkoncu to rower i ze nic nadzwyczajnego nie widza
smigaj natym co masz innni moogule nie maja i nie naciaga kaśiaśty smarkaczu
jak byłem w twoim wieku tak nie mysłałem jak ty
pozdrower
moim zdaniem kiedys zrozumieja ze nie tedy droga (przymusem). a tak to mozna tylko wspolczuc czesciowego ubezwlasnowolnienia
jezdzij na tym co masz, umiejetnosci mozesz zawsze rozwijac bez znaczenia czy jezdzisz na zlomie czy nie. co prawda na kiepskim rowerze nie jest latwo, ale jesli sprawia ci to przyjemnosc to sie tego trzymaj. z czasem twoim rodzicom odechce sie wciskania w ciebie rzeczy na sile - wtedy pozostaje albo sepic od nich grosze albo zabrac sie do roboty i samemu uzbierac na sprzet.
mnie tez 7 lat temu matka meczyla (ojciec zawsze byl za) ale po roku sie pogodzila z tym ze nic nie wskora i dala sobie spokoj. po prostu sie temu opieraj
jezdzij na tym co masz, umiejetnosci mozesz zawsze rozwijac bez znaczenia czy jezdzisz na zlomie czy nie. co prawda na kiepskim rowerze nie jest latwo, ale jesli sprawia ci to przyjemnosc to sie tego trzymaj. z czasem twoim rodzicom odechce sie wciskania w ciebie rzeczy na sile - wtedy pozostaje albo sepic od nich grosze albo zabrac sie do roboty i samemu uzbierac na sprzet.
mnie tez 7 lat temu matka meczyla (ojciec zawsze byl za) ale po roku sie pogodzila z tym ze nic nie wskora i dala sobie spokoj. po prostu sie temu opieraj
www.trialshop.pl
ja mam 15 lat, jezdze o 11 na sztywniaku i troche mialem juz go dosyc bo sie sypal ( nie byl na najlepszym osprzecie ) no i teraz chce kupic cos lepszego tzn. fulla jakiegos, i w wakacje pracowalem, ale niestety sporo nie zarobilem. wiem ze rodzicow nie stac zabardzo wiec mysle ze jakies 500 mi doloza to bedzie spoko. reszte pozyczam od mojej ulubionej babci :] tzw. pozyczka dlugoterminowa:D jak zarobie to odam.
a rodzice tez sa troche przeciwni bo juz mialem kilka wypadko na rowerze, ale mowia ze to dobrze ze chociaz mam jakies zaintersowania. mysle ze powinienes z nimi powaznie porozmawiac o tym wszystkim;]
a rodzice tez sa troche przeciwni bo juz mialem kilka wypadko na rowerze, ale mowia ze to dobrze ze chociaz mam jakies zaintersowania. mysle ze powinienes z nimi powaznie porozmawiac o tym wszystkim;]
Re: Rodzice... Przykra sprawa...
Jak dobrze że mi dają na rower pod dłuższej namowie ehhhh.... lecz szkoda ,że nigdzie niechcą puścić na imprezy typu superliga czy obozy rowerowe.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość