motomysz pisze:ćwoku to jest pływający zacisk, poznałeś realne dane na ten temat i nie bedziesz za chwile musiał szukac po googlach. Nie jestes tutaj cenzorem i nie bedziesz dyktował kto ma zakładać jaki temat. W tym momencie dostajesz OFICJALNE ostrzezenie, bedzesz dalej dymil to poszukasz innego forum
hły hły hły ! :D
a wracając do tematu, jestem użytkownikiem zestawu kultowej (i dość niszowej już) firmy BRAKE THERAPY. w jego skład wchodzi drążek reakcyjny oraz adapter dzięki któremu zacisk hamulca "pływa".
floating brake działa magicznie, choć niestety musze przyznać sporo racji pewnemu mechanikowi który powiedział kiedyś: "jeśli pytasz po co jest pływający zacisk hamulca w rowerze, to na pewno nie powinieneś go mieć"
temat nazwya sie "pływające zaciski" ale korzystając z okazji że jest szansa powiedzieć coś z sensem i na temat, napisze jeszcze że jeździłem kiedyś z przednim hamulcem hydraulicznym który miał pływającą tarczą i pływający zacisk. mało kto będzie się domyślał jak to wyglądało napiszę tylko, że zacisk mocowany był na tulejach do adaptera i dzieki temu mógł samoczynnie przesuwać się na boki. podobnie tarcza miała na każdej śrubce mocującej jedną tulejkę i zmieniała dziei temu swoje położenie.
całość działała topornie i mało precyzyjnie, co z pewnością było spowodowany tym że hamulec miał już za mojej kadencji jakieś 5 lat, dodając jeszcze że niegdy nie dopracowano go należycie.